Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Drastyczny wzrost liczby pijanych kierowców na drogach naszego regionu. W 2019 roku było ich ponad 40 proc. więcej

Doprowadzają do groźnych wypadków, usypiają za kierownicą, czy też jadą całą szerokością kilkupasmowej ulicy. Po zatrzymaniu stają przed sądem i otrzymują zakaz kierowania pojazdami. Po kilku dniach znów w podobnym stanie wpadają w ręce policjantów.

Nie ma praktycznie dnia, abyśmy nie informowali o groźnych zdarzeniach drogowych z udziałem pijanych kierowców. Wielu z naszych czytelników zauważyło, że w ostatnim czasie tego typu kolizji i wypadków jest coraz więcej. Rzeczywiście policyjne statystyki to potwierdzają. Codziennie zatrzymywanych jest po kilkunastu nietrzeźwych kierowców. Są dni, że wpada ich ponad dwudziestu.

Warto wiedzieć, że są to głównie zatrzymania po tym, jak osoby te doprowadziły do kolizji czy wypadków lub jechały wężykiem stwarzając ogromne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Kiedy funkcjonariusze drogówki organizują akcje, mające na celu wyeliminowanie pijanych kierujących z dróg, liczby te potrafią być jeszcze wyższe.

W 2019 roku na drogach naszego regionu zatrzymanych zostało 1 780 pijanych kierowców. Co ważne, są to głównie osoby, które nie zawahały się wsiąść za kierownicę po zakończeniu zakrapianej alkoholem imprezy. Kierowców, którzy prowadzili pojazdy w stanie po użyciu alkoholu, mając poniżej 0,5 promila alkoholu w organizmie, a więc na tzw. kacu czy po piwie, zatrzymano 1 876.

Patrząc na 2018 rok, kiedy zatrzymanych zostało 1 253 nietrzeźwych kierujących, oznacza to drastyczny wzrost, gdyż aż o 42 procent. Z kolei liczba skontrolowanych alkomatem kierowców wzrosła zaledwie o 14 procent. W 2018 roku urządzenia do badania trzeźwości kierujących używane były 815 832 razy, w ubiegłym roku funkcjonariusze wykonali 931 022 badania.

Liczba pijanych kierowców wzrosła nie tylko w naszym regionie. w 2019 roku na drogach w całym kraju zatrzymano niemal 111 tys. osób, które kierowały pojazdami mechanicznymi pod wpływem alkoholu. To o 6 tys. więcej niż w 2018 roku. U więcej niż połowy z nich stwierdzono powyżej 0,5 promila alkoholu we krwi, co kwalifikowane jest jako przestępstwo. Pierwszy miesiąc 2020 roku przedstawia się jeszcze gorzej, gdyż wpadło już 5 734 kierowców pod wpływem alkoholu. Jest to aż o 19,2 proc. więcej niż w tym samym okresie w 2019 roku. Jak wyjaśniają policjanci, to pierwszy tak drastyczny wzrost od dekady.

Niejednokrotnie do zatrzymań pijanych kierowców przyczyniają się inni użytkownicy ruchu drogowego, którzy widząc jadące wężykiem auto od razu reagują informując o wszystkim policję. Często wśród społeczeństwa pojawiają się głosy, że kary za kierowanie po pijanemu są zbyt niskie, skoro nie odstraszają od popełniania tego typu przestępstw. Policjanci wyjaśniają jednak, że grozi za to do dwóch lat pozbawienia wolności, jednak tylko w teorii. Bardzo rzadko się bowiem zdarza, żeby zatrzymana za jazdę po pijanemu osoba trafiała do więzienia.

Funkcjonariusze tłumaczą, że wielokrotnie zatrzymują te same osoby po kilka razy w ciągu miesiąca. Oczywiście za każdym razem w stanie wskazującym. Nie brakowało przypadków, że ten sam pijany kierowca wpadał dwa razy w ciągu jednego dnia. Za każdym razem dokumenty trafiają do sądu z wnioskiem o ukaranie. Jednak osoby te otrzymują najczęściej kolejne zakazy kierowania, co nie robi na nich żadnego wrażenia, gdyż po kilku dniach, czy tygodniach, znów wpadają w ręce policji jadąc samochodem po pijanemu.

(fot. lublin112.pl)

24 komentarze

  1. Większość pijanych za kółkiem ma w wyj****ne na statystyki. Powodów aż nadto podano powyżej.

    Genu nie wydłubiesz. Alkoholik to alkoholik. Nazywajmy po imieniu przypadłość kiedy ktoś nie radzi sobie z alkoholem…

  2. Kilka lat wstecz o wiele więcej pijanych kierowców było na drogach tylko kontroli było mniej i wszystko można było załatwić na miejscu za łapówkę.

Z kraju