Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Kolejna piątkowa akcja lubelskiej drogówki. Znów posypały się mandaty

Minionej nocy na terenie Lublina i okolic policjanci przeprowadzili kolejną akcję ”Stop agresji na drodze”. Tak jak w poprzednich przypadkach, po raz kolejny posypały się mandaty, zatrzymano też kilka praw jazdy.

74 komentarze

  1. I bardzo dobrze. Tępić domorosłych rajdowców na drogach publicznych do skutku. Brawo policja!

    • Dobrze dobrze, ale to tylko pokazuje skalę problemu: wystarczyło kilkanaście radiowozów na całe miasto i już jakie żniwo, a ilu jest bydlaków, których nie udało się zatrzymać, albo którzy wcześnie przez x czasu szaleli i natknęli się na zatrzymanych i radiowozy i pojechali grzeczniutko do domu…? Ręce opadają, strach wyjeżdżać na ulice z rodziną w aucie.

      • Skala problemu jest taka, że praktycznie nie ma żadnych zdarzeń przy takich zgromadzeniach, zorganizowanych wyścigach. Dla mnie większy strach jest przed pijanymi, bo z udziałem takowych jest co chwila jakiś wypadek. Jak często słyszy się, że w trakcie takiego zorganizowanego spotkania „ściganów” miał miejsce jakiś wypadek? Może chociaż jeden w trakcie tego roku w Lublinie? Nie? No właśnie – taka jest skala problemu. Dla mnie większy pożytek by był jakby się wzięli za tych, co wjeżdżają na skrzyżowania na czerwonym świetle – oni dopiero stwarzają zagrożenie. I nawet niech się nie czepiają tych, którzy wjeżdżają na „późnym pomarańczowym” – tych wjeżdżających już ewidentnie na czerwonym jest dostatek.
        I uprzedzam ewentualnie insynuacje – nigdy nie brałem i nie biorę udziału w takich wyścigach. Za to nie raz wjechałby mi w bok idiota przejeżdżający na czerwonym dla niego świetle… Ja tak widzę skalę problemu.

    • no w końcu nie tylko akcja „trzeźwy poranek ludzi jadących do pracy” !!!
      brawo !

    • Haha żal mi cie.Oni maja taka pasje i koniec kropka a to nie ich wina ze nasza kochana policja nie pozwala nam na zabawę po mieście

  2. BRAWO! Chamować zapędy potencjalnych zabójców!

  3. Jeszcze trochę to nie będzie się miał kto spotykać na tych śmiesznych spotkaniach miłośników motoryzacji szeroko pojętej jako Nielegalne wyścigi lublin … Brawo Policja – ja chcę bezpiecznie jeździć po mieście a nie wśród idiotów jeżdżących po dwupasmówkach 150 km/h szrotami. Jeszcze raz brawo Policja!!!

    • Uwazaj z tymi szrotami bo zaraz z calej tej halastry wyscigowej oburza sie trzej wlasciciele nowszych aut i zacznie sie flame:) 95% to nie 100% wiec bez uogolniania 😉

  4. a wyścigi były i będą, a panowie Policjanci i tak nie wyczaili ścigających się! Pozdrawiam!

    • Pomysla, popatrza, w koncu wyczaja i wyscigow nie bedzie:) lepiej pozniej wyeliminowac wariatow niz wcale:) pozdrawiam.

  5. I tak są wyścigi i tak, trzeba być naprawdę tępym by co tydzień przyjeżdżać w te miejsca co policja już obstawiła. Do tego może naskoczyć mi taka insygnia z moim 550 konnym autkiem 🙂 Państwo policyjne, konfidenci co później i tak i tak dostają za pasy mandaty od swoich bohaterów 🙂

  6. Brawo , brawo i jeszcze raz braaawoooo !!! Informacja dla kierowców którzy stracili „lejce ” na trzy miechy . Przy ul. Nałęczowskiej , róg Al. Kraśnickiej , tam ZTM ma swoją siedzibę i sprzedaje bilety komunikacji miejskiej na100 dni . Cena przystępna . Tylko proszę nie narzekać na korki , bo autobus to nie AUDI , czy BMW .

    • „Informacja dla kierowców którzy stracili „lejce ” na trzy miechy…” tym osobom proponuję zapoznać się z problemem od strony prawnej. W skrócie, to zgodnie z prawem można prowadzić pojazdy narażając się jedynie na mandat za brak dokumentu, a wszystkie pomiary prędkości przez videorejestratory są w małym stopniu zakłamane tym samym nagranie nie jest dowodem. Pozdro dla kumatych.

  7. Polecam zobaczyć jak jeździ nasza policja od 55 sekundy i gdzie pasy zmienia.

  8. dajcie żyć, droga czteropasmowa o doskonałej nawierzchni, człowiek sobie leci dobrą furą te 120 a wy się czepiacie, tymczasem po mieście jakimiś gratami jeżdżą sto na godzinę i to jest niebezpieczne, wczoraj widziałam jak seicentem facet po ul. Popiełuszki tak gnał

    • A instynkt samozachowawczy ma ? To że są 4 pasy nie znaczy że możesz w terenie zabudowanym dymać ile fabryka dała. Miasto 50km/h lub stosujesz się do znaków jak są. Dwa to co że 4 pasy tylko jakiej jakości. Jedziesz 160 km/h podbija cię lekko nie masz doświadczenia i lecisz do św pietra. Daj Boże jak masz jeszcze dobry w miarę nowy samochód i nie składak, to może jeszcze jakoś się się wyliżesz, przy dużym szczęściu. Bo w innym przypadku to będziesz się witała ze św. Pietrem :/ czego oczywiście nikomu, a w szczególności Tobie nie rzyczę.

