Gdzie w Lublinie dochodzi do największej liczby wypadków? Sprawdź!
21:24 13-02-2019 | Autor: redakcja

Listę pięciu najbardziej niebezpiecznych miejsc jeżeli chodzi o kolizje i wypadki, stworzyli specjaliści z systemu Yanosik. Użytkownicy aplikacji, których w każdej chwili w całym kraju jest kilkadziesiąt tysięcy, wzajemnie ostrzegają się przed zagrożeniami, jakie napotykają na drogach.
Co więcej, autentyczność zgłoszeń jest weryfikowana przez kolejnych kierowców, którzy przejeżdżając przez dane miejsce, mogą zatwierdzić lub odwołać dodany wcześniej komunikat. Bazując na częstotliwości występowania zdarzeń drogowych, wybrano najbardziej niebezpieczne pod tym względem miejsca w Lublinie.
Tylko w tych pięciu miejscach doszło w ubiegłym roku aż do blisko 530 zdarzeń drogowych. Liderem niechlubnego rankingu okazało się rondo im. Romana Dmowskiego. W 2018 roku użytkownicy systemu Yanosik zgłosili tam aż 161 kolizji. Dużo zdarzeń miało miejsce również na innym skrzyżowaniu o ruchu okrężnym – rondzie pilota Eugeniusza Kasprzaka, czyli popularnie zwanym rondem przy Makro. Zanotowano tam 114 kolizje i wypadki. Na miejscu trzecim uplasowało się rondo płk. Ryszarda J. Kuklińskiego. Zgłoszono tam 102 zdarzenia drogowe.
Kolejne miejsce, w którym należy zachować szczególną ostrożność to Rondo Narodowych Sił Zbrojnych. Użytkownicy systemu odnotowali tam 86 zdarzeń. Zestawienie najbardziej niebezpiecznych miejsc zamyka węzeł drogowy łączący ul. Mełgiewską i al. Tysiąclecia. W tej lokalizacji doszło do 66 zdarzeń. Warto pamiętać, że policyjne statystyki mogą się różnić od przedstawionych przez operatora systemu Yanosik. Uczestnicy wielu drobniejszych kolizji porozumiewają się bowiem między sobą, dzięki czemu sprawca unika mandatu i punktów karnych.
(fot. lublin112.pl, nadesłane)
Najwięcej wypadków w Lublinie jest … Na lublin112…
@99Noga
Bystrzak z Ciebie.
Jaki z tego wniosek? Sieroty nie potrafią myśleć na rondzie
Niebawem dołączy węzeł Węglin na DW 747.
Jak można tak się tłuc na rondach? Przecież to najłatwiejsze i najbezpieczniejsze skrzyżowanie…
Jeżeli ktoś umie tylko do przodu to każdy łuczek jest dla niego wielkim problemem.Rondo wtedy to już przerasta moc obliczeniową mózgu.
A ty co, po rondzie na wstecznym jeździsz?
Zlikwidować ronda!
Coś mi się zdaje, że pod rondo Dmowskiego podciągnęli rondo Mohyły. Yanosik nie jest taki super dokładny, bo kierowcy zgłaszają kolizję stojąc w korku przed nią albo już ją minąwszy, a te dwa ronda są bardzo blisko siebie i „na oko” na Mohyły jest dużo więcej wypadków. Na tym większym są światła, które pomagają niektórym myśleć.
Nie nie opracowywałem wyników z Yanosika, ale też mi się wydaje, że rondo Mohyły wobec ronda Dmowskiego jest dużo bardziej kolizyjne. Chociażby z tego powodu, że nie ma na nim sygnalizacji świetlnej, co znacząco wpływa na nieprzemyślane wybryki kierowców. Swoją drogą – ronda wydają się prostym i praktycznym rozwiązaniem – widocznie dla niektórych brak kagańca w postaci sygnalizacji i nakazów „jedź/stój” to przyzwolenie na akty samobójcze.
Tam gdzie najwięcej życiowych gamoni
Rond w Lublinie jest dużo więcej, a pierwsze 3 przy jednej trasie – bardzo dawno zaprojektowanej.
Mapka jest źle opisana. Pomylona 1 z 5…
Węzeł Tysiąclecia – Mełgiewska to po prostu dzwony przy młynie Krauzego.