Tak jak się spodziewali leśnicy, nie wszyscy dostosowali się do wprowadzonego zakazu wstępu do lasów. Straż leśna w weekend interweniowała do tego typu przypadków 42 razy. W większości przypadków strażnicy stosowali pouczenia.
Kryminalni z Opola Lubelskiego wspólnie z funkcjonariuszami straży łowieckiej zatrzymali na gorącym uczynku mężczyznę, który zakładał w lesie wnyki. Mężczyzna stanie wkrótce przed sądem i odpowie za kłusownictwo.
Grupę sześciu motocyklistów crossowych zatrzymała Straż Leśna Nadleśnictwa Krasnystaw po tym, jak na otoczonym stromymi wąwozami terenie urządzili sobie trasę rajdową. Każdy z nich otrzymał mandat karny.
Przez dwa tygodnie w lasach naszego regionu odbywało się polowanie. Jednak nie na zwierzynę, a na kłusowników. Straż leśna przeprowadziła bowiem akcję wymierzoną w osoby zajmujące się tym procederem.
Zerwał fotopułapke i wyrzucił ją do rzeki. Myślał, że w ten sposób pozbędzie się dowodów. Teraz grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Wciąż pełne ręce roboty mają strażnicy leśni. Choć spada liczba przypadków nieuprawnionego korzystania z lasu, utrzymuje się ona na wysokim poziomie.
Działania prewencyjne jak też późniejsze liczne kontrole sprawiły, że przemijają czasy, w których przed świętami masowo dokonywano kradzieży choinek z lasów. Podczas ostatniej akcji, nie ujawniono żadnego przypadku kradzieży iglaków.
W piątek po południu pracownicy Straży Leśnej natknęli się na granat ręczny. Niewybuch znajdował się w kompleksie leśnym w Maziarni Strzeleckiej.
Rozpoczęła się akcja leśników, która jest prowadzona wspólnie z policjantami, a ma na celu ograniczenie procederu kradzieży stroiszu. Co roku bowiem jodły w lasach ogołacane są z gałęzi w wyniku czego obumierają.