Niedziela, 05 maja 202405/05/2024
690 680 960
690 680 960

Dziki zadomowiły się na dobre w Lublinie. Wczoraj znów buszowały na Czechowie (wideo, zdjęcia)

Spore stado dzików ponownie było widziane wczoraj na Czechowie. Zdjęcia i nagrania otrzymaliśmy od naszego Czytelnika. Jak widać na filmie, zwierzętom zbytnio nie przeszkadza obecność ludzi w pobliżu.

39 komentarzy

  1. Dzikom zbytnio nie przeszkadza obecność ludzi, a mi nie przeszkadza obecność dzików. Nie przychodzą do miasta, aby pożerać ludzi, więc o co chodzi? Rozejść i zająć swoimi sprawami!

    • Dokładnie,

    • Dokładnie. Jest zima szukają pożywienia co w tym dziwnego? Ludziom wszystko teraz przeszkadza a już najbardziej drugi człowiek lub zwierze.

    • CzemuMistrzeKrzyżwTornistrze

      Jak ci wejdzie dzik pod samochód o od kogo będziesz wołał kase na naprawę??? No chyba że jeździsz taczką to nie będziesz miał takiego problemu

      • Nie umiesz zareagować na dzika przy 49km/h? Zgroza. To może oddaj prawo jazdy i przerzuć się na MPK.

        • Chyba nie masz prawa jazdy albo mało jeździłeś, jeśli myślisz, że można zawsze zareagować na wyskakujące pod auto zwierze.

          • Mam od prawie 30 lat. Zawsze można przy tak małych prędkościach, tylko trzeba ćwiczyć, a nie siedzieć na tyłku i wypisywać bzdury.

  2. Czyżby Frani z rodziną wyszedł na spacer ?

  3. Bo Lublin to dzicz. Hehe.

  4. Zaraz wyślę tam znajomego myśliwego to ich troszkę tam przerzadzi

  5. Azotoxem tępić tak jak lamparty cy cóś

  6. Pejsy z rodziną wyszła tylko na spacer.

  7. Pod górę i pod wiatr

    łysy więcej betonu. więcej.

  8. Tate dzika rodzina przyjszła !

    Bo przyszły we łodwidziny do rodziny na komcertowyjej do ubotów z U-515

  9. To ludzie zabierają lasy, pola po budowę! i To my wchodzimy im do domu a nie one nam!. Bardzo dobrze, że populacja dzików się odbudowuje:) To sympatyczne zwierzątka.

  10. Sami je nauczyliśmy. Np w czwartki wystawiane są na ulice worki z odpadami. Gearantowana wizyta. Skubańce wiedzą juz, gdzie żarcie podają. Teraz śmietniki na osiedlach. Więc, nie dziwi nic, sami zaprosilismy i są.