Wczoraj w rejonie jednego z przejść dla pieszych na al. Witosa doszło do groźnie wyglądającej sytuacji drogowej. Na szczęście pieszy zorientował się, że nie wszyscy mu ustępują pierwszeństwa.
Niedorzecznik ( bez uprawnień do odłączania akumulatora)
Jeden się zatrzymał, aby przepuścić pieszego, drugi pojechał.
W Mieście Inspiracji, to wcale nie rzadki przypadek.
Kto jeździ to o tym wie, że jest to zbyt często spotykane.
ącki
kierowca, który jedzie jezdnią o wielu pasach ruchu w jendym kierunku, zatrzymując się w ten sposób na widok pieszego stwarza niebezpieczeństwo wystąpienia takiej sytuacji. Jeżeli ktoś tak kurczowo pilnuje żeby każdego człowieka w promieniu 5m od przejścia puszczać (tym samym spowalniając ruch, tworząc korki, zagrożenie wynikajace z nagłego hamowania itd.), to niech chociaż zmieni pas tak, aby pieszy wchodząc na jezdnie miał przed sobą stojące auto, a nie dziurę w którą młody kierowca wyścigowego seata z przyjemnością wciśnie swoją pierdziawkę
Oczywiście Niezależny Związek Zawodowy Grabarzy RP
Myślę, że jadący z przepisową szybkością 50 km/h, nie powinien mieć trudności z zatrzymaniem swojego bolidu, jak mu świtała „stop” poprzedzającego pojazdy łypną w oczęta.
Chyba, że akurat wypatruje w lusterkach motocykli, które ponoć są wszędzie, albo wykonuje tzw. inne czynności seksualne
obywatel
trzeba być idiotą, aby twierdzić, że ktoś kto stosuje się do obowiązujących wszystkich od dawna przepisów i stwarza możliwość bezpiecznego pokonania PDP pieszemu powoduje zagrożenie …
ącki
nie, idioci myślą, że wszyscy wokół się do tych przepisów stosują i nie stosuje w takiej sytuacji zasady ograniczonego zaufania. Zatrzymujesz się przed przejściem – w konsekwencji pieszy dostaje sygnał, że jest bezpiecznie. To, że powinien to potwierdzic mimo wszystko się rozglądając jest może dla „obywatela” oczywiste, ale niestety odruchowo czasem można dać się ponieść sugestii i wskoczyć bezmyślnie pod pędzące auto, bo na dalszym pasie facet się zatrzymał. Normalna ludzka rzecz, roztargnienie. Ale to ten zatrzymujący się na dalszym pasie „wywołał” pieszego do wejścia na jezdnie prosto pod pędzącego idiotę…
ano
NIc nie wywołał tylko zastosował się do aktualnych przepisów tzn udzielił naleznego pierwszeństwa pieszemu, a drugi tego nie zrobił, pieszy był uważny i wszystko ok poza zachowaniem drugiego kierowcy. Przez takich nalezy się spowdziewać że konieczne jednak będzie zwężenie jezdni do jednego pasa przed tym pdp i innymi gdzie powtarzalnie występują potrącenia bo kierowcy nie przestrzegają dozwolonej prędkości i nie uważają. A trawa nie zasłania znaków pionowych informujących o dozwolonej prędkości i o pdp.
Balbina
Ano, masz trochę racji. Jednak wskaż mi paragraf, w którym jest określenie „pieszego wchodzącego na pdp”. Kiedy to następuje?
Dlatego, że nie określili tego masi prawodawcy, każdy ocenia to po swojemu. Żyjemy w bolszewickim kraju, gdzie prawo jest zawiłe by móc karać obywateli.
Dylo
Jedyne wyjście to likwidować przejścia przez kilka pasów ruchu. Innego wyjścia nie wymyślił nikt na świecie.
ano
Nie likwidować przejścia tylko dwa pasy zwężac do jednego przed pdp. To jest droga w mieście i przejścia są konieczne, nie pasuje to masz obwodnicę i swoją duzą przepustowość.
Balbina
Ano, jest w pobliżu kładka dla pieszych. Można likwidować pdp.
rebebeniamin
sytuacja groźna ale wysokość traw które rosną wokół przejść na mieście nie podnosi bezpieczeństwa pieszych
miki
te chaszcze to można wygolić, żeby widzieć strefę przed PDP a co do nagrań z omijania to po każdym wyjeździe „w miasto” mam ich po kilkanaście
Emeryt RP
W razie potrzeby i ja mogę dołożyć kilka (każdego dnia).
Reksio
pieszego to widać od pasa ,trawa po pas
lima
Czas kosić trawę panie Żuk bo za kilka dni i ten z kamerką się nie zatrzyma. Łąki to mogą być ale nie bezpośrednio przed przejściami i przed rondami.
Marian
Był pseudo-covid to w TVP non stop było jak myć ręce! A jak weszły nowe przepisy i taryfikator to w TVP żadnej edukacji nie zobaczycie bo wpływy z mandatów by spadły! A, że ktoś zginie to mało istotne. Przecież jak to powie każdy komendant, że to prędkość zabija a nie głupota.
Franio
Ściąć trawy, które zasłaniają przejścia i skrzyżowania!
Bleee
Seat Lełon to stan umysłu. Tym jeżdżą tylko frustraci
Jeden się zatrzymał, aby przepuścić pieszego, drugi pojechał.
W Mieście Inspiracji, to wcale nie rzadki przypadek.
Kto jeździ to o tym wie, że jest to zbyt często spotykane.
kierowca, który jedzie jezdnią o wielu pasach ruchu w jendym kierunku, zatrzymując się w ten sposób na widok pieszego stwarza niebezpieczeństwo wystąpienia takiej sytuacji. Jeżeli ktoś tak kurczowo pilnuje żeby każdego człowieka w promieniu 5m od przejścia puszczać (tym samym spowalniając ruch, tworząc korki, zagrożenie wynikajace z nagłego hamowania itd.), to niech chociaż zmieni pas tak, aby pieszy wchodząc na jezdnie miał przed sobą stojące auto, a nie dziurę w którą młody kierowca wyścigowego seata z przyjemnością wciśnie swoją pierdziawkę
Myślę, że jadący z przepisową szybkością 50 km/h, nie powinien mieć trudności z zatrzymaniem swojego bolidu, jak mu świtała „stop” poprzedzającego pojazdy łypną w oczęta.
Chyba, że akurat wypatruje w lusterkach motocykli, które ponoć są wszędzie, albo wykonuje tzw. inne czynności seksualne
trzeba być idiotą, aby twierdzić, że ktoś kto stosuje się do obowiązujących wszystkich od dawna przepisów i stwarza możliwość bezpiecznego pokonania PDP pieszemu powoduje zagrożenie …
nie, idioci myślą, że wszyscy wokół się do tych przepisów stosują i nie stosuje w takiej sytuacji zasady ograniczonego zaufania. Zatrzymujesz się przed przejściem – w konsekwencji pieszy dostaje sygnał, że jest bezpiecznie. To, że powinien to potwierdzic mimo wszystko się rozglądając jest może dla „obywatela” oczywiste, ale niestety odruchowo czasem można dać się ponieść sugestii i wskoczyć bezmyślnie pod pędzące auto, bo na dalszym pasie facet się zatrzymał. Normalna ludzka rzecz, roztargnienie. Ale to ten zatrzymujący się na dalszym pasie „wywołał” pieszego do wejścia na jezdnie prosto pod pędzącego idiotę…
NIc nie wywołał tylko zastosował się do aktualnych przepisów tzn udzielił naleznego pierwszeństwa pieszemu, a drugi tego nie zrobił, pieszy był uważny i wszystko ok poza zachowaniem drugiego kierowcy. Przez takich nalezy się spowdziewać że konieczne jednak będzie zwężenie jezdni do jednego pasa przed tym pdp i innymi gdzie powtarzalnie występują potrącenia bo kierowcy nie przestrzegają dozwolonej prędkości i nie uważają. A trawa nie zasłania znaków pionowych informujących o dozwolonej prędkości i o pdp.
Ano, masz trochę racji. Jednak wskaż mi paragraf, w którym jest określenie „pieszego wchodzącego na pdp”. Kiedy to następuje?
Dlatego, że nie określili tego masi prawodawcy, każdy ocenia to po swojemu. Żyjemy w bolszewickim kraju, gdzie prawo jest zawiłe by móc karać obywateli.
Jedyne wyjście to likwidować przejścia przez kilka pasów ruchu. Innego wyjścia nie wymyślił nikt na świecie.
Nie likwidować przejścia tylko dwa pasy zwężac do jednego przed pdp. To jest droga w mieście i przejścia są konieczne, nie pasuje to masz obwodnicę i swoją duzą przepustowość.
Ano, jest w pobliżu kładka dla pieszych. Można likwidować pdp.
sytuacja groźna ale wysokość traw które rosną wokół przejść na mieście nie podnosi bezpieczeństwa pieszych
te chaszcze to można wygolić, żeby widzieć strefę przed PDP a co do nagrań z omijania to po każdym wyjeździe „w miasto” mam ich po kilkanaście
W razie potrzeby i ja mogę dołożyć kilka (każdego dnia).
pieszego to widać od pasa ,trawa po pas
Czas kosić trawę panie Żuk bo za kilka dni i ten z kamerką się nie zatrzyma. Łąki to mogą być ale nie bezpośrednio przed przejściami i przed rondami.
Był pseudo-covid to w TVP non stop było jak myć ręce! A jak weszły nowe przepisy i taryfikator to w TVP żadnej edukacji nie zobaczycie bo wpływy z mandatów by spadły! A, że ktoś zginie to mało istotne. Przecież jak to powie każdy komendant, że to prędkość zabija a nie głupota.
Ściąć trawy, które zasłaniają przejścia i skrzyżowania!
Seat Lełon to stan umysłu. Tym jeżdżą tylko frustraci