Odebrać prawo jazdy temu „zaskoczonemu ” że trzeba zatrzymać się na stopie …wedlug mnie i mam nadzieję policjantów ,stanowi duże zagrożenie dla zycia i zdrowia uczestników ruchu …znajac życie załpłaci mandat i dalej będzie tak jezdził …bo szkoda czasu na zatrzymywanie się na stopie ….
Franio
Gdyby zastosować takie kryteria odbierania prawa jazdy, to połowa kierowców straciłaby prawo jazdy, ale jeździliby nadal bez prawa jazdy.
System pozbawiania uprawnień do kierowania działałby gdyby istniał rzeczywisty (a nie iluzoryczny) nadzór nad przestrzeganiem przepisów ruchu.
Powinno to działać tak, że kierowca łamiący przepisy zbyt często zbiera punkty karne i przy 24 traci uprawnienie. Czyli: kilka razy się nie zatrzyma na STOPie lub popełni jeszcze w ciągu roku jeszcze kilka innych wykroczeń i żegna się z kierowaniem. Po pewnym czasie doszkala się, by ich już nie popełniać – by nauczyć się jeździć lepiej i ponownie zdaje egzamin.
Tylko, że jeżeli 1 policjant przypada na 100.000 kierujących to jak ten system ma wyłapywać kierowców niestosujących się do przepisów?
Równie dobrze mogłoby wcale nie być drogówki i dla przeciętnego kierowcy absolutnie nic by to nie zmieniło.
Na miliony samochodów na naszych drogach tylko systemy automatyczne są w stanie sobie z tym poradzić. Fotoradary, rejestratory przejazdu na czerwonym, rejestratory zachowywania odstępu na ekspresówkach, OPP itp.
Lolek
No mogło to zaskoczyć kierującego przecież tam nikt się nie zatrzymuję, nie był na to przygotowany.
Qwerty
O nie nie panie Lolek, eLeczki się zatrzymują 😀
Jasiek
I ja też tam się zatrzymuje. Za każdym razem. A eLeczką jeździłem dobre 25 lat temu. Można?
Franio
Jeżeli większość kierujących nie zatrzymuje się na STOPie, to „bezsensowne” zatrzymanie się przed STOPem jakiegoś nadgorliwego kierowcy może zaskoczyć.
Zatrzymanie się przy zielonej strzałce czy przy nadawaniu sygnału żółtego (a nie wczesnego czerwonego) to niebezpieczne i niezrozumiałe manewry dla niektórych kierowców.
micra
Ale i policjanci nie zatrzymują się na STOPie – nie dotyczy to tylko zwykłych kierowców, ignoruje to większość kierujących niezależnie od statusu (zawodowi, amatorzy, mundurowi). Wystarczy w kilku miejscach porobić łapanki, ale nie w modelu – skrzyżowanie i obok policjant, tylko kamera, która filmuje to z daleka i po kilkudziesięciu metrach zatrzymanie – mogłoby spowodować, że część kierowców zaczęłaby zauważać znaki, nie tylko STOP, ale i inne.
W Lublinie Policja specjalizuje się w łapaniu przejeżdżających na „późnym żółtym”. Jest to czasochłonne i mało efektywne.
Franio
Jeżeli większość kierujących nie zatrzymuje się na STOPie, to „bezsensowne” zatrzymanie się przed STOPem jakiegoś nadgorliwego kierowcy może zaskoczyć innego kierowcę.
A już zatrzymanie się przy zielonej strzałce czy przy nadawaniu sygnału żółtego (a nie wczesnego czerwonego) to niebezpieczne i całkowicie niezrozumiałe manewry dla niektórych kierowców.
Speeydy Gonzales
Na stopie zatrzymują się tylko frajerzy i powolniaki …zapier…lać trzeba a nie jakieś tam zatrzymywanie się na stopie .
szybki Lopez
a na czerwonym zatrzymują się tylko piz..y i kuta..y… trza być twardym a nie mientkim…
rewor
Jego pewnie wszystkie znaki drogowe zaskakują. Dobrze, że nie wie o istnieniu kodeksu drogowego, dopiero by przeżył szok!
Jurny Stefan
Jakaś miękka buła zatrzymała się przed znakiem STOP i klops. Zatrzymujemy się tylko przed przeszkodami stałymi typu mur, a opcjonalnie przed opuszczonymi rogatkami.
fluffy
A po co tam „stop”?Dojeżdżam do skrzyżowania o ruchu okrężnym i mam ustąpić tym na rondzie.Jak ktoś tego nie potrafi to niech odda prawko do Wydziału Komunikacji.Może ten „stop” gubi tam niedouczonych,bo trzeba być ostatnią ofermą,żeby mieć bum w tym miejscu.
@@@
Franiu,skończ już wypisywać te swoje durne mądrości!!!
maro
Piszę już drugi raz w podobnej sytuacji…znaki pionowe obowiązują od ustawienia, czyli nigdy nie zatrzymujemy się przed znakiem stop tylko przed linią ciągła ( znak poziomy) ,,bezwzględnego zatrzymania ” która jest za znakiem stop lub jeśli jej nie ma to przy krawędzi skrzyżowania .
