Zostawiają samochód na parkingu przed sklepem, idą na zakupy, a kiedy wychodzą nie mogą odnaleźć auta. Po nerwowym bieganiu po parkingu, dzwonią na policję zgłaszając kradzież. Za każdym razem przybyli na miejsce policjanci znajdują samochód… zaparkowany w innej części parkingu.
A poczatek rejestracji tych samochodow to trzy litery, LUB, LCH, LSW itp. Trzy litery na poczaktu wroza klopoty
POKORY TROCHĘ
Jak patrzę na tych z LU jak w panice szukają auta to chce mi się śmiać, słoma z butów wystaje, ale teraz to wielcy miastowi z pochodzenia z małych miasteczek czy wsi (bez obrazy dla mieszkańców nie wstydzących się swojego pochodzenia).
Miastowy Panisko
Przyjedzie kurrwa burak postawi łałdi,nawpieprza w koszyk jogurtów i sadzonek i mu pamięć zanika.Do siebie do wiejskiego sklepiku robić zakupy A nie zobaczy wielki market i że szczęścia zapomina że żyje!
Ciekawy
I jak tu można wymagać od takiego barana żeby zatrzymywał się na znaku STOP na rondzie przy Makro, skoro nawet nie umie odnaleźć swego auta?
AdvoKat
I to nie jest przypadek tylko w Lublinie. W całej Polsce takie numery dzieją się. Aż wreszcie w jednym z supermarketów zainstalowali kiosk, gdzie wpisuje się nr. rej. i dostaje się info, gdzie jest zaparkowany.
Niemniej jednak jest to dowód jaki mamy stan umysłu. Dzisiaj wszystko zapamiętują za nas komputery, telefony, tablety i mózg jest zdezelowany. Nowa choroba cywilizacyjna!
A skoro o smartfonach mowa, to jest narzędzie z aplikacją do lokalizowania pojazdu. Jak ktoś ma z tym problem, to można sobie zainstalować. Potrzebne jest tylko gniazdko 12V i problem z głowy. Voilà!
pd
W Tarasach to akurat nie dziwię się częstym wezwaniom policji, bo w pewnych miejscach jest tam spieprzona numeracja (oznaczenia powtarzają się w zupełnie rożnych miejscach). Stali bywalcy mogą sobie z innych szydzić, bo znają to miejsce dobrze i jeżdżą tam „na pamięć”. Ale jak ktoś tam bywa rzadko albo jest pierwszy raz, to wracając może nieźle najeść się stresu. Swoją drogą – ten co te oznaczenia tam zaprojektował, powinien już dawno zawisnąć za jajka na gałęzi.
Ja tarasów nie lubię przez tę chaotyczność parkingu właśnie. Co prawda auta nie gubię, bo mam niezłą orientację przestrzenną, ale i tak mnie ten parking mierzi. Do niedawna miałem auto zasilane paliwem pt. L-epszy P-ower G-amoniu i wkurzały mnie te zakazy przed parkingiem. Mogli je sobie w duże poważanie wsadzić, bo jedyny przepis regulujący sprawę parkowania aut z LPG pod ziemią to prawo budowlane, nakazujące montowanie czujników takiego gazu i połączonych z nimi wentylatorów… wielki inwestor, do spółki z jakże wielkim (choć nikłym wzrostem) architektem zaoszczędzili kilkaset tysięcy na wielomilionowej inwestycji, żeby narazić postronne osoby na konsekwencje wybuchu w wypadku rozszczelnienia się takiej instalacji. Owszem – to nie byłaby wielka tragedia, a raczej miejscowe „pierdnięcie”, po którym trzeba by było te kilka aut odkupić, a kilku osobom zapłacić za „ferie” w łęczyńskiej oparzeniówce. Wkurza to.
W Felicity są czujniki, jest spokój.
A Tarasy i żydowskie centrum handlowe „na kościach pobratymców z obozu przejściowego Majdanka” walą w wuja, stawiając jakieś dziwne znaki.
Sik
W złotych szałasach ogóle są za niskie stropy i brak wentylacji. Niby są wentylatory ale nigdy nie wlaczone, jak byłem t kilka razy to zawsze spaliny aż w oczy szczypały. Najgorszy parking!
W.Nadzieja
po co marnujesz czas na pisanie tych bredni- nie podoba się nie jeździsz – jest znak to sam łamiesz zakaz -to jest teren prywatny – widać straszną flustracje w Twoich wypowiedziach – albo masz takie kompleksy albo masz jakiś inny problem !
