Środa, 24 kwietnia 202424/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lubelski sąd nie zgodził się na aresztowanie Romana Giertycha. Prokuratura wnioskowała też o wyłączenie sędzi

Po raz kolejny prokuraturze nie udało się przekonać sądu co do wydania decyzji o zastosowaniu tymczasowego aresztu wobec Romana Giertycha. Nie pomógł nawet wniosek o zmianę składu orzekającego.

W piątek przed Sądem Okręgowym w Lublinie odbyło się posiedzenie w sprawie zastosowania tymczasowego aresztu wobec Romana Giertycha. W marcu Sąd Rejonowy Lublin-Zachód uznał, że brakuje przesłanek, aby w tym przypadku stosować najpoważniejszy ze środków zapobiegawczych. Jak wskazano, w ocenie sądu nie ma nawet dużego prawdopodobieństwa, aby podejrzany popełnił czyny, które są mu zarzucane.

Śledczy odwołali się od tej decyzji. Podkreślali, że podejrzany od prawie półtora roku nie stawia się na wezwania. To z kolei uniemożliwia im wykonanie czynności procesowych. Zastosowanie tymczasowego aresztu miałoby właśnie pomóc w tej kwestii.

Dzisiaj postanowienie sądu pierwszej instancji zostało jednak utrzymane. Jak wskazano w uzasadnieniu, zażalenie prokuratury miało wybitnie polemiczny charakter, przedstawiało też jednostronną ocenę zgromadzonych w sprawie dowodów. Dodatkowo analiza sprawy nie wykazała, aby Sąd Rejonowy dopuścił się jakichkolwiek błędów, czy to formalnych, czy też oceniających zgromadzony materiał dowodowy.

Obecny na posiedzeniu prokurator wyjaśniał, że podobnie jak poprzednio, nie ma zgody na tego typu postanowienie. Jednak z uwagi, że tym razem jest ono prawomocne, nie ma możliwości jego zaskarżenia. Zapewnił jednak, że Prokuratura Regionalna w Lublinie w dalszym ciągu prowadzi śledztwo w sprawie, w której jednym z podejrzanych ma być Romana Giertych.

-Dzisiejsza decyzja Sądu Okręgowego w Lublinie o braku aresztu wobec Romana G. uniemożliwi prokuraturze ściganie podejrzanego listem gończym i szybkie wykonanie z nim czynności procesowych, tak jak z pozostałymi 12 podejrzanymi w tej sprawie. Została wydana przez sędzię, co do której prokuratura zgłaszała uzasadnione wątpliwości co do bezstronności w tej sprawie – podkreśla prokurator.

Prokuratura wnioskowała również o wyłączenie sędzi Doroty Dobrzańskiej ze składu orzekającego z uwagi na podejrzenie stronniczości z jej strony. Chodzi o to, że lubelski oddział stowarzyszenia sędziów Iustitia, którego wiceprezesem i skarbnikiem jest właśnie sędzia Dobrzańska, był współorganizatorem antyrządowej manifestacji z udziałem Romana Giertycha.

Dlatego też w ocenie prokuratury jednoznacznie wskazuje to na jego promowanie przez oddział sędziowskiego stowarzyszenia, którego członkini ma teraz rozstrzygać w sprawie zgody na tymczasowe aresztowanie. We wniosku do sądu prokuratura wskazała również inne przejawy aktywności sędzi, podczas których demonstrowała swoje politycznego poglądy, od czego powinna się powstrzymać ze względu na sprawowany sędziowski urząd.

W tym przypadku sąd odrzucił wniosek śledczych. Uzasadniono to tym, iż sama działalność sędzi w ramach Stowarzyszenia Sędziów „Iustitia”, jak też wyrażanie przez nią poglądów prawnych, nie są przesłankami mogącymi wskazywać na jej bezstronność.

Roman Giertych wskazuje, że pod względem prawnym jest to koniec tej sprawy. Podkreśla, że prokuratura po raz kolejny nie przedstawiła żadnych dowodów na to, aby popełnił on jakiekolwiek przestępstwo. Jego zdaniem, można tu mówić o procesie politycznym.

– Prokuratura nie umie przegrywać i atakuje sędzię, które rozstrzygnęła tę sprawę. Przypominam, że podobne orzeczenia wydało już 35 sędziów, siedmiu różnych sądów. Niektórzy z nich startowali nawet w procedurach neoKRS. I wszyscy mieli się pomylić, tylko Ziobro ma rację, tak – komentuje całą sprawę Giertych.

Przypomnijmy, postępowanie wobec Romana Giertycha, jak wskazuje prokuratura, dotyczy trzech zarzutów: przywłaszczenia mienia wielkiej wartości w kwocie ponad 72 mln zł i wyrządzenie giełdowej spółce szkody majątkowej w wielkich rozmiarach, prania brudnych pieniędzy w kwocie prawie 5,2 mln zł oraz wyrządzenia spółce Polnord szkody w wysokości 4,5 mln zł pod pozorem umowy na reprezentowanie tej spółki przez kancelarię prawną w postępowaniu przed Naczelnym Sądem Administracyjnym. Sam Roman Giertych zapewnia, że żadnego działania na szkodę Polnordu nie było, co potwierdziły już różne sądy.

(fot. Roman Giertych)

33 komentarze

  1. i co dalej myslicie ze pis zle robi zeby tą chołote odsunac os sądów no to brawo, ale jak zwyklemu sie powinie noga to do pie..laidzie od arzu za nic czasami

  2. Reforma sądownictwa jak najszybciej.

  3. Jak kraść to miliony.

  4. Pisowska mafia nie odpuszcza.

  5. Dziadek Slamsonowicz

    Jak nawet prokuraturze nie udało się przekonać sądu co do wydania decyzji o zastosowaniu tymczasowego aresztu wobec Romana Giertycha,
    to znaczy, że po staremu: 'Kruk krukowi oka nie wykole”, albo: „[***]”.
    Można tez jeszcze próbować z: „Rączka rączkę myje”

    • Dziadek Slamsonowicz

      Tu gdzie redakcja umieściła gwiazdki było inne adekwatne przysłowie: Agentka towarzyska*, agentce towarzyskiej* łba nie urwie.

      * – słowa zastępcze, określające najstarszy zawód świata

  6. panie żebro a kiedy ostatnio pan kogoś zamknął

  7. Nowak Giertych Hanka.

  8. Mafia nic więcej

  9. Pozabierać imunitety sędziom politykom.

  10. Niech jeszcze pokica,ładnie mu to szło.

Z kraju