Pomimo ciągłych policyjnych kontroli drogowych na ul. Nadbystrzyckiej, nadal dochodzi tam do niebezpiecznych sytuacji drogowych. Nasz Czytelnik opisał nam historię kierowcy, który o mało nie doprowadził do wypadku na przejściu dla pieszych na ul. Nadbystrzyckiej, w rejonie sklepu Lidl.
Swiat oszalał !!! Meduzy nie umieją przejsć na drugą stronę jezdni !!! Potrzebują świateł,ograniczenia prędkosci ,patrolu w pobliżu i pasów wymalowanych??? A co by było gdyby takiemu przyszło zapolowąć !!! Biada Meduzom
aa
Jak zatrzyma się auto umożliwiając ci przejście, a taki deb.. wyprzedza go to się zdziwisz (jeżeli będziesz miał szczęście lub włączone ograniczone zaufanie).
Abra
ty jesteś głupi sam z siebie czy ci płacą za to?
Brawo ja
Jadąc w okolicy przejść łatwo zauważyć osoby myślące które zanim wtargną zatrzymają się celem sprawdzenia czy auta zatrzymują się i elektorat pisowski który nawet nie podnosi łba do góry tylko wskakuje pod maskę.
Bez obaw auto się wyklepie, mandat zapłaci, ale to pieszego będą pół roku boleć kończyny.
andre
za takie akcje sytuacje kierowca powinien ponownie trafić na kurs i egzamin, skoro nie potrafi dostosować się do prostych przepisów. Sorry auta stoją przed oznakowanym przejściem dla pieszych tzn., że ktoś na tym przejściu jest. Nie zachowanie ostrożności, nadmierna prędkość (tam jest ograniczenie do 40km/h), nie przepuszczenie pieszego to karygodne błędy. Za takie coś kara powinna być dotkliwa. I przez takich kretynów, mamy coraz większe mandaty i ograniczenia
Swiat oszalał !!! Meduzy nie umieją przejsć na drugą stronę jezdni !!! Potrzebują świateł,ograniczenia prędkosci ,patrolu w pobliżu i pasów wymalowanych??? A co by było gdyby takiemu przyszło zapolowąć !!! Biada Meduzom
Jak zatrzyma się auto umożliwiając ci przejście, a taki deb.. wyprzedza go to się zdziwisz (jeżeli będziesz miał szczęście lub włączone ograniczone zaufanie).
ty jesteś głupi sam z siebie czy ci płacą za to?
Jadąc w okolicy przejść łatwo zauważyć osoby myślące które zanim wtargną zatrzymają się celem sprawdzenia czy auta zatrzymują się i elektorat pisowski który nawet nie podnosi łba do góry tylko wskakuje pod maskę.
Bez obaw auto się wyklepie, mandat zapłaci, ale to pieszego będą pół roku boleć kończyny.
za takie akcje sytuacje kierowca powinien ponownie trafić na kurs i egzamin, skoro nie potrafi dostosować się do prostych przepisów. Sorry auta stoją przed oznakowanym przejściem dla pieszych tzn., że ktoś na tym przejściu jest. Nie zachowanie ostrożności, nadmierna prędkość (tam jest ograniczenie do 40km/h), nie przepuszczenie pieszego to karygodne błędy. Za takie coś kara powinna być dotkliwa. I przez takich kretynów, mamy coraz większe mandaty i ograniczenia