Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Na siłę starają się pomagać bocianom, choć ptaki wcale tego nie potrzebują. Coraz większy problem wśród społeczeństwa

Właśnie rozpoczyna się okres, kiedy to bocianom zaczyna zagrażać… człowiek. Chodzi o osoby, które na siłę starają się im pomóc. Obecnie są to sytuacje dotyczące rzekomo porzuconych przez rodziców młodych, jesienią ruszą te, związane z ptakami co „zdechną z głodu” lub „zamarzną”.

Śmiało można powiedzieć, że wśród ptaków bocian cieszą się największą sympatią Polaków. Nierozerwalnie wiąże się również z naszą kulturą i tradycją, pojawia się także w podaniach ludowych. Wskazywane jest nawet jego narodowe, biało-czerwone ubarwienie. Na wsiach od stuleci panuje przekonanie, że gniazdo bociana na terenie gospodarstwa chroni przed złym losem i nieszczęściami. W dawnych czasach w wielu regionach zabicie bociana traktowano jako zbrodnię i było bardzo surowo karane.

W sieci nie brakuje też licznych transmisji z bocianich gniazd, gdzie tysiące osób podglądają życie tych ptaków. Bociany zawsze też mogą liczyć na pomoc człowieka. Coraz częściej jednak dochodzi do sytuacji, kiedy to pomoc ta udzielana jest „na siłę” i niejednokrotnie potrafi przynieść ptakom więcej szkody niż pożytku. Na co dzień spotykają się z tym pracownicy różnego rodzaju azylów czy też ośrodków wspomagających bociany.

Jedno z tego typu miejsc znajduje się w podlubelskiej Kozubszczyźnie. Stowarzyszenie Szansa dla Bociana prowadzi Kamil Piwowarczyk i nie ukrywa, iż właśnie zaczyna się sezon na bezzasadne zgłoszenia o bocianach potrzebujących natychmiastowej pomocy. Obecnie dotyczą one głównie młodych bocianów, które rzekomo zostały porzucone w gnieździe przez swoich rodziców. Osoby te obawiają się, że ptaki nie przeżyją.

– Stres wśród obserwatorów pogłębia fakt medialnych tytułów, które pojawiają się każdego roku w prasie i telewizji o „wczesnym odlocie bocianów”. Pamiętajmy, że wiele tytułów żyje z sensacji i często niekoniecznie potwierdzonych informacji a artykuły o „przedwczesnych odloty” pojawiają się co roku – mówi Kamil Piwowarczyk.

Tymczasem wraz z rozwojem piskląt, dorosłe ptaki ograniczają wizyty w gnieździe, a tym samym ich obecność jest praktycznie niezauważalna. Karmienia młodych są sukcesywnie zmniejszane, aby nie były one zbyt ciężkie do lotu. Jednocześnie głód ma je zmusić do częstszego ćwiczenia skrzydeł a następnie opuszczenia gniazda. W tym czasie bocianów nie można też dokarmiać, gdyż próba zbliżenia się do gniazda, w którym znajduje się podrośnięty bocian, może się dla niego skończyć wyskoczeniem i zrobieniem sobie krzywdy. Jak wskazuje Kamil Piwowarczyk, do takich sytuacji co jakiś czas dochodzi, gdyż niektórzy „wiedzą lepiej” co jest dla tych ptaków najlepsze i na własną rękę organizują akcje ich ratowania.

Twórca Stowarzyszenia Szansa dla Bociana przytacza przypadki, kiedy to pomimo tłumaczenia, że ptakom nic nie grozi, zaczynają się pojawiać słowa o słaniających się na nogach osobnikach czy też leżących czy nawet konających. Kiedy po przyjeździe na miejsce okazuje się, że młode bociany są prawidłowo rozwinięte oraz pełni sił słyszy wtedy, że np. sąsiadom się coś przywidziało.

– Obserwacje młodocianych bocianów przystępujących pierwszy raz do lęgu, często opóźnionego wskazują, że owszem, są one czasem w stanie zostawić młode, ale maksymalnie pod koniec sierpnia lub na początku września. Są także informacje o młodych bocianach, które pozostawione przez rodziców po kilku dniach głodówki wyleciały z gniazda i rozpoczęły instynktownie szukać pokarmu na własną rękę. Oczywiście każdy telefon i impuls wzbudzający niepokój jest ważny, jednak pomaganie na siłę nie przyniesie żadnego skutku, a wręcz może nawet zaszkodzić – dodaje Kamil Piwowarczyk.

