Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pochodzącą z napadu biżuterię i złoto sprzedawali w Warszawie. Paserzy również wpadli w ręce policji

W sprawę napadu na lubelskiego jubilera zamieszanych jest więcej osób. Pomagali oni sprawcom m.in. w przygotowaniach jak też później, w upłynnianiu łupu.

Ustaliliśmy więcej szczegółów związanych z wtorkowymi działaniami policjantów na terenie Lublina. Chodzi o akcję zatrzymania sprawców napadu na jubilera, jaki miał miejsce w marcu ubiegłego roku w Szlifierni Kamieni Jubilersko-Ozdobnych w Lublinie. Wtedy to do zlokalizowanego przy ul. Turkusowej lokalu weszło trzech zamaskowanych mężczyzn z bronią w ręku. Po skrępowaniu właściciela ukradli szereg wyrobów jubilerskich m.in. pierścionki, łańcuszki i kolczyki a także kamienie szlachetne i sztabki złota. Zabrali również gotówkę. Łącznie straty wyniosły ok. 3 mln złotych.

Jak już informowaliśmy, kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie wspólnie z funkcjonariuszami z wydziału kontrterrorystycznego uderzyli jednocześnie w kilku miejscach miasta, co skutkowało zatrzymaniem podejrzanych w tej sprawie. Okazali się nimi pochodzący z Łęcznej 28-letni Mariusz N. i 43-letni Marcin L., a także Lublinianin 49-letni Tomasz B. Wszyscy już wcześniej wchodzili w konflikty z prawem, odpowiadali m.in. za pobicie, włamanie, rozbój z niebezpiecznym narzędziem, wymuszenie, oszustwo, a nawet za udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym.

Jednak policjanci zajmowali się nie tylko ustaleniem, kto jest sprawcą napadu. Pewne bowiem było, iż skradzione precjoza i złoto mężczyźni będą starali się sprzedać. Tak też się stało. Uczynili to jednak m.in. w Warszawie oraz w kilku innych miejscowościach na terenie Polski. Co więcej, upłynniali biżuterię partiami licząc, iż dzięki temu nikt nie nabierze podejrzeń. Policjanci zatrzymali dwoje paserów, którzy od marca ub. roku przyjmowali skradzione wyroby jubilerskie oraz kamienie szlachetne takie jak: diamenty, rubiny i szmaragdy. Następnie sprzedali je kolejnym osobom. Teraz funkcjonariusze starają się ustalić ostatecznych klientów, którzy zakupili pochodzące z przestępstwa przedmioty.

W trakcie prowadzonych czynności ustalono również, że przestępcy długi czas przygotowywali się do napadu. Przede wszystkim analiza nagrań monitoringu wykazała, iż sprawcy weszli do zakładu jak do swojego domu, m.in. doskonale znali rozkład pomieszczeń, jak też wiedzieli, gdzie zgromadzona jest biżuteria. To wszystko wyraźnie wskazywało, iż z przestępcami musiał współpracować ktoś, kto dobrze znał zakład. Okazało się, że był to jeden z mieszkańców naszego regionu, który choć nie brał czynnego udziału w napadzie, to jednak zdradził wszystkie szczegóły związane z funkcjonowaniem firmy, a nawet zwyczaje jubilera i jego klientów. Mężczyzna ten również trafił w ręce policjantów i usłyszał zarzuty.

(fot. policja, lublin112)

15 komentarzy

  1. To teraz czas na bandytów w garniturach i mundurach.

  2. Za szybko chcieli łup spieniężyć.

  3. „Janosik” teź był „złodziejem” , zabierał bogatym oddawał biednym i to moźna usprawiedliwić , ale jednak za źebro na haku zawisł.

    • zabierał bogatym i oddawał biednym, czyli sobie

      Ci inni biedni to tylko w bajkach występują…

  4. Sebixy ale wycmokani metroseksualni

  5. PRZESŁANIE DO WSZYSTKICH SEBIXÓW OTO JAK SKOŃCZĄ SIĘ WASZE MARZENIA O SZYBKIM BOGACTWIE ZAMIAST HAMAKA NA MALEDIWACH BĘDZIE KOJO I ZIMNA PRYCZA NA POŁUDNIOWEJ XDDDD A TERAZ SEBIXY NA POWAŻNIE POSZLIBYŚTA DO POLITYKI MOŻNA TAM KRAŚĆ BEZ KONSEKWENCJI 70 BANIEK A TAK ZA 3 BAŃKI IDZIECIE PIERDZIEĆ W PASIAKI NA DŁUGIE LATA I NAJLEPSZE LATA ŻYCIA SPĘDZICIE POD CELĄ XDD

  6. Czy to prawda że ten najstarszy to bierny homoseksualista i ma chłopaka na Czubach?

  7. Tak prawda

  8. chłop ze Spiczyna

    do Ciekawski mówisz o tym łysym koluniu w czarnej plandece?

  9. Bardzo dobrze! Brawo

Z kraju