Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: Rowerzystka wjechała w pieszego. Połamany mężczyzna trafił do szpitala

Na ulicy Lipowej w Lublinie rowerzystka wjechała w starszego mężczyznę. Poszkodowany zdążył wstać z ławki, na której siedział wraz z żoną.

89 komentarzy

  1. Ale hejt! Jestem w szoku! Bardzo współczuję osobie poszkodowanej, mam nadzieję że to nie był wynik brawurowej jazdy rowerzystki tylko nieszczęśliwy wypadek. Przypominam przy okazji, że jazda rowerem po chodniku jest dopuszczalna w takich sytuacjach jak np:opieka nad jadącym na rowerze dzieckiem do lat 10, niesprzyjające warunki atmosferyczne, podwyższona dopuszczalna prędkość na jezdni. Jako rowerzysta jeżdżący również po chodnikach zawsze ustępuję pierwszeństwa pieszym, nigdy nie dzwonię, nie trąbię na nich, często zatrzymuję się lub zwalniam aby nie powodować zagrożenia.
    Proszę gorąco przedpiśców o umiar w szczuciu na brać rowerową a także upominanie tych, którzy nadużywają gościnności na chodnikach-nie dajmy się zwariować i zachowajmy umiar, bo doigramy się przywrócenia kart rowerowych oraz „prawa przechodnia/pieszego”-dokumentu upoważniającego do poruszania się na piechotę po drogach publicznych 🙂

    • A teraz fakty:
      1. sprawczyni w wieku pobalzakowskim (więc pewnie progenitura już w gimbazjum najbidniej) – z resztą nic o dziecku w wieku poniżej 10 lat nie było (a nawet jeśli by było, to rowerzysta korzystając z wyłączeń ustawy Prawo o Ruchu Drogowym ma BEZWZGLĘDNIE USTĄPIĆ PIERWSZEŃSTWA PIESZEMU na chodniku).
      2. warunki atmosferyczne dziś po południu były sprzyjające (a nawet jeśli byłaby śnieżyca, wichura, wiatr i ulewa… to patrz to co CAPSEM w punkcie pierwszym).
      3. na Lipowej nie obowiązuje podwyższona prędkość (zapominasz przy tym o dodatkowym wymogu – w takim wypadku, by rowerzysta mógł poruszać się chodnikiem to chodnik ten musi mieć powyżej 2m szerokości).
      4. Karty rowerowe nadal istnieją… nie ma czego przywracać. Choć może warto by było egzekwować od młodocianych „rowerzystów”.

  2. Bardzo chętnie po ulicy ale nie w tych warunkach ,rowerzysta na ulicach w naszym pięknym Lublinie czuje się jak zwierzyna łowna .Kierowcy wymuszają pierwszeństwo bo to tylko rower przecież i tym podobne kwiatki .Nie dziwota ze ludzie boją się jeździć po ulicach .

    • To wg. ciebie piesi powinni chodzić po ulicach, bo piesi się czują jak zwierzyna łowna rowerzystów. Nie dziwota że ludzie boja się chodzić po chodnikach.

      • Wg rysika i jemu podobnych to piesi powinni wogole nie chodzic. Skoro jezdnie sa dla aut, to chodniki powinny zmienic nazwe na drogi rowerowe z zakzem uzywania przez pieszych. A piesi- niech fruwaja najlepiej! Zejdzie kiedys jeden z drugim z roweru i oby nie przekonal sie na wlasnej skorze jak to jest gdy „kolega z braci rowerowej” wjedzie mu w tylek albo przemodeluje kilka kosci. Chociaz moze to by bylo najlepsza nauka i srodkiem zaradczym na wariacka jazde po chodnikach.

  3. ja sie boje

  4. Dokładnie, ja również nie jeżdżę już po ulicy. Jest niebezpiecznie, nie raz zdarzały mi się niebezpieczne sytuacje, a raz przejeżdżając przez ulicę na zielonym ścieżką rowerową zginęłabym pod skręcającym TIRem, który niewiadomo gdzie się patrzył. Rowerzyści nigdzie nie są bezpieczni, bo na ścieżki rowerowe też piesi wchodzą.

    • Dorota i m jak najbardziej popieram. Zawsze są wariaci którzy jada po prostu nie ostrożnie. Czy to jest kierowca samochodu czy tez kierowca roweru. Zgadzam się że pieszy ma pierwszeństwo na chodniku (i na ulicy też- przecież nie chcemy ofiar 😉 ) Fakt na ulicach Lublina jest bardzo niebezpiecznie jeździć, dlatego rozumiem osoby które jeżdżą po chodniku, tylko należy pamiętać że ostrożnie!!! – tam są piesi, i nie można do nich mieć pretensji że idą wolno. Ja mam zasadę że człowiek kulturalny zawsze szanuje drugiego człowieka i nie ważne są relacje czy to rowerzysta czy pieszy. Jeśli chodzi o rozwiązanie problemu to potrzeba jest zasadnicza modernizacji dróg w taki sposób by rowerzysta jak i pieszy czuł się bezpiecznie.

  5. Kochaj bliźniego jak siebie samego, nawet tego na rowerze 🙂

  6. Edek sfabłyki kłedek

    Psze państfa – do lasu na łowerze wypifdalać, co ja ku wielkiej własnej ładości czynię i państfu scałego sełca życzę. Alleluja! Ino mapy se nie zapomnijta zakupić.

  7. dzisiaj chyba po 19.00 z zawrotną wrecz prędkością minął mnie rowerzysta- na początku deptaka na Krakowskim (przy Galerii) i pojechał w stronę Bramy Krakowskiej a za nim inny …ale z mniejszą prędkością

  8. Proponuję więcej patroli, które będą zdejmowały takich wyścigowców chodnikowych. Zwłaszcza polecam po godzinie 14nastej Aleje Racławickie od Warszawskich po Krakowskie Przedmieście. Po prostu bydło jest niesamowite.

  9. Jeżdżę rowerem i to całkiem sporo. Mam takie spostrzeżenia:
    Kierowcy wyprzedzając rowerzystów nie zachowują odległości. Wystarczy lekko odbić w celu uniknięcia jakiejś dziury i już się leży pod kołami. Jazda po ulicach jest więc czasem niebezpieczna.
    Jeśli jednak czasem zdarzy się wybrać chodnik, to zwłaszcza w takich miejscach jak centrum trzeba zachować bezpieczną prędkość!
    Co do ścieżek rowerowych to pozdrawiam wszystkie psy na smyczy, wszystkich pieszych i małe dzieci na trójkołowych rowerkach. 😉

    • …i psiapsiółki lub zakochanych na zabój jadących obok siebie całą szerokością. 😉

  10. Nieźle musiała zap..dalać…