Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Jechał za szybko, śmiertelnie potrącił młodą kobietę. Nie trafi do więzienia, ma zapłacić rodzicom ofiary 100 tys. zł

Jest sądowy finał tragicznego w skutkach wypadku na ul. Zana w Lublinie. Radca prawny został skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu oraz ma zapłacić odszkodowanie rodzicom zmarłej.

91 komentarzy

  1. wspólczuje rodzinie ale i temu kierowcy dwa rożne wyroki jak zawieje chorągiewka taki sąd wyrok wydaje. tam nie ma świateł

  2. Proces potoczył się tak, że to dziewczyna winna. Bzdura!!!
    1. Nadmierna prędkość
    2. Nawet nie zwolnił
    3. co to za stwierdzenie, że nie miała by szans
    4. Samo to, że jest radcą prawnym świadczy, że koledzy „papugi” pomogli mu

  3. Sąd głupi.
    Przepisy głupie.
    Studenta głupia.
    A śmiertelność nadal rekordowa wśród cywilizowanych krajów. Może jest coś jest nie tak?

  4. Ciekawe kiedy w Lublinie , policja zrobi porządek z kretynami na plastikowych tzw. „ścigantach” , KARYKATURACH PRAWDZIWYCH MOTOCYKLI! Ci idioci na tych „szlifierkach” są niebezpieczni dla ruchu drogowego!!! Zrobili sobie z al. Jana Pawła II i bocznych ulic tor wyścigowy! Uaktywniają się w porach późno wieczornych i nocnych , a nasi „bohaterscy lubelscy policjanci” , udają że nic się nie dzieje!

  5. za przekroczenie prędkości o 13kmh pewnie nawet policja z radarem by się nie czepiła…

    Jak się już tak czepiać, to trzeba byłoby uwzględnić że koleś poruszał się nowym autem, które ma ileś tam punktów NCAP w zakresie ochrony pieszych. Gdyby jechał golfem 3 i poruszał się tymi 50kmh, to pewnie piesza miałaby jeszcze mniejsze szanse. Nieprawdaż?

    • Skoro wszytko było prawidłowo, to dlaczego tak źle się to skończyło? Nowe samochody mają jakąś promocję w ograniczeniach prędkości?
      Co do oceny prędkości, to biegli muszą oceniać przy występujących wątpliwościach na korzyść oskarżonego. Gdyby obliczać obrażenia na niekorzyść wyszłoby pewnie 80km/h.
      Ale nawet te 13km/h mogło być decydujące o tym, czy dziewczyna trafi w biały gips, czy w czarny worek.

    • Gdy masz pewność, że unikniesz odpowiedzialności to: kradniesz, gwałcisz i mordujesz? To, że za przekroczenie prędkości o 13km/h (w Polsce) nie karają wcale nie oznacza, że tak można.

  6. żenada dobre zmiany nic się nie zmieniło są równi i równiejsi prawników nie zamykają więcej nie dam się otumanić

  7. Kiepską reklamę robi sobie pan radca (choć akurat większość tutaj nie rozumie rzecz jasna, że nie jest on specjalistą od spraw karnych, bo tacy z nich „specjaliździ”). Może w apelacji pójdzie mu lepiej. Teraz pewnie wozi już ze sobą kamerkę.

    • Otrzymał dwuletni zakaz prowadzenia pojazdów. Po uprawomocnieniu wyroku może sobie ją w cztery litery wsadzić. Zapewne będzie jezdził bez i za drobną stłuczkę, nawet nie ze swojej winy, pójdzie w pasiaki jak amen w pacierzu.

      • Bałwan z ciebie a nie znający się cokolwiek na prawie.
        Jeżeli zaskarżysz wyrok w terminie to co misiu (przypomnij sobie sprawę Kamińskiego chociażby)? Uprawomocni się on? Nie sądzę 🙂
        Dopiero jak w apelacji by został skazany, to wyrok by się uprawomocnił (a oskarżonemu przysługiwałyby jedynie nadzwyczajne środki – tj. kasacja).
        Na razie może jeździć i będzie pewnie jeździł.

