Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Do klamki Urzędu Miasta Lublin przywiązano czarne balony. Pensja MOPR=Dramat (wideo, zdjęcia)

W czwartek w Lublinie odbył się protest pracowników MOPR. To efekt braku porozumienia i faktycznego dialogu władz miasta w sporze zbiorowym. Chodzi w nim o podwyżki dla pracowników. Większość pracowników tej instytucji stanowią kobiety, które jak mówią, pracują za najniższą krajową. O dodatkowe pieniądze walczą już trzeci rok. Prezydent Lublina Krzysztof Żuk nie spotkał się dziś z protestującymi.

W czwartek po południu w Lublinie odbył się dość głośny protest pracowników MOPR Lublin. To kolejna ich manifestacja w ostatnich trzech latach. Jak twierdzą, są ciągle ignorowani przez władze miasta i postanowili być na tyle głośni, aby usłyszał ich sam prezydent.

Manifestujący przeszli z Placu Litewskiego na Plac Łokietka, niosąc w rękach transparenty i czarne balony, które na zakończenie manifestacji zostały przywiązane do klamki lubelskiego Ratusza. Protestujący mieli nadzieję, że ktoś z władz miasta zejdzie na dół i z nimi porozmawia. Nikogo jednak nie zobaczyli. Był to kolejny protest pracowników MOPR w ramach trwającego od lipca 2021 sporu zbiorowego, którego głównym postulatem jest poprawa warunków pracy i podwyżka wynagrodzeń.

W przeciągu trzech ostatnich lat pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie otrzymali średnio 1000 zł podwyżki, ale tłumaczą, że były to pieniądze otrzymywane w ramach rosnącej pensji minimalnej. Wzrost zaś dotyczył wszystkich jednostek organizacyjnych miasta. W dzisiejszym proteście lubelskich pracowników MOPR wspierali koledzy i koleżanki z podobnych jednostek spoza Lublina. Protestujący zaznaczyli, że w nadchodzących wyborach samorządowych prezydentowi Lublina może „zabraknąć” głosów od pracowników MOPR i ich rodzin.

68 komentarzy

  1. No niestety bardzo przykre jak władza, a najważniejsza osoba w mieście, czyli prezydent traktuje swoich pracowników. To jest mały przykład gdzie obecny prezydent ma ludzi. Widać po tym przykładzie co dla niego znaczy człowiek. Nawet nie godzien z nim rozmawiać… Potrzebna zmiana, może ktoś inny zauważy drugiego człowieka. Bo ten obecny to już tak obrósł w pióra, że pora go sprowadzić na ziemię.

  2. Pracowałam tam 7 miesięcy. Koszmar. Roboty dużo, po pracy to już człowiek dętka. Psychika wysiada. Ciągłe pretensje i rozszenia. Wszystko na już, nie masz czasu do toalety pójść, a kanapkę jesz coś robiąc bo nie ma czasu. A wynagrodzenie, że pożal się Boże. Zrezygnowałam i poszłam do prywatnej firmy i jest o niebo lepiej i zarobki też lepsze. Wiem z doświadczenia tam się kawy nie pije odpoczywając tylko siedząc nad papierami. MOPR to nie urząd miasta. Tam nikt nie chce przyjść pracować. Kto może to ucieka. Bogu dziękuję że się stamtąd wyrwałam i znalazłam coś innego. Tam jest gorzej niż w korpo.

  3. Do roboty, a nie żulom mieszkanka i zasiłki załatwiać.

Dodaj komentarz

Z kraju