Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: Motocyklista zderzył się z lanosem. 20-latek walczy o życie

Na ulicy Abramowickiej w Lublinie znów doszło do wypadku, tym razem poważnego w skutkach. Młody mężczyzna kierujący motocyklem został poważnie ranny.

78 komentarzy

  1. Witam. Chłopak żyje i tu serdeczna prośba potrzebna KREW – czeka go jeszcze kilka operacji 🙁
    Trzymaj się Młody jesteśmy z Tobą.

  2. Ale na prawdę, musieliście wrzucić zdjęcie licznika prawda? Bo przecież trzeba dać pożywkę internetowym specjalistom od wszystkiego…

  3. A mnie zastanawia jedno co dzień czytając o wypadkach i prawie co dziennie z udziałem motocyklisty zawsze jest winny kierowca samochodu motocyklista nigdy nie jest winny wypadku:-) a kierując nie raz miałem zdarzenie ze motor nie wiadomo skąd się wzia…

  4. Może taki licznik to nie czarna skrzynka ale jeżeli człowiek wyjeżdża -„wyjeżdża” z drogi gruntowej to może ma 5 km/h a samochód ma zniszczony jakby tornado po nim przeszło. Nie wierze, że motocyklista dostosował się do znaków i jechał 30h/h bo tam jest ograniczenie jeszcze po remoncie. Gdyby jechał nawet 50 km/h jest w stanie wyhamować lub delikatnie odbić by nie doprowadzić do zderzenia. Ten „motor” nie raz tak szarżował , 20 lat zero wyobraźni i było po deszczu .

  5. Wkurza mnie to że dyskusja dotyczy motocyklisty, jechał czy nie jechał za szybko zaś nie dotyczy kretyna który nie rozejrzał się przed wjazdem na drogę nadrzędna i doprowadził do wypadku.

  6. Zgadzam się akurat slyszalam nawet co mówił nie martwił się ze człowiek umiera tylko czy będzie musiał w alkomat dmuchac i takie pierdoly .co za znieczulica

  7. Zapewne jakby jechał przepisowe 50 km/h nic by mu sie nie stało.

    • zgadza sie. jednak jakby baran ustapil pierwszenstwa motocykliscie tez by sie nic nie stalo

      • Mówisz nie ustąpił pierwszeństwa? Po pierwsze musiałby go zauważyć. Przy pewności 50km jadący motocyklista byłby widoczny. Gdyby zachował się do obowiązujących przepisów 30km/h nie byłoby pewnie wypadku. Sądzę że motocyklista zobaczył świeża równa nawierzchnie w 2-3 sekundy przyspieszył gwałtownie. Jadąc kolo Renault poprawnie jego prędkość mogla wzrosnac znaczaco. W okolicach nowej petli jest górka wiec motor wyskoczył z dużą prędkością i nie mógł być widoczny.
        Szkoda obu kierowców ale wyciagnijcie wszyscy wnioski i z rozwagą szanujcie przepisy. Czasem sa głupie ale raczej zwiekaszaja bezpieczeństwo.

    • Zapewne jakby nie padało to powodzi też by nie było…takie pieprzenie, pokaż mi proszę kierowcę samochodu, który w mieście jedzie przepisowe 50km/h, jak w końcu znajdziesz i na takiego trafisz, to sam pewnie rzucasz w jego kierunku słowa, o których istnieniu nie zdawałeś sobie sprawy bo jedzie zawalidroga i niedzielny kierowca.
      Motocykl ma to do siebie, że jest stosunkowo małym elementem w ruchu ulicznym, kierowcy szukają tego, do czego są przyzwyczajeni, czyli osobówek i nie raz nawet widząc motocykl podświadomie robią swoje, bo nie mają zakodowanych pewnych rzeczy, to nie prędkości trzeba się czepiać a świadomości kierujących.

      • Motocykliście bardziej powinno zależeć na bezpieczeństwie, gdyż oczywistym jest, kto w zderzeniu ma mniejsze szanse. Tak więc powinien jechać przepisowe 50 km/h. Proste.

  8. zamiast tak spekulować te całe zdarzenie idzcie oddajcie KREW jest bardzo potrzebna dla Pawła napewno bedzie wam bardzo wdzięczny jak wyzdrowieje.ponieważ stan jest krytyczny

  9. nigdy nie wiadomo czy wam sie kiedyś taka sytuacja nie przydarzy ponieważ stan jest krytyczny bardzo prosimy o POMOC

  10. teraz przy oddawaniu krwi trzeba znać imię i nazwisko osoby potrzebującej, sprawdzę w książeczce i być może jeszcze dziś oddam krew….

Z kraju