Środa, 08 maja 202408/05/2024
690 680 960
690 680 960

Koniec z szaleńczą jazdą hulajnogami po centrum Lublina. Będzie też zakaz ich pozostawiania gdzie popadnie

Od piątku w Lublinie wprowadzone zostaną obszary, gdzie będzie obowiązywało ograniczenie prędkości w trakcie poruszania się na hulajnogach, a także zakaz ich pozostawiania. Miasto zawarło odpowiednie porozumienie w tej sprawie z operatorami tych urządzeń.

48 komentarzy

  1. Aplikacja ograniczy prędkość, a co jeśli ktoś ma swoją przywatną hulajnogę?

    • Lepsze to niż nic. Gdyby policja miała przepisy i środki do egzekwowania tego – to byłoby łatwiej wyłapywac hulagnogowych piratów. Póki co – to przepisy pozwalają poruszać się po mieście 50km/h wszystkimi dostępnymi środkami transportu.

    • To będzie zapieprzal jak dotychczas masz swoją to jedziesz swoje,proste.

      • Rowerzyści zapieprzają jak chcą i nikt z tym nic nie robi.

        • Dziś jechałem al. Kraśnickimi za rowerzystą, który aktywnie zmieniał pasy i nie ustępował prędkością samochodom. Oczywiście używał mechanicznego kierunkowskazu. Przy takiej kondycji samochód jest zbędnym balastem 😉

        • Notabene, babunia, starsza pani prosiła, aby to napisać. To skandal, aby dawać rowery i skutery ludziom, którzy nie mają żadnej wiedzy co do poruszania się – powinni zdać egzamin z przepisów o ruchu drogowym (chociaż w stopniu podstawowym). Chodzi o bezpieczeństwo poruszania się szczególnie przy przystankach autobusowych MPK, kiedy to niczego nie spodziewający się pasażerowie wysiadający i wsiadający autentycznie narażeni są na niebezpieczeństwo ze strony szybko jadących (często pędzących z ogromną prędkością) rowerzystów, amatorów hulajnóg itp. Czy miasto zabezpieczyło jakieś kwoty na odszkodowania w razie wypadku? Gdzie ma taki człowiek zgłosić, że np. uległ takiemu wypadkowi, jakie trzeba mieć dowody, gdy cyklista ucieknie a poszkodowany zostanie bez pomocy (bo autobus odjedzie)? Powinien być bezwzględny ZAKAZ JAZDY dla rowerzystów i „hulajGonistów” przy przystankach, które nie mają wyznaczonego dla nich pasa, niech zsiądą i niech przeprowadzają wtedy rowery skutery. Inny kompromisowy sposób aby zwolnili do 0,1-1 km/h ale to sposób raczej niemożliwy do osiągnięcia. Powinno być bezwzględnie pierwszeństwo dla pasażerów i pieszych. Przecież miasto pobiera pieniądze za parkingi, niech coś uszczknie z tego i załatwi problem bikersów w mieście.

    • w Galileo pokazywali kiedyś, że chętni biegali szybko po centrum miasta z szybkością większą niż 10 km/h i byli wtedy rejestrowani przez radar miejski – tam „rejestrują” takich rowerzystów przekraczających 10 km/h . U nas jest dozwolone 12 km/h dla hulajnóg a dla rowerów też? Przecież nawet to 10 km/h tj. duża prędkość z która rowerzysta porusza się slalomem pomiędzy spacerującymi ludźmi. Wystarczy że ktoś się zachwieje na ulicy i zostanie poturbowany przez pewnego siebie cyklistę.

  2. Czy wzorem ograniczeń prędkości w wypożyczanych hulajnogach, nie można by ograniczyć prędkości w wypożyczanych autach?
    Nawet wystarczyłoby 70km/h na całe miasto, bo prędkość dopuszczalna nigdzie nie jest wyższa. Bo jak napiszę, że samochody powinny wykrywać 50-tki (99% miasta) czy strefy 30, 20 to naszym poganiaczom piana z pysku poleci.

  3. Sytuacja z dnia dzisiejszego. Chłopak jadący hulajnoga elektryczna po chodniku po lewej stronie wzdłuż Głębokiej od skrzyżowania z Narutowicza/Nadbystrzycką w kierunku Filaretów, tuż przy stacji Orlen wjechał na teren stacji po ulicy pod prąd (znak zakaz wjazdu). Przejechał przez stacje i zjechał po ulicy od strony wjazdu na stację na chodnik.

  4. Norsk Arisk Black Metal

    Większości tych wypadków mozaraby uniknąć gdyby próg wiekowy uprawniający do korzystania z tego badziewia zaczynał się od około 30 roku życia.

  5. Legalizacja bezprawia robi z miasta wspólnika jeżdżących (de facto) niezarejestrowanymi motorowerami po chodnikach.

  6. to ma to w d……e

  7. A co z zakazem wyrzucania do Bystrzycy ?

  8. A co z samochodami i rowerami jeżdżącymi po chodnikach?

    • Osobiście jak chodnik zastawiony samochodami zaczynam chodzić jezdnią do czego i was zdesperowani piesi zachęcam. Oczywiście chodzi o ulice osiedlowe z ograniczeniem do 30-u. Samochody parkuja nie pozostawiająć 1,5 metra. Nie da się chodzić , a przynajmniej ja nie zgadzam sie na chodzenie tak zastawionymi chodnikami, szturmuję jezdnię.

  9. „Przede wszystkim wyznaczono obszary miasta, na których hulajnogi nie pojadą szybciej niż 12 km/h. Jest to minimalna prędkość, z którą na elektrycznej hulajnodze można bezpiecznie utrzymać równowagę, a jednocześnie możliwie zbliżona do tempa poruszania się pieszego” – ten fragment nie ma sensu.

    • Jak nie ma sensu jak ma. Będziesz jechał mniej niż 12 km/h stracisz równowagę a jak będziesz jechał szybciej to nie będzie Twoja prędkość zbliżona do poruszania się pieszego i możesz mu zrobić krzywdę.

  10. Skoro tak to rowery na ulice, precz z chodników a samochody precz z miast bo są niebezpieczne i zatruwają !!! 🙂 …i zaraz znajdą się obrońcy obu środków lokomocji 🙂