Nikt nie kierował bo to pewnie był pojazd autonomiczny.
Panicz
„Na miejscu interweniowała straż pożarna z Bełżyc i Kozubszczyzny”, a na pierwszym zdjęciu pod artykułem widać w tle remizę OSP Motycz. Trzeba było palić paliwo aż z Bełżyc, skoro nie było potrzeby nikogo wycinać z pojazdu? Droga też przejezdna. A może ten nowy samochód, który Motycz dostał rok czy dwa temu, był nowy tylko na rachunku? Przecież oni nie wyjeżdżają do żadnej akcji, przed wirusem to chociaż 2-3 razy w roku w remizie jakaś komunia była, a teraz to tylko generator kosztów. Ale cóż, dopóki w gminie rządzi PSL to na to się kasa znajdzie.
Forest
Sciezka zdrowia moze wylonic sprawcę
Tubylec
OSP w Motyczu ostatni wóz otrzymałow 2002 Jelcz 315 GCBA 6/32. Jelcze 315 produkowane były 1968-82. Czyli nie nowy.
Żeby OSP mogła wyjechać musi zostać zadysponowana przez dyżurnego w Lublinie.
Lublin nie za często dysponuje OSP w Motyczu
Mimo tego na miejscu było 3 strażaków.
Pozdrawiam Tubylec
brygada remontowa
Nieźle się chłopaki zaprawily w ten wtorkowy poranek.
Franio
Do kierowania powinien przyznać się ten z najmniejszym stężeniem.
alo
220 V podłączyć do … i powiedzą prawdę
Beatric
Ten z najniżym stężeniem hym no tak dobrze go znam
Jasny gwint !!!
To sie kjurwa, narobiiiłooo !!!
I to przy nikłej szybkości – o czym świadczy, to że nie sięgnęli przydrożnych drzew
Sprytny
Ciekawe jaki djagnosta zrobił przeglad z takimi progami ?
war 321
Normalne progi zero dziur na wylot w podlodze
Franio
„nad nim stały trzy pijane osoby” – stać po pijaku można, iść po pijaku można, jechać jako pasażer (wielośladu) też można. Tylko kierować nie można.
Bławat
To autonomiczny jakiś, tylko siedliśmy, a on rura. Nie ma praktyki i dlatego wypadł.
Tubiś
Jak leżał w rowie od wtorku – tak leży dalej – środa godz. 12.00
Nikt nie kierował bo to pewnie był pojazd autonomiczny.
„Na miejscu interweniowała straż pożarna z Bełżyc i Kozubszczyzny”, a na pierwszym zdjęciu pod artykułem widać w tle remizę OSP Motycz. Trzeba było palić paliwo aż z Bełżyc, skoro nie było potrzeby nikogo wycinać z pojazdu? Droga też przejezdna. A może ten nowy samochód, który Motycz dostał rok czy dwa temu, był nowy tylko na rachunku? Przecież oni nie wyjeżdżają do żadnej akcji, przed wirusem to chociaż 2-3 razy w roku w remizie jakaś komunia była, a teraz to tylko generator kosztów. Ale cóż, dopóki w gminie rządzi PSL to na to się kasa znajdzie.
Sciezka zdrowia moze wylonic sprawcę
OSP w Motyczu ostatni wóz otrzymałow 2002 Jelcz 315 GCBA 6/32. Jelcze 315 produkowane były 1968-82. Czyli nie nowy.
Żeby OSP mogła wyjechać musi zostać zadysponowana przez dyżurnego w Lublinie.
Lublin nie za często dysponuje OSP w Motyczu
Mimo tego na miejscu było 3 strażaków.
Pozdrawiam Tubylec
Nieźle się chłopaki zaprawily w ten wtorkowy poranek.
Do kierowania powinien przyznać się ten z najmniejszym stężeniem.
220 V podłączyć do … i powiedzą prawdę
Ten z najniżym stężeniem hym no tak dobrze go znam
To sie kjurwa, narobiiiłooo !!!
I to przy nikłej szybkości – o czym świadczy, to że nie sięgnęli przydrożnych drzew
Ciekawe jaki djagnosta zrobił przeglad z takimi progami ?
Normalne progi zero dziur na wylot w podlodze
„nad nim stały trzy pijane osoby” – stać po pijaku można, iść po pijaku można, jechać jako pasażer (wielośladu) też można. Tylko kierować nie można.
To autonomiczny jakiś, tylko siedliśmy, a on rura. Nie ma praktyki i dlatego wypadł.
Jak leżał w rowie od wtorku – tak leży dalej – środa godz. 12.00