Kolejni crossowcy wpadli w lesie. Strażnicy namierzyli ich za pomocą drona (zdjęcia)
19:17 12-04-2024 | Autor: redakcja
W ostatnim czasie do Nadleśnictwa Świdnik zaczęły docierać informacje o miłośnikach offroadu, którzy upodobali sobie las Chodyłówka koło Częstoborowic. Teren tam jest mocno urozmaicony, do tego występują liczne wąwozy i jary. Również mieszkańcy okolicznych miejscowości zaczęli skarżyć się na uciążliwy hałas wywołany rykiem silników.
Jak wyjaśnia Komendant Straży Leśnej w Nadleśnictwie Świdnik Marcin Kawka, poza uporczywym hukiem przeszkadzającym okolicznym mieszkańcom czy zwierzakom i pracownikom pobliskiego schroniska dla psów, systematyczne weekendowe przejazdy crossowców stwarzały zagrożenie dla bezpieczeństwa rodzin i osób spacerujących po leśnych ścieżkach w tej okolicy, nie wspominając o szkodach wyrządzanych w ekosystemie leśnym.
Teren ten został objęty nadzorem przez straż leśną. Patrol postanowił wykorzystać drona wyposażonego w kamerę termowizyjną. Dzięki niemu strażnicy ustalili trasę, którą poruszają się motocykle crossowe, a także dokładną lokalizację jednośladów. Dwóch motocyklistów zatrzymanych zostało na gorącym uczynku.
– Obaj nie mieli przy sobie dokumentów tożsamości, a pojazdy, którymi się poruszali nie były zarejestrowane i ubezpieczone. W związku z tym, na miejsce wezwano policję. Obaj crossowcy zostali ukarani przez Straż Leśną mandatami w wysokości 500 złotych – tłumaczy Marcin Kawka.
Na tym jednak sprawa się nie kończy. Wobec obu mężczyzn teraz czynności prowadzą policjanci. Postępowanie będzie miało swój finał na sali sądowej.
Zabrać motorki na zawsze i niech z buta idą
500 zł xDDDDD
może jakby kara była od 5000 w górę to zarówno Ci dwu jak i 4cztero kółkowcy co za nic mają las i przyrodę zaczęliby myśleć o swojej zasobności portfela
Koleiny po leśnikach po kolana są OK.
Crossy bez homologacji więc nic dziwnego że jeżdżą po lesie a nie po drogach publicznych
Ty napisz jeszcze raz o jeździe po asfalcie
Zwykli frajerzy , mnie nikt nie namierzy
W polsce to nic nie można… Socjalizm każe za wszystko.
No tak. Nawet sobie nie można po publicznym lesie niezarejestrowanym i nieubezpieczonym motocyklem pojeździć. Jak żyć???
Ciekawe, z czego taki baran by zapłacił odszkodowanie, gdyby pędząc leśnym duktem potrącił jakiegoś spacerowicza albo rowerzystę. Pewnie, jak rasowy śmierdzący tchórz, uciekłby z miejsca zdarzenia.
Masz rację.
Kiedyś chciałem swój kawałek lasu ogrodzić stalową linka i okazało się że też nie można 🤣🤣🤣🤣
Jechać z prostunami! Mandaty po 5000 to odechce się zatruwania innym życia i niszczenia środowiska.
Strzelanie do takich tłuków na własnym terenie powinno być legalne.
Dokładnie.
Kto nie mieszka w tej okolicy nie zdaje sobie sprawy ze skali problemu
Problem z tym bydłem jest wszędzie . Kara powinna być podniesiona 10 krotnie .