Odebrać prawo jazdy temu „zaskoczonemu ” że trzeba zatrzymać się na stopie …wedlug mnie i mam nadzieję policjantów ,stanowi duże zagrożenie dla zycia i zdrowia uczestników ruchu …znajac życie załpłaci mandat i dalej będzie tak jezdził …bo szkoda czasu na zatrzymywanie się na stopie ….
Gdyby zastosować takie kryteria odbierania prawa jazdy, to połowa kierowców straciłaby prawo jazdy, ale jeździliby nadal bez prawa jazdy.
System pozbawiania uprawnień do kierowania działałby gdyby istniał rzeczywisty (a nie iluzoryczny) nadzór nad przestrzeganiem przepisów ruchu.
Powinno to działać tak, że kierowca łamiący przepisy zbyt często zbiera punkty karne i przy 24 traci uprawnienie. Czyli: kilka razy się nie zatrzyma na STOPie lub popełni jeszcze w ciągu roku jeszcze kilka innych wykroczeń i żegna się z kierowaniem. Po pewnym czasie doszkala się, by ich już nie popełniać – by nauczyć się jeździć lepiej i ponownie zdaje egzamin.
Tylko, że jeżeli 1 policjant przypada na 100.000 kierujących to jak ten system ma wyłapywać kierowców niestosujących się do przepisów?
Równie dobrze mogłoby wcale nie być drogówki i dla przeciętnego kierowcy absolutnie nic by to nie zmieniło.
Na miliony samochodów na naszych drogach tylko systemy automatyczne są w stanie sobie z tym poradzić. Fotoradary, rejestratory przejazdu na czerwonym, rejestratory zachowywania odstępu na ekspresówkach, OPP itp.
No mogło to zaskoczyć kierującego przecież tam nikt się nie zatrzymuję, nie był na to przygotowany.
O nie nie panie Lolek, eLeczki się zatrzymują 😀
I ja też tam się zatrzymuje. Za każdym razem. A eLeczką jeździłem dobre 25 lat temu. Można?
Jeżeli większość kierujących nie zatrzymuje się na STOPie, to „bezsensowne” zatrzymanie się przed STOPem jakiegoś nadgorliwego kierowcy może zaskoczyć.
Zatrzymanie się przy zielonej strzałce czy przy nadawaniu sygnału żółtego (a nie wczesnego czerwonego) to niebezpieczne i niezrozumiałe manewry dla niektórych kierowców.
Ale i policjanci nie zatrzymują się na STOPie – nie dotyczy to tylko zwykłych kierowców, ignoruje to większość kierujących niezależnie od statusu (zawodowi, amatorzy, mundurowi). Wystarczy w kilku miejscach porobić łapanki, ale nie w modelu – skrzyżowanie i obok policjant, tylko kamera, która filmuje to z daleka i po kilkudziesięciu metrach zatrzymanie – mogłoby spowodować, że część kierowców zaczęłaby zauważać znaki, nie tylko STOP, ale i inne.
W Lublinie Policja specjalizuje się w łapaniu przejeżdżających na „późnym żółtym”. Jest to czasochłonne i mało efektywne.
Jeżeli większość kierujących nie zatrzymuje się na STOPie, to „bezsensowne” zatrzymanie się przed STOPem jakiegoś nadgorliwego kierowcy może zaskoczyć innego kierowcę.
A już zatrzymanie się przy zielonej strzałce czy przy nadawaniu sygnału żółtego (a nie wczesnego czerwonego) to niebezpieczne i całkowicie niezrozumiałe manewry dla niektórych kierowców.
Na stopie zatrzymują się tylko frajerzy i powolniaki …zapier…lać trzeba a nie jakieś tam zatrzymywanie się na stopie .
a na czerwonym zatrzymują się tylko piz..y i kuta..y… trza być twardym a nie mientkim…
Jego pewnie wszystkie znaki drogowe zaskakują. Dobrze, że nie wie o istnieniu kodeksu drogowego, dopiero by przeżył szok!
Jakaś miękka buła zatrzymała się przed znakiem STOP i klops. Zatrzymujemy się tylko przed przeszkodami stałymi typu mur, a opcjonalnie przed opuszczonymi rogatkami.
A po co tam „stop”?Dojeżdżam do skrzyżowania o ruchu okrężnym i mam ustąpić tym na rondzie.Jak ktoś tego nie potrafi to niech odda prawko do Wydziału Komunikacji.Może ten „stop” gubi tam niedouczonych,bo trzeba być ostatnią ofermą,żeby mieć bum w tym miejscu.
Franiu,skończ już wypisywać te swoje durne mądrości!!!
Piszę już drugi raz w podobnej sytuacji…znaki pionowe obowiązują od ustawienia, czyli nigdy nie zatrzymujemy się przed znakiem stop tylko przed linią ciągła ( znak poziomy) ,,bezwzględnego zatrzymania ” która jest za znakiem stop lub jeśli jej nie ma to przy krawędzi skrzyżowania .