Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

Mężczyzna, który zmarł na ul. Łęczyńskiej, już wcześniej atakował ludzi na ulicy. Prokuratura wszczęła śledztwo

Nie tylko wczoraj na Drodze Męczenników Majdanka atakowani byli przechodnie przez agresywnego mężczyznę, który nagle zmarł podczas próby jego zatrzymania. Dzień wcześniej również kopał on i bił osoby, które napotkał na swojej drodze. Całe zdarzenie zostało też nagrane przez kamery.

21 komentarzy

  1. Jeśli nie znaliście człowieka, to proszę nie wypowiadajcie się na jego temat, to był dobry chłopak, owszem był chory psychicznie na schizofrenie, ale brał leki. Złe zaczęło się dziać gdy wybuchła pandemia, stracił pracę, która byłą bardzo ważna dla jego zdrowia psychicznego. Przez wiele lat był pod opieką organizacji Fuga Mundi, aktywnie działała jako mors, to nie był żaden bandyta, ani degenerat. Wyrazy współczucia dla rodziny.

  2. Myślę, że to jest dramat dla rodziny bo wiadomo stracili syna, brata.. aczkolwiek policjanci też na pewno bardzo to przezywajá , takie rzeczy nie dziejá się na co dzień u nich w pracy.To, że ktoś umarł im podczas interwencji jest ogromną traumá dla tych ludzi i stresem. Musieli podjąć się trudnej interwencji, gdzie człowiek dostał szału, był agresywny a przy tym miał ogromná siłę. Współczuję rodzinie oraz policjantom.

  3. Nie można tak jechać po osobie której się nie zna, jak wam co nie którym nie wstyd. Jestem sąsiadką śp.Tomka był chory i leczył się, starał się normalnie funkcjonować, nigdy nie był agresywny do innych osób. Przez pandemię miał problemy aby dostać się do lekarza, czy to jego winna oczywiście że nie?!!! Zawsze cześć do znajomych dzień dobry do starszych mieszkał na de mną czasem był głośny ale jak mu się powiedziało zawsze przeprosił czy starał się nie tłuc jak ćwiczył. Nikt nie jest idealny ale Tomek nie był nigdy złym człowiekiem. Wyrazy współczucia dla rodziny.

  4. Nie mogę czytać tych co niektórych komentarzy znałam człowieka i faktycznie był chory i brał leki