Krzyż pamięci ostatniego Żołnierza Wyklętego został zniszczony. Wszystko wskazuje na celowe działanie (zdjęcia) 13:29 25-07-2020

Nieznany sprawca bądź sprawcy zniszczyli krzyż, poświęcony pamięci Józefa Franczaka ps. „Laluś”. Znajdował się on w miejscowości Majdan Kozic Górnych w powiecie świdnickim. Wszystko wskazuje na to, że zdarzenie miało miejsce w nocy z czwartku na piątek.
Jak wyjaśnia Stowarzyszenie Zwykłe Marsz Szlakiem Józefa Franczaka ps. „Laluś”, o wszystkim powiadomiona została policja. Na miejscu interweniowali funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Świdniku, którzy przeprowadzili czynności. Obecnie prowadzone jest w tej sprawie postępowanie mające na celu ustalenie sprawcy lub sprawców tego czynu.
Obecnie wszystko ma wskazywać na to, że prawdopodobnie doszło do aktu wandalizmu. Krzyż został złamany i rzucony tuż obok w rowie. Jednak dokładne okoliczności będą dopiero ustalane.
Józef Franczak był ostatnim Żołnierzem Wyklętym. To on najdłużej walczył z bronią w ręku, przeciwstawiając się przeciwko komunistom. Po zakończeniu II wojny światowej przez osiemnaście lat ukrywał się w rodzinnych stronach. Zginął 21 listopada 1963 r. kiedy to połączone siły Służby Bezpieczeństwa i Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej urządziły na niego skuteczną zasadzkę. Został zastrzelony, a pozbawione głowy zwłoki wrzucono do zbiorowej mogiły na cmentarzu przy ulicy Unickiej w Lublinie.
W 1983 roku szczątki Józefa Franczaka zostały ekshumowane i przeniesione na piasecki cmentarz. Czaszka „Lalka” została zidentyfikowana dopiero pod koniec stycznia b. roku. Jak się okazało, przez kilkadziesiąt lat była ona eksponatem dydaktycznym dla studentów Akademii Medycznej w Lublinie. 17 marca 2008 prezydent RP Lech Kaczyński nadał pośmiertnie Józefowi Franczakowi Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
(fot. Stowarzyszenie Zwykłe Marsz Szlakiem Józefa Franczaka ps. „Laluś”)
KRZYŻY NIE NISZCZĘ – KIEDY ZROZUMIECIE ŻE CI PSEUDOBOHATEROWIE TO MORDERCY POLAKÓW. ILU POLAKÓW ZAMORDOWALI CI – TFU wyklęci – MORDERCY
Po co tak psiuczysz? Na PO-wiznę glosowałeś , a przecież ona we wszystkim Niemcom sluży. Teraz rusz tym co pod czapką nosisz i zastanów się ilu Polaków Niemcy podczas wojny ubili. No i co, mamy ich może za to wielbić albo może pomniki im stawiać? Ludzka durnota.
W kozicach i okolicy gdzie wszyscy znają jego wyczyny ma opinię zwykłego bandyty. Jak dziadek wspominał wszyscy odetchnęli gdy go zastrzelili.
*** z nim…
bohatera se znależli polsk armia to było AK a nie jasych wykleci z dudy…
Lalek był w wojsku polskim i AK
podczas wojny…po wojnie AK się rozwiązało…zostali tylko bandyci….mój dziadek był w AK i po wojnie państwowej posady nie mógł znaleźć…wybudował za domem garaż i miał warsztat samochodowy…ale komuna zabrała część działki z garażem, bo niby mieli w tym miejscu coś budować…oczywiście tylko popadło to w ruinie…a dziadek taksówką jeździł…dopiero na początku 70 lat pracę dostał…to tacy ludzie byli prześladowani, a było ich wielu….chcieli pracować, a nie byli bandytami siedzieli w lasach i ludzi grabili….
do AK nic nie mam ale to ze bandytow z nsz i win robi sie bohaterow tak jak z k…..go ….
Ze dwadzieścia lat temu przypadkiem stanęliśmy na odpoczynek koło tego krzyża i zaczęliśmy debatować skąd się wziął i tak dalej, no i naszedł miejscowy i opowiedział o napadzie w Piaskach, o napadach i rabunkach na komunistach i nie tylko (podobno kto ziemie wziął po reformie rolnej ten dla Lalka był komuch), ciężki się zrobił dla okolicy i podobno nawet dla swojej rodziny to go w końcu „sprzedał” ktoś i zrobił się spokój. Podobno do momentu napadu w Piaskach milicja kilka razy dawała mu propozycję poddania się w zamian za odsiedzenie jakiegoś wyroku za napady a nie za przeszłość polityczną z czego jak wiadomo nie skorzystał. Taka była opowieść starego chłopa który jak mówił i czasy pamiętał i Lalka znał osobiście ale czy tak było naprawdę to nie wiem.
To napewno nie koło tego krzyża. Ten jest „nowy” postawiony niedawno w 2018.
Zapewne staneli panstwo przy przydrożnej figurze w tej miejscowości.A i owszem miejscowi są negatywnie nastawieni . Dla jednych jst bohaterem dla innych mordercą nie mi oceniać. Wiem tylko tyle że jeśli ktoś zabija człowieka(nawet gdy ten zasłużył innego wyjscia nie było w obronie własnej) jest mordercą. Zawsze są dwie strony medalu trzeba pamiętać.
Na najwyższy szacunek zasługuje osoba ktora złozyła meldunek do milicji na podstawie którego można było z tym bandziorem zrobić porządek ku zadowoleniu terroryzowanych mieszkańców. Rozumiem czesć np dla generał Nila -Fieldorfa -to autentyczna ofiara represji, ale oddawanie czci dla bandyty kryminalnego z lat 50-tych to po prostu żenada