Ma ponad 40 lat i wykorzystywano go na Antarktydzie. Do Muzeum Badań Polarnych trafił wyjątkowy eksponat (zdjęcia)
17:12 22-03-2023
Przed budynkiem Muzeum Badań Polarnych w Puławach ustawiony został śmigłowiec MI-2. Jest to wyjątkowa maszyna, gdyż w 1979 roku wykorzystywano ją na stacji polarnej im. Antoniego Bolesława Dobrowolskiego do badań Wschodniej Antarktydy. Po latach do Polskiej Akademii Nauk śmigłowiec po latach odnaleziono w Świdniku. Wówczas pierwszy dyrektor muzeum prof. Andrzej Piotrowski rozpoczął starania mające na celu jego zakup. Po jego śmierci inicjatywa była kontynuowana i udało się ją pomyślnie sfinalizować.
Następnie śmigłowiec trafił do remontu. Na podstawie zdjęć sprzed lat udało się przywrócić wszystkie detale, jakie posiadał. Odtworzono jego łososiowo-pomarańczową kolorystykę, logotypy, oznaczenia i napisy, a także widniejące na drzwiach imię Jan, które znalazło się tam na cześć Jana Nagórskiego, pierwszego na świecie lotnika polarnego, który w 1914 roku latał nad Arktyką.
Maszyna ma być teraz jednym z największych i najciekawszych eksponatów Muzeum Badań Polarnych. Do Puław dostarczono ją w poniedziałek, wczoraj trwały ostatnie prace przy jej montażu w docelowym miejscu, w którym będzie ją można podziwiać.
(fot. nadesłane)
Teraz maszyna trafiła do Puław i czyje się tak jak np. ja na emeryturze.
Ale on by jeszcze pofruwał…
No i gitara.
A gdzie śmigła? Już ukradli ?
No przecież leżą.
To są łopaty wirnika nośnego jak już 🙂 A Mi-2 ma akurat jedno śmigło, które skłąda się z 3 łopat 🙂
„Po latach do Polskiej Akademii Nauk śmigłowiec po latach odnaleziono w Świdniku.” Poprawcie.
Brawa dla projektantów, wykonawcy i odbiorcy prac fundamentowych za idealne wycentrowanie punktu podparcia kół tylnych… całe szczęście, że się zmieściły.
Jakby za bardzo wystawały, to by zaraz się ktoś potknął.
na Ukrainę jeszcze do ewakuacji by się przydał , albo jako dron w skład amunicji -lepiej by uczynili
Na ukrainę na front pomagać swoim a nie pisać takie bzdury w ciepłym i bezpiecznym kraju
… kiedyś latałem takim MI-2 , nazywaliśmy je ” plemnikami „
I śmiechom nie było końca!