Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ponad 60 tys. złotych położyła na wycieraczce przed drzwiami. Pieniądze zniknęły

68-latka uwierzyła telefonicznemu rozmówcy, że bierze udział w akcji „Biura Śledczego”. Kobieta spakowała do reklamówki ponad 60 tys. złotych i zostawiła na wycieraczce pod drzwiami mieszkania. Kiedy zorientowała się, że została oszukana, było już za późno. Pieniądze zniknęły.

W piątkowe popołudnie dyżurny bialskiej komendy otrzymał zgłoszenie dotyczące oszustwa. Według relacji 68-letniej kobiety, dzień wcześniej skontaktowała się z nią nieznajoma kobieta, która twierdziła, że miała wypadek. Niestety, rozmowa została przerwana, a nieznajoma nie nawiązała ponownego kontaktu.

Następnego dnia kobieta ponownie otrzymała telefon. Tym razem zgłoszenie pochodziło z numeru zastrzeżonego, a mężczyzna przedstawiał się jako pracownik Poczty. Twierdził, że na adres kobiety zostały wysłane dwa listy polecone z Sądu i ZUS-u, adresowane na jej męża. Nieznajomy poinformował ją, że adres jest błędny i aby odebrać listy, kobieta musi podać dokładny adres zamieszkania.

Po kwadransie otrzymała drugi telefon od kobiety podającej się za policjantkę z „Biura Śledczego”. Powiadomiła ją, że jej mieszkanie zostało wytypowane przez oszustów i policjanci muszą zabezpieczyć dom. W związku z tym funkcjonariusze wkroczą na klatkę schodową, przeszukają ją i zamontują kamerę. Podczas rozmowy osoba ta zapytała pokrzywdzoną o posiadane przez nią środki w domu, sugerując, że policjanci będą musieli je zabezpieczyć. Kobieta została poproszona o umieszczenie gotówki w reklamówce i zostawienie jej przed drzwiami na wycieraczce. Miało to służyć zabezpieczeniu i nagraniu gotówki przez kamerę, a po kilku minutach miała ona powrócić do właścicielki.

Niestety, pokrzywdzona zgodziła się na wskazówki oszustów i umieściła oszczędności we wskazanym miejscu. Po chwili otrzymała kolejny telefon z dalszymi instrukcjami. W trakcie trwającej rozmowy zadzwonił domofon, a gotówka „zniknęła” spod drzwi. Dopiero po powrocie męża pokrzywdzonej para zdała sobie sprawę, że padli ofiarą oszustwa. Oszuści ukradli gotówkę o wartości ponad 60 tysięcy złotych. Obecnie prowadzone są działania mające na celu ustalenie wszystkich okoliczności oraz sprawców tego oszustwa.

(fot. lublin112.pl\ilustracyjne)

19 komentarzy

  1. Buhahahaha i to ma prawa wyborcze , buhahaha. I kasa poszła wpis du

  2. Za rządów Tfuska takie rzeczy nie do pomyślenia nikt nigdy nie widział takich pieniędzy była straszna bieda.

  3. Super… Brawo… Cieszą mnie takie wieści…
    Jeszcze powinni jej karę dać 50 tys za głupotę

  4. Wnukom trzeba było ofiarować albo na koty

Dodaj komentarz

Z kraju