Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Ponad 20 mln zł strat po nocnym pożarze koło Lublina. Strażacy wciąż pracują na miejscu, ewakuowano mieszkańców

To był największy pożar w województwie lubelskim w tym roku. Z ogniem walczyło 58 strażaków. Spłonęła hala o powierzchni 900 m kw. w której znajdowały się ciągniki rolnicze, samochody dostawcze, wózki widłowe oraz wyposażenie warsztatowe.

Działania strażaków w miejscu nocnego pożaru w Kazimierzówce koło Lublina wciąż trwają. Jak już informowaliśmy, płomienie na terenie firmy zajmującej się sprzedażą i serwisem ciągników rolniczych oraz kombajnów, zostały zauważone w poniedziałek po godzinie 23. Paliła się wypełniona sprzętem hala. Pożar rozwijał się błyskawicznie, po chwili zawalił się dach budynku. Strażacy oprócz gaszenia hali, ratowali ciągniki stojące w pobliżu hali. Bronili również znajdujący się tuż obok budynek biurowo-wystawienniczy, nie dopuszczając, aby przeniosły się na niego płomienie.

Łącznie w akcji gaśniczej brało udział 20 zastępów straży pożarnej z Lublina, Świdnika, Wilczopola, Mętowa, Żabiej Woli oraz Świdnika Dużego, łącznie 58 strażaków. Spłonęła hala o powierzchni 900 m kw. w której znajdowały się ciągniki rolnicze, samochody dostawcze, wózki widłowe oraz wyposażenie warsztatowe. Wstępne straty zostały oszacowane na ponad 20 mln złotych.

– Działania gaśnicze zakończyły się w godzinach porannych. Jednak okazało się, że wewnątrz hali znajduje się butla z acetylenem, która była narażona na środowisko pożarowe. Procedura wygląda w ten sposób, że teraz butla ta musi być chłodzona przez 24 godziny. To oznacza, że do północy strażacy będą jeszcze pracowali na miejscu – wyjaśniał nam kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

.

Ze względu na zagrożenie, wyznaczona została strefa bezpieczeństwa. Ewakuowane zostały cztery osoby z sąsiedniej posesji. Jak tłumaczą strażacy, akcja gaśnicza była dość trudna. Pożar został późno zauważony, więc kiedy pierwsze zastępy przyjechały na miejsce, budynek w całości objęty był już ogniem. Do tego występowało duże zadymienie. Występował również problem z wodą, gdyż hydranty nie były w stanie dostarczyć jej tyle, ile było zużywane. Dlatego wodę dowożono z okolicy.

Na chwilę obecną przyczyna pojawienia się ognia nie została jeszcze ustalona.

(fot. lublin112)

33 komentarze

  1. i to jest tragedia a nie wtedy jak płaskomózgowiec rozbija BMW na drzewie

  2. Nigdy nie szukałem JDeer a mi też się wyświetla. Wyczucie super. Fakt, że przed Massey Ferguson był w tym miejscu John Deere ???

    • Dobra nie marudź już że ci reklamy wyskakują widać niespełna rozumu i się rozpisuje ??

  3. Czy OSP Wilczopole to same dzieci? Czy nadal wielką frajdę sprawia im jechanie wozem strażackim na włączonych sygnałach świetlnych i dzwiękowych? Po wiejskiej drodze, w nocy, gdzie oprócz nich w promieniu kilku kilometrów na drodze nie ma żadnego innego auta? Przy każdej, najmniejszej nawet akcji muszą każdemu sygnalizować, że jadą, oczywiście oprócz standardowego sygnału „trąbią” na wszystko dookoła. Jakoś, jak w nocy jadą jakieś służby porządkowe z Lublina, potrafią się zachować i na pustej drodze wystarczy sygnał świetlny, ewentualnie co jakiś czas sygnał dzwiękowy, a te buraki muszą każdego obudzić, bo jedzie panicz jeden z drugim i trza trąbić.

    • Andrzej Kostrubiec

      Masz rację co pożar to zawsze jadą na sygnale nie ważne czy to 20 czy 3 nad ranem i jadą i trąbią niestety niewychowane dzieci jest tam taka paczka jedna co tak robią

      • Byłem na miejscu widziałem obserwowałem. No i faktycznie trąbią na powietrze i zające. Ale no wszystkie 20 zastępów tak przyjechało. No jeden wielki huk. Ale warto poczytać trochę w internecie dlaczego OSP Wilczopole OSP Mętów OSP Żabia Wola wszystkie 4 JRG Lublin OSP Świdnik Duży robią tak, ponieważ panowie takie są k**** przepisy …

  4. Może w końcu ktoś się weźmie za tą wodę w okolicy, gdyby to by było lato to raczej nie dali by rady opanować tak szybko..

  5. A PSP Strzeszkowice nie było? Dziwne .ale tak poważnie duże straty.działo się działo.

  6. Przykro patrzeć na to pogorzelisko. Niby samochody duszy nie mają ale żal serce ściska jak je widzę takie spalone . Dobrze że ludzie cali. A hydranty…..? Znowu problem? W lecie też był problem jak się stolarnia paliła.
    Pożar to okropne przeżycie

  7. A mi depilator laserowy. Reklama nie ma związku z artykułem, tylko z tym czego wcześniej szukaliśmy w internecie

  8. tajemnicą poliszynela jest, że mieli wielu „przyjaciół” wśród konkurencji związanej do niedawna z tą samą marką….

Z kraju