Jeden się zatrzymał, drugiego to zaskoczyło. Zderzenie aut przed przejściem dla pieszych (zdjęcia)
16:46 04-10-2023
Do zdarzenia doszło w środę około godziny 15:50 na al. Warszawskiej w Lublinie. W rejonie skrzyżowania z ul. Uroczą zderzyły się dwa samochody osobowe: renault i volvo.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, oba pojazdy poruszały się w tym samym kierunku, w stronę Dębówki. Przed przejściem dla pieszych kierowca renaulta wjechał w tył volvo.
Na miejscu interweniowała straż pożarna, zespół ratownictwa medycznego oraz policja. Uczestnikom kolizji nic się poważnego nie stało. Występują niewielkie utrudnienia w ruchu.
Macie złe informacje, wypadek nie mógł się zdarzyć około 15:50 b o 15:58 wyjeżdżałem z ul Uroczej i nie było żadnego wypadku.
człowieku jak pisze około 15m50 to znaczy ze mógł być o 16m07 co ty taki drobiazgowy jesteś daj ludziom żyć , co to jest 15 czy 20 min podług wieczności !
Jeden z głupszych przepisów z tym pierwszeństwem pieszych :]
Jest kilka ulic Lublinie, które mają za dużo pasów ruchu. Takie są np. ulice Unii Lubelskiej, Lubartowska, Świętoduska, (ul. Zana – tam gdzie jest 1×4). Aleję Warszawską też bym do takich ulic zaliczył. Gdy była ona DK to 1×4 miało sens. Teraz nie ma żadnego. Na jezndia 1×2 jest spokojniej i bezpieczniej. A nawet może być płynniej.
Trzeba zmienić przepisy na stare było o wiele bezpieczniej.
Ludziom bije na głowę z tymi pieszymi. Pieszy 2m od przejścia, a dużo ludzi zatrzymuje się, co zaskakuje innych.
Jeśli kogoś zaskakuje pojazd zwalniający lub hamujący, jadący przed nim – to najwyższa pora wrzucić prawo jazdy do sedesu i spuścić wodę.
Bo z takim myśleniem mamy coraz więcej bandytów za kierownicą.
Ostatni facet stał przed przejściem i palił papierosa głąby zatrzymywały się jeden po drugim spiskiem opon a on się śmiał.
Auto bardzo leciwe , ze 30 lat może mieć , hamulce w tym autku były bardzo słabiutkie a samochodzik lekki nie był na pewno ponad 1500 kg i dlatego nie wyhamował . ale jak się takim zabytkiem jedzie to trzeba trzymać odstęp.
Gdzie Kubuś? Kubuś z Piotrusiem napiszą że to wina pieszego. Mógł uciekać, powinien się spodziewać że drugie auto nie wyhamuje i uderzy w to pierwsze.
Kolejny raz przejście dla pieszych nagle wyrosło spod ziemi i zaatakowało niczego się nie spodziewających kierowców. Skąd one się biorą? Trzeba coś z tym zrobić. Gwardia narodowa czy wojsko by się przydało żeby rozgryźć tę zagadkę;)