Niebawem rozpocznie się kolejna lawina. Mowa o zgłoszeniach o bocianach, które nie odleciały na zimę, przez co „zdechną z głodu” lub „zamarzną”. Pomimo wszechobecnego dostępu do internetu cały czas szereg osób widząc jesienią bociana nie sprawdzi, czy jest to naturalne zjawisko, lecz od razu zaczyna szukać dla niego pomocy co może przynieść zgubne skutki.

Tymczasem z roku na rok coraz więcej bocianów rezygnuje z migracji do Afryki i pozostaje na zimę w miejscach swojego gniazdowania. Niestety w tym okresie zagrożeniem dla nich może być człowiek. I to ten, który na siłę chce im pomóc. Wszystko dlatego, że mimo powszechnej opinii, iż bociany są ptakami ciepłolubnymi, to jednak śnieg i niskie temperatury wcale im nie przeszkadzają.

– Warunkiem przetrwania bocianów do wiosny jest kaloryczny pokarm oraz przede wszystkim… spokój. W przypadku sprawnych osobników, które nie posiadają widocznych urazów, nie należy podejmować żadnych działań. Próby łapania zdrowych bocianów mogą się skończyć dla nich tragicznie, gdyż padną one z wyczerpania lub opuszczą okolicę, w której do tej pory mogły znajdować pożywienie, a więc np. łapać myszy, ryby czy też mięczaki – wyjaśnia Kamil Piwowarczyk.

Oczywiście pomoc bocianom jest bardzo ważna i niezwykle potrzebna, jednak tylko ptakom, które jej naprawdę potrzebują. Należy pamiętać, że wsparcie należy nieć w pierwszej kolejności bocianom kontuzjowanym w wyniku złamań, porażeń czy potrąceń, i co najważniejsze, musi ona być skonsultowana ze specjalistami. Każda interwencja podejmowana wobec tych ptaków powinna być również przemyślana a najlepiej przeprowadzona w porozumieniu z osobami znającymi zachowania i życie tych ptaków. Odławianiem rannych zwierząt oraz transportem do najbliższego ośrodka rehabilitacji jest zobowiązany lokalny samorząd np. urząd gminy czy miasta. Listę placówek niosących pomoc, z którymi zawsze należy się konsultować, można znaleźć na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska.

Na siłę starają się pomagać bocianom, choć ptaki wcale tego nie potrzebują. Coraz większy problem wśród społeczeństwa

DCIM104MEDIADJI_0245.JPG

17 komentarzy

  1. Nudne robi się to z tymi bocianami…

    • Znam cudowny sposób na Twój problem: omijaj artykuły o bocianach.
      Brawo Kamil!

    • podobnie jak najpopularniejszy człowiek w TVP – czyli Tusk non stop o nim mówią , słuchać się nie da , ale się go boją , jak to będzie oddać koryto ?

      • Do „mdlących” tematów, prócz wspomnianych bocianów, pana Tuska i PiS’u, dodać by należało turystów dekowników i różnej maści i płci, wojennych kombinatorów zza Buga.

      • Nikt się tego folsdojcza Tuska nie boi. Polacy boją się niemców, którzy od wieków nas niszczyli. A zleceniodawcą realizacji ich planów jest niemiec Tusk. największy w historii wróg Polski.

  2. „Głód ma je zmuszać do częstszego ćwiczenia skrzydeł” – powinno być tak u ludzi a nie że skrzydła wystawiają po zasiłki i plusy….

  3. Jak jedzą mięczaki to w tym roku jest na nie urodzaj i nie ma co odlatywać 😉

    • W tym sęk że tych żółtych bezdomnych ślimaków których jest wysyp a niekiedy są wielkie jak parówka ptactwo omija, tylko kaczki są nimi zainteresowane – ale kaczek jest za mało aby je wszystkie zjadły

  4. Zuza, utnij se palec. Coś się będzie działo.

  5. Wszystkie fundacje stowarzyszenia i schroniska powinny być zlikwidowane jak najszybciej tylko szkodzą zwierzętom i ptakom bo chodzi o napchanie sobie kieszeni a nie o dobro zwierząt.

  6. Jeszcze karmią te bociany tym syfem czyli kurczakami.

  7. Ja dobra chińska kucharza. Ja kupi ten ptak i kupi psy. Ja robić z nich dobra jedzenia.

  8. Nie widzialem bialo czerwonego bociana . ?

Dodaj komentarz

Z kraju