Mieszkanka Lublina padła ofiarą oszustów podających się za policjantów. Kobieta myślała, że bierze udział w policyjnej akcji i przekazała oszustom złote monety o wartości ponad 1 mln 200 tys. złotych.
Przed wojna Żydzi mieli dużo złota….a że Lublin przedwojenny jaki był taki był….
kolec bolec
A co z nim było nie tak?
an
A żydzi skąd mieli złoto niby? Z lokalnych społeczności, ot co. Twoje to tylko wymysł, moje rzeczywistość. A skąd wiesz że to nie żydówka na przykład?
Andrzej D.
Nie dała Tadziowi, to ma..tzn. nie ma.
Jarosław
Po prostu oszuści mieli złoty strzał
lubelak
z całym szacunkiem dla seniorki….nie wypada jej życzyć stu lat bo to już blisko tylko więcej trzeba….dziwi mnie tylko jedna rzecz..dlaczego seniorka nie konsumowała już wcześniej choćby części tej kasy..bo teraz to trochę póżno na takie zabawy w sensie wieku a trzymać żeby trzymać…jaki sens…
Obiektywny
I pewnie jeszcze korzystała z pomocy społecznej .
Morgen
Poczytajcie trochę o historii Lublina. Kto przed wojną mieszkał na STARYM MIEŚCIE. Tam jest rozwiązanie.
As
Szukać złodzieja w rodzinie lub najbliższych sąsiadach.
BANKSTER
Niestety, kobieta zapewne ma zakodowane wartości kwot pieniężnych sprzed denominacji, tak że nie ma się czym podniecać . W tym mieście nikt ze starszego pokolenia nie ma takich oszczędnosci
W tym wieku już się nie myśli
Przed wojna Żydzi mieli dużo złota….a że Lublin przedwojenny jaki był taki był….
A co z nim było nie tak?
A żydzi skąd mieli złoto niby? Z lokalnych społeczności, ot co. Twoje to tylko wymysł, moje rzeczywistość. A skąd wiesz że to nie żydówka na przykład?
Nie dała Tadziowi, to ma..tzn. nie ma.
Po prostu oszuści mieli złoty strzał
z całym szacunkiem dla seniorki….nie wypada jej życzyć stu lat bo to już blisko tylko więcej trzeba….dziwi mnie tylko jedna rzecz..dlaczego seniorka nie konsumowała już wcześniej choćby części tej kasy..bo teraz to trochę póżno na takie zabawy w sensie wieku a trzymać żeby trzymać…jaki sens…
I pewnie jeszcze korzystała z pomocy społecznej .
Poczytajcie trochę o historii Lublina. Kto przed wojną mieszkał na STARYM MIEŚCIE. Tam jest rozwiązanie.
Szukać złodzieja w rodzinie lub najbliższych sąsiadach.
Niestety, kobieta zapewne ma zakodowane wartości kwot pieniężnych sprzed denominacji, tak że nie ma się czym podniecać . W tym mieście nikt ze starszego pokolenia nie ma takich oszczędnosci