Marian
No faktycznie należałoby zadać sobie pytanie czy ktoś taki zasługuję na miano kierowcy. Polecam tym bałwanom parking w Złotych Tarasach. Tam to by się może nauczyli.
Typowy Janusz
5000pln mandatu to ich oduczy.
Emigrant
To ci, którym przeszkadzają wyprzedzajace ciezarowki.
qwertyuiop
jak jesteś emigrant to sraj żarem tam gdzie się osiedliłeś pajacu, KPW??
kierowca nie zapominający gdzie parkuje
i tacy na drogi wyjeżdzają ? to mają być kierowcy ? kur…wa ja pierd….ole …świat się kończy coraz wiecej upośledzonych ,których reszta uważa za normalnych
Bark
Buractwo swoimi niemieckimi autami przyjeżdżają do miasta i tak jest
A poczatek rejestracji tych samochodow to trzy litery, LUB, LCH, LSW itp. Trzy litery na poczaktu wroza klopoty
Jak patrzę na tych z LU jak w panice szukają auta to chce mi się śmiać, słoma z butów wystaje, ale teraz to wielcy miastowi z pochodzenia z małych miasteczek czy wsi (bez obrazy dla mieszkańców nie wstydzących się swojego pochodzenia).
Przyjedzie kurrwa burak postawi łałdi,nawpieprza w koszyk jogurtów i sadzonek i mu pamięć zanika.Do siebie do wiejskiego sklepiku robić zakupy A nie zobaczy wielki market i że szczęścia zapomina że żyje!
I jak tu można wymagać od takiego barana żeby zatrzymywał się na znaku STOP na rondzie przy Makro, skoro nawet nie umie odnaleźć swego auta?
I to nie jest przypadek tylko w Lublinie. W całej Polsce takie numery dzieją się. Aż wreszcie w jednym z supermarketów zainstalowali kiosk, gdzie wpisuje się nr. rej. i dostaje się info, gdzie jest zaparkowany.
Niemniej jednak jest to dowód jaki mamy stan umysłu. Dzisiaj wszystko zapamiętują za nas komputery, telefony, tablety i mózg jest zdezelowany. Nowa choroba cywilizacyjna!
A skoro o smartfonach mowa, to jest narzędzie z aplikacją do lokalizowania pojazdu. Jak ktoś ma z tym problem, to można sobie zainstalować. Potrzebne jest tylko gniazdko 12V i problem z głowy. Voilà!
W Tarasach to akurat nie dziwię się częstym wezwaniom policji, bo w pewnych miejscach jest tam spieprzona numeracja (oznaczenia powtarzają się w zupełnie rożnych miejscach). Stali bywalcy mogą sobie z innych szydzić, bo znają to miejsce dobrze i jeżdżą tam „na pamięć”. Ale jak ktoś tam bywa rzadko albo jest pierwszy raz, to wracając może nieźle najeść się stresu. Swoją drogą – ten co te oznaczenia tam zaprojektował, powinien już dawno zawisnąć za jajka na gałęzi.
Ja tarasów nie lubię przez tę chaotyczność parkingu właśnie. Co prawda auta nie gubię, bo mam niezłą orientację przestrzenną, ale i tak mnie ten parking mierzi. Do niedawna miałem auto zasilane paliwem pt. L-epszy P-ower G-amoniu i wkurzały mnie te zakazy przed parkingiem. Mogli je sobie w duże poważanie wsadzić, bo jedyny przepis regulujący sprawę parkowania aut z LPG pod ziemią to prawo budowlane, nakazujące montowanie czujników takiego gazu i połączonych z nimi wentylatorów… wielki inwestor, do spółki z jakże wielkim (choć nikłym wzrostem) architektem zaoszczędzili kilkaset tysięcy na wielomilionowej inwestycji, żeby narazić postronne osoby na konsekwencje wybuchu w wypadku rozszczelnienia się takiej instalacji. Owszem – to nie byłaby wielka tragedia, a raczej miejscowe „pierdnięcie”, po którym trzeba by było te kilka aut odkupić, a kilku osobom zapłacić za „ferie” w łęczyńskiej oparzeniówce. Wkurza to.
W Felicity są czujniki, jest spokój.
A Tarasy i żydowskie centrum handlowe „na kościach pobratymców z obozu przejściowego Majdanka” walą w wuja, stawiając jakieś dziwne znaki.
W złotych szałasach ogóle są za niskie stropy i brak wentylacji. Niby są wentylatory ale nigdy nie wlaczone, jak byłem t kilka razy to zawsze spaliny aż w oczy szczypały. Najgorszy parking!
po co marnujesz czas na pisanie tych bredni- nie podoