Ministerstwo rolnictwa i rozwoju wsi wyklucza wprowadzenie dopłat do owoców miękkich, jednak niebawem ma ruszyć skup tych owoców przez jedną z ze spółek podlegających resortowi. Szczegóły, jak też cena, mają zostać ogłoszone już niebawem.
I bardzo dobrze że nie będzie dopłat bo nie jest to stan nadzwyczajny wywołany burzami czy powodzią lecz lenistwem producentów czytaj rolników którzy mimo wielu dopłat / paliwo, grunty rolne itp. / wolą wymuszać i strajkować , siedzieć z butelką piwa pod sklepem czy na pikiecie niż zbierać owoce. Klęska urodzaju !! Jaką mają być konkurencją dla owoców z Mołdawii, Ukrainy skoro ich owoców nie ma na rynku bo się nie chce i nie opłaca. Za chwilę będą wiśnie, porzeczki, zboże i ciągły ich płacz. Mnie nikt nie dopłaca do pensji, ZUSu , a też mam na utrzymaniu rodzinę i chciałbym satysfakcjonująco zarabiać . I co mam przed pracodawcą położyć się bykiem?
tadi
Trzeba było sadzić ziemniaki.
Mariano 84
Tempe miejskie barany łatwo jest posiedzieć 8 godzin i do domu i pisać głupkowate komentarze jak by nie rolnicy to żarlibyście z trawników odchody
Michal
Czego dopłacać prowincji ,dopłaty paliwa ,do hektara i jeszcze burakowi mało, co roku nie musi wymieniać auta ,nie pasuje to do pracy ma 8 godzin
Witek
Nie ma co wiejskich tucznikow żałować, dopłaty do wszystkiego i jeszcze nowe awdi albo bmw I tępa blond dziura obok
Jarek
Ale ci żal tyłek ściska że ktoś jest mądrzejszy i bardziej pracowity i ma.
Franio
Rządowy skup malin, czyli znowu wszyscy będziemy dopłacać bo ktoś zainwestował w maliny nieopłacalne.
Jak zainwestuję w akcje, na których stracę to rząd też może mi dopłaci???
Mer
Ja posadziłem rzepe i słabo mi sie sprzedaje. Niech mi podatnicy dopłacą,bo w zeszlym roku byla drozsza.
Rafal
jak rolnicy kilka lat temu sprzedawali sadzonki ,malin,na Ukraine, to zacierali ręce że dobrze płacą,i wszystko kupią,a teraz ci sami rolnicy płaczą że maliny z Ukrainy wjeżdżają na nasz rynek,i
lubder
Jak to jest, że u nas w Polsce czy w Europie, bez dopłat i innych dodatków nie opłaca się niczego hodować, a z Chin czy z Ukrainy opłaca się ściągać warzywa i owoce tirami (koszty paliwa, transportu)? Może zamiast jęczeć trzeba zacząć sadzić coś co po prostu urośnie bez tony nawozów i zrobić z tego nasz towar eksportowy? Jak ktoś prowadzi biznes i z jakichś powodów biznes ten jest nieopłacalny, to może trzeba coś zmienić? Skoro nie możemy wygrać z towarem importowanym ceną, to może warto spróbować jakością? A nie produkować towar takiej samej klasy ale 30% droższy? Jeśli np. miałbym do wyboru maliny z Ukrainy albo z Polski ale 30% droższe lecz np. z minimalną ilością nawozów, to pewnie wybrałbym te drugie. Ale jak ktoś chce mi sprzedać to samo 30% drożej, to sory, ale ja nie lubię przepłacać.
I bardzo dobrze że nie będzie dopłat bo nie jest to stan nadzwyczajny wywołany burzami czy powodzią lecz lenistwem producentów czytaj rolników którzy mimo wielu dopłat / paliwo, grunty rolne itp. / wolą wymuszać i strajkować , siedzieć z butelką piwa pod sklepem czy na pikiecie niż zbierać owoce. Klęska urodzaju !! Jaką mają być konkurencją dla owoców z Mołdawii, Ukrainy skoro ich owoców nie ma na rynku bo się nie chce i nie opłaca. Za chwilę będą wiśnie, porzeczki, zboże i ciągły ich płacz. Mnie nikt nie dopłaca do pensji, ZUSu , a też mam na utrzymaniu rodzinę i chciałbym satysfakcjonująco zarabiać . I co mam przed pracodawcą położyć się bykiem?
Trzeba było sadzić ziemniaki.
Tempe miejskie barany łatwo jest posiedzieć 8 godzin i do domu i pisać głupkowate komentarze jak by nie rolnicy to żarlibyście z trawników odchody
Czego dopłacać prowincji ,dopłaty paliwa ,do hektara i jeszcze burakowi mało, co roku nie musi wymieniać auta ,nie pasuje to do pracy ma 8 godzin
Nie ma co wiejskich tucznikow żałować, dopłaty do wszystkiego i jeszcze nowe awdi albo bmw I tępa blond dziura obok
Ale ci żal tyłek ściska że ktoś jest mądrzejszy i bardziej pracowity i ma.
Rządowy skup malin, czyli znowu wszyscy będziemy dopłacać bo ktoś zainwestował w maliny nieopłacalne.
Jak zainwestuję w akcje, na których stracę to rząd też może mi dopłaci???
Ja posadziłem rzepe i słabo mi sie sprzedaje. Niech mi podatnicy dopłacą,bo w zeszlym roku byla drozsza.
jak rolnicy kilka lat temu sprzedawali sadzonki ,malin,na Ukraine, to zacierali ręce że dobrze płacą,i wszystko kupią,a teraz ci sami rolnicy płaczą że maliny z Ukrainy wjeżdżają na nasz rynek,i
Jak to jest, że u nas w Polsce czy w Europie, bez dopłat i innych dodatków nie opłaca się niczego hodować, a z Chin czy z Ukrainy opłaca się ściągać warzywa i owoce tirami (koszty paliwa, transportu)? Może zamiast jęczeć trzeba zacząć sadzić coś co po prostu urośnie bez tony nawozów i zrobić z tego nasz towar eksportowy? Jak ktoś prowadzi biznes i z jakichś powodów biznes ten jest nieopłacalny, to może trzeba coś zmienić? Skoro nie możemy wygrać z towarem importowanym ceną, to może warto spróbować jakością? A nie produkować towar takiej samej klasy ale 30% droższy? Jeśli np. miałbym do wyboru maliny z Ukrainy albo z Polski ale 30% droższe lecz np. z minimalną ilością nawozów, to pewnie wybrałbym te drugie. Ale jak ktoś chce mi sprzedać to samo 30% drożej, to sory, ale ja nie lubię przepłacać.