Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Nieudana sprzedaż mebli. Straciła prawie 16 000 złotych

Niemal 16 tysięcy złotych straciła 33-latka, która chciała sprzedać meble. Kobieta zamieściła ogłoszenie w Internecie, a gdy skontaktowała się z nią kupująca, to kliknęła w przesłany jej link. Niestety później podała jeszcze dane do logowania w bankowości elektronicznej.

Kilka dni temu mieszkanka powiatu łukowskiego „wystawiła” do sprzedaży na portalu aukcyjnym meble. Wczoraj otrzymała wiadomość od osoby zainteresowanej ich kupnem.

Ustalono, że kupująca pokryje koszty przesyłki i od razu prześle pieniądze sprzedającej. 33-latka otrzymała od „kupującej”, link przekierowujący na stronę firmy kurierskiej, a stamtąd do aplikacji bankowej. Niestety nieświadoma podstępu kobieta wprowadziła tam wszystkie dane umożliwiające dostęp do jej konta bankowego, a także do konta męża do którego była upoważniona.

– Po chwili 33-latka zauważyła, że środki z konta męża „zasiliły” jej indywidualne konto. W rozmowie telefonicznej dowiedziała się od męża, że nie przelewał on swoich środków na jej konto. Sądząc, że doszło do pomyłki kobieta zwróciła pieniądze na konto męża. Jednak po chwili te pieniądze znów wpłynęły na jej konto. Wówczas z mężem domyślili się, że transakcje i ingerencja w konto mogą mieć związek ze sprzedażą mebli i działaniem oszustów – relacjonuje asp. szt. Marcin Józwik z łukowskiej Policji.

Nim oboje skontaktowali się z konsultantami swoich banków, pieniądze z konta 33-latki zostały przelane przez oszustów na „wirtualny portfel finansowy”, a po chwili opłacono nimi zakupy w sklepie internetowym. W ten sposób kobieta straciła prawie 16 tysięcy złotych.

– To kolejny przykład na to, że oszuści ciągle szukają potencjalnych ofiar. Wybierają je nie tylko wśród robiących zakupy w Internecie, ale i też wśród sprzedających. Bez względu na to, w jakiej roli występujesz, zawsze musisz zachować ostrożność i stosować zasadę ograniczonego zaufania. Pamiętaj, żeby nie „klikać” w link niewiadomego pochodzenia, bądź przesłany przez nieznaną nam osobę i podawać swoich danych, szczególnie bankowych i z karty płatniczej. Przez nieuwagę oraz chęć szybkiej sprzedaży swoich rzeczy, możemy stracić oszczędności – dodaje asp. szt. Marcin Józwik.

9 komentarzy

  1. Straciła prawie 16 000 złotych. Tyle w tym przypadku kosztowała głupota.

  2. Dzban na nazwisko?

  3. Chytry dwa razy traci,a do tego gdyby meble były z drewna z nie paździerza z żywicą,to można by je spalić.

  4. Przecież to jej mieli zapłacić. Hahaha
    33lata + powiat = katastrofa

  5. Sprzedając rzeczy na portalach podaję jedynie numer konta i nic więcej..!!!

  6. Podwiązać bo się rozmnoży

  7. przecież zawsze kupujący pokrywa koszty przesyłki :p

  8. Czy ktoś coś z tym zrobić…? Nie, no instytucje które reklamują się mają to w d… Jeden naciągacz korespondował ze mną jak chciałem coś sprzedać, ewidentnie oszust, zgłosiłem to do niby pomagających w takich sytuacjach, odpisali mi: proszę uważać bo to może być oszustwo, oprócz ostrzegania nic nie możemy zrobić… Tak więc… życie toczy się dalej po staremu 😝

  9. Wystawiłem opony na znanym portalu na O. Oczywiście na whatsapp po godzinie dostałem wiadomość, czy ogłoszenie jest aktualne i typek od razu pisze, że zorganizuje kuriera i żebym podał swojego maila. Ludzie, kto coś kupuje i wogóle nie pyta o stan tylko od razu organizuje transport? Przecież to śmierdzi z daleka….

Dodaj komentarz

Z kraju