W ostatnich dniach coraz częściej otrzymujemy informacje na temat kradzieży warzyw i owoców, do jakich dochodzi na polach, szczególnie w pobliżu Lublina. Skarżą się też działkowicze ze znajdujących się na terenie miasta ogródków działkowych. Niekiedy złodzieje potrafią ukraść nawet większość upraw.
Gonić kijami, a jak się nawinie to lać, ile wlezie, aż bydło przypomni sobie przykazanie z dekalogu!
bulbulator
Widok kilkunastu rowerów na własnym polu i szarańczy wpieprzającej na wyścigi świeżo pryskane owoce – bezcenne. Nie wiadomo tylko co robić – uśmiechać się z satysfakcją pod wąsem, czy szukać obrzyna na strychu. 😉
s.
Ponoć KRADZIONE NIE TUCZY 😀
ao
Ale morze wywołać sraczkę 😀
Janusz
morze to Bałtyckie…
Ss
WYBORCY PIS – IM SIĘ POPROSTU NALEŻY, ONI NIE KRADNĄ TYLKO PRZEJMUJĄ BO JAKO SUWEREN MAJĄ DO TEGO PRAWO
Przecież to PO oderwano od koryta, dlaczego więc wyjeżdżasz z wyborcami PiS? Wysyp złodziei w tym roku to nie przypadek. Żuk to przewidział budując im ścieżki rowerowe. Państwowego kraść nie mogą to z przyzwyczajenia na prywatne się przerzucili. Będzie ich co raz więcej, co chwila ktoś z kwikiem stanowisko opuszcza
Krusnik02
Stawiam na wyborców PO, PSL i wielbicieli KOD – odstawieni od koryta ale już tak się przyzwyczaili do kradzionego, że nie mogą przestać…
Ewa, 33
może i nie tuczy, ale oby sraczki przysporzyło….
Janusz
dobra zmiana. 500 to za mało…
W.
to już wiadomo po co ten plus: „pięćset plus to co ukradnę z pola”
wujek Kleofas
Jeżeli chodzi o działki, to większości kradzieży dokonują zapewne sami działkowcy okradając siebie nawzajem. Teren ogrodzony, więc delikwent z zewnątrz nie będzie forsował ogrodzenia, żeby ukraść kilka rzodkiewek. Z tym lasem, to ludzie nie muszą wiedzieć, że jest prywatny. W przeciwieństwie do inych krajów, w Polsce ogromna większość lasów jest państwowa i wstęp do nich, jak i zbieranie runa są legalne. Z tymi rowerzystami to mam mieszane uczucia. Z jednej strony są zwykli złodzieje, którzy jedynie wykorzystują rower jako środek transportu na pole i przewiezienia łupów. Z drugiej jednak strony są pasjonaci jazdy na rowerze, którzy podczas wyjazdów okradają innych. Wiem o tym, bo na popularnym portalu internetowym dla rowerzystów pojawiają się opisy wycieczek „na szaber”. Głównie w okolice Sandomierza. Jakoś jeszcze nikt nie chwalił się kradzieżą cebuli i marchewki z Zemborzyc. Gdy jeżdżę rowerem po Lubelszczyźnie często widzę, że brzegi upraw są solidnie przetrzebione i wiem, że na miejscu okradanego właściciela zrobiłbym złapanemu sprawcy niezłe kuku.
PO to grupa kolesiów Tusk i Kopacz trzymali się razem i w PO było ok Schetynie też się marzyła władza, w końcu ją dostał co nie jest w smak grupie trzymającą z Kopaczową . Więc kilku musiał wyrzucić pierwsza frakcja się oburzyła solidaryzując się z wyrzuconymi. Normalnie jak dzieci i młodzież na podwórku tylko w innej skali.
Kacperrro
Obrzynek to może za dużo ale jak ma ogrodzenie to jaki problem puścić kundla przypominającego pitbula?
Gonić kijami, a jak się nawinie to lać, ile wlezie, aż bydło przypomni sobie przykazanie z dekalogu!
Widok kilkunastu rowerów na własnym polu i szarańczy wpieprzającej na wyścigi świeżo pryskane owoce – bezcenne. Nie wiadomo tylko co robić – uśmiechać się z satysfakcją pod wąsem, czy szukać obrzyna na strychu. 😉
Ponoć KRADZIONE NIE TUCZY 😀
Ale morze wywołać sraczkę 😀
morze to Bałtyckie…
WYBORCY PIS – IM SIĘ POPROSTU NALEŻY, ONI NIE KRADNĄ TYLKO PRZEJMUJĄ BO JAKO SUWEREN MAJĄ DO TEGO PRAWO
no debil no….
Prawda boli najbardziej 😉
Swieta prawda ?
Przecież to PO oderwano od koryta, dlaczego więc wyjeżdżasz z wyborcami PiS? Wysyp złodziei w tym roku to nie przypadek. Żuk to przewidział budując im ścieżki rowerowe. Państwowego kraść nie mogą to z przyzwyczajenia na prywatne się przerzucili. Będzie ich co raz więcej, co chwila ktoś z kwikiem stanowisko opuszcza
Stawiam na wyborców PO, PSL i wielbicieli KOD – odstawieni od koryta ale już tak się przyzwyczaili do kradzionego, że nie mogą przestać…
może i nie tuczy, ale oby sraczki przysporzyło….
dobra zmiana. 500 to za mało…
to już wiadomo po co ten plus: „pięćset plus to co ukradnę z pola”
Jeżeli chodzi o działki, to większości kradzieży dokonują zapewne sami działkowcy okradając siebie nawzajem. Teren ogrodzony, więc delikwent z zewnątrz nie będzie forsował ogrodzenia, żeby ukraść kilka rzodkiewek. Z tym lasem, to ludzie nie muszą wiedzieć, że jest prywatny. W przeciwieństwie do inych krajów, w Polsce ogromna większość lasów jest państwowa i wstęp do nich, jak i zbieranie runa są legalne. Z tymi rowerzystami to mam mieszane uczucia. Z jednej strony są zwykli złodzieje, którzy jedynie wykorzystują rower jako środek transportu na pole i przewiezienia łupów. Z drugiej jednak strony są pasjonaci jazdy na rowerze, którzy podczas wyjazdów okradają innych. Wiem o tym, bo na popularnym portalu internetowym dla rowerzystów pojawiają się opisy wycieczek „na szaber”. Głównie w okolice Sandomierza. Jakoś jeszcze nikt nie chwalił się kradzieżą cebuli i marchewki z Zemborzyc. Gdy jeżdżę rowerem po Lubelszczyźnie często widzę, że brzegi upraw są solidnie przetrzebione i wiem, że na miejscu okradanego właściciela zrobiłbym złapanemu sprawcy niezłe kuku.
A gdzie 500+ miało pomóc: d hehe
Poszło na %%. Z pola zbiera się zakąskę.
PO to grupa kolesiów Tusk i Kopacz trzymali się razem i w PO było ok Schetynie też się marzyła władza, w końcu ją dostał co nie jest w smak grupie trzymającą z Kopaczową . Więc kilku musiał wyrzucić pierwsza frakcja się oburzyła solidaryzując się z wyrzuconymi. Normalnie jak dzieci i młodzież na podwórku tylko w innej skali.
Obrzynek to może za dużo ale jak ma ogrodzenie to jaki problem puścić kundla przypominającego pitbula?