    • Ul. Popiełuszki jest mała , to małym autkiem można tam ganiać .

    • „Dajcie żyć ” . Tak powiedz tym co policja ich ściga . Właśnie , chcemy żyć i to w zdrowiu , a nie na łasce ZUS-u po wypadku , bo jakiś gówniarz chce się popisać w swoim złomie przed jakąś pauliną .

    • Bułgarki za stówe robią dobrze. to ty droga jesteś Paulinko

  9. Wszystko fajnie, wielkie słowa o bezpieczeństwie i w ogóle… Ale te pomiary ze znacznych odległości często są naciągane. Przekonałem się o tym osobiście, kiedy to na ograniczeniu do 70km/h jechałem sobie licznikowe 80-85km/h (czyli rzeczywiste 75-80km/h) i akurat robiłem to świadomie, pilnowałem tej prędkości. Jakie było moje zdziwienie, kiedy zatrzymał mnie nieoznakowany radiowóz i przedstawili mi nagranie na którym to miałem rzekome 104km/h. Oczywiście nie przyjąłem mandatu, sprawa poszła do sądu i dopiero tam na podstawie nagrania udowodniłem, że radiowóz w trakcie pomiaru zbliżał się do mnie, a powinien jechać ze stałą prędkością, tożsamą do mojej. Więc cały pomiar automatycznie jest kufno warty. Udowodnić się to dało dopiero po powołaniu biegłego, sam pomimo że byłem w stanie wykazać to samo, nie miałem siły przebicia… Kosztowało to sporo czasu i niestety pieniędzy podatników. Szkoda, że za swoje niekompetencje, urzędnicy i policjanci nie płaca z własnych kieszeni, może zaczęli by pracować jak trzeba.
    Z tego co wiem, to częste zagranie załóg nieoznakowanych radiowozów z wideorejestratorami, gdzie mierzona prędkość jest de facto prędkością radiowozu. Wyjątek to te wyposażone w radar mierzący rzeczywistą prędkość mierzonego pojazdu – tam nie ma znaczenia prędkość radiowozu, więc nie ma możliwości oszustwa, ale tych akurat jest znikoma liczba.
    Często takie nagięcia rzeczywistości to jest mieć, lub nie mieć prawo jazdy dla kogoś. Dlatego uczulam kierowców żeby byli świadomi tego ile faktycznie jadą i nie dawali się naciągać tym chytrym bałwanom. Przy okazji polecam jazdę zgodną z przepisami (choć to też nie jest 100% gwarancją, że na nagraniu nie będziemy piratami, hehe).

    • Dawno takich nawiedzonych pierdół nie czytałem.

      • Niestety to nie są akurat pierdóły. Ja znam temat od trochę innej strony, mianowicie mam kilku znajomych w drogówce i kiedyś o tym rozmawialiśmy. To co napisał Kierowca bombowca to prawda. Praktycznie każdy taki pomiar jest obarczony błędem, nawet jeżeli policjant nie chce go przekłamać. Spróbuj jechać za kimś w odległości 100m i wyrównaj swoją prędkość do poprzednika (a bywają asy, co utrzymują większą odległość, żeby mierzony nie miał szans się zorientować, że za nim jadzie policja). Praktycznie nie ma szans, różnica w prędkości jest nie do wyłapania – nie na odcinku 100m, na którym jest przeprowadzany pomiar. Nawet jeżeli jedzie się 20km/h szybciej od auta poprzedzającego. Te przejechane 100m, to jest chwila dosłownie.
        Jeżeli nie wierzysz, to umów się z jakimś znajomym gdzieś na obwodnicy i przeprowadźcie sobie eksperyment.
        Swoją drogą, mój znajomy miał podobną przygodę jak Kierowca bombowca: robił akurat dłuższą trasę i jechał sobie na tempomacie, mając ustawione 100km/h. Jego pech polegał na tym, że wjechał w teren zabudowany, ale niemalże taki jak w jednym z filmów Bareii. Nie zwolnił, bo stwierdził, że nie ma realnego zagrożenia, wszystko widać jak na dłoni. No i już prawie na wylocie z tego „terenu zabudowanego” zatrzymali go nieoznakowani.Gadka-szmatka, czy wie za co, no to powiedział że wie i nie będzie robił cyrku, chociaż ten teren zabudowany, to trochę fikcja, ale przyjmie mandat. Zapytali czy chce obejrzeć filmik – nie chciał, no bo po co. Zmienił zdanie, jak usłyszał kwotę mandatu, wtedy poprosił jednak o filmik. Na nagraniu było widać rzekomą prędkość aż 121km/h, przy czym miał na tempomacie ustawione 100km/h i powiedział to im… Trochę ich to zbiło z tropu, ale upierali się przy swoim, że taką miał prędkość w momencie pomiaru. Mandatu oczywiście nie przyjął, sprawa trafiła do sądu, przyznam że nie wiem jak się to skończyło. Mogę podpytać.

    • Eeee kolo , takim nickiem to ja sie podpisuję i proszę o tym na przyszłośc pamiętać

  10. hahaha smiech na sali. brawo policja banda pieprzonych nierobow. wyczytaja na fejsie o spotach i jada poprawic statystyki, ciekawe czego nie jestescie tak skuteczni jak stoi banda pijanych debili i tlucze butelki w przeswicie, widzialem na wlasne oczy jak patrol specjalnie ich omijał…. HWD nieudolnej policji

    • Gościu od takich rzeczy jest prewencja a nie drogówka. To jak widziałeś to było zadzwonić nakręcić komórką film i wysłać do komendy o niedopełnienie obowiązków 🙂