        • Ale ty mundry. Myślisz, że apelacja coś zmieni? PJ mu oddadzą? Niech dobrze posmaruje i na gwałt termin przyspieszy. Nie wiadomo jak długo kasta utrzyma się przy orzekaniu. W którym miejscu napisałem, że chodzi mi o uprawomocnienie się tego wyroku? Ten wyrok to kpina ze sprawiedliwości, ale w obliczu utraty pracy w zawodzie, zapewne współsprawca będzie się odwoływał.

  8. To już chyba były radca bo wyrok jest bądż cobądż skazujący a dla takich tam nie ma miejsca.

  9. Codziennie w Lublinie dochodzi do kilkudziesięciu kolizji i do kilku wypadków. Kilka razy do roku dochodzi do wypadku z ofiarą śmiertelną.
    Skoro (wśród osób nie widzących winy w zachowaniu kierowcy) popełnienie błędu w ruchu drogowym ma oznaczać śmierć dla sprawcy, to idąc tym tropem moglibyśmy mieć kilkadziesiąt trupów każdego dnia – każdy sprawca kolizji/wypadku powinien umierać, bo popełnił błąd.

    Nawet to, że piesza popełniła błąd wbiegając na przejście nie powinno skończyć się jej śmiercią. I taki jest sens tego wyroku. Gdyby kierowca postępował zgodnie z przepisami to nie doszłoby do wypadku śmiertelnego – dlatego sąd uznał go za współwinnego śmierci.
    Co Wam nie pasuje w tym wyroku? Może to, że nie można jeździć bezkarnie 80km/h po mieście? Podejrzewam, że w tym problem.

    Milion razy już to pisałem, ale powtórzę to jeszcze raz: przekraczanie prędkości może wydawać się nieszkodliwym wykroczeniem, bo nikomu nie szkodzi. No właśnie: nie szkodzi do czasu, aż w wyniku zderzenia, nadmierna prędkość decyduje o czyimś życiu lub śmierci.

    I ten wyrok o tym świadczy, choć na razie nie jest prawomocny.

    • 63/50 to jest sporo za szybko w zabudowanym (zwłaszcza przy przejściu dla pieszych, gdzie zgodnie z kodeksem należy zwolnić). Ale ten sam kodeks zabrania wbiegania bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd. Tylko tyle i aż tyle chciałem w swoim poprzednim komentarzu podkreślić.
      Jesteśmy Azją Europy, jeśli chodzi o zachowania kierujących względem pieszych – to fakt, ale dopóki mamy azjatyckie prawo dotyczące niedozwolonych zachowań pieszych, to należy trzymać się jego litery. Woli politycznej dostosowania naszego kodeksu drogowego do ratyfikowanej przez nas Konwencji Wiedeńskiej jakoś niestety nie widzę.

      • Taaa sporo za szybko… Chciałbym zobaczyć jak swoim 4.4L jeździsz 40 i 50 po mieście a poza miastem to pewnie max 92 km/h.
        Niech sobie przypomne… a propo zderzenia na Zemborzyckiej rowerzysty z włączającym się do ruchu samochodem pisałeś, że tam rowerem często jeździsz 50km/h….

        • Nie chciałby tego zobaczyć, bo zszedłbyś na zawał ze wzburzenia. Istnieje część kierowców tak zdegenerowana, że nawet przed myśl im nie przejdzie, że można jeździć zgodnie z przepisami.
          Ale to tylko jakaś część (niestety jeszcze większa). Ale jest też grupa kierowców jeżdżących dość przepisowo. Nie każdemu płynie w żyłach krew rajdowca i nie każdy jest kurierem itp.

        • Rowerem na zjazdach osiągam do 40-45 km/h.
          Tam akurat jest zjazd.
          A po mieście samochodem jeżdżę dość przepisowo, poza zabudowanym już nie zawsze.

  10. 50/90minus zgadzam sie z Tobą i popieram 100%. zacznijmy jezdzic przepisowo tzn ani nawet 1km powyzej dozwolonej predkości i może z czasem częśc beztroskich piratów zastanowi się czy warto gazowac bo i po co , chyba po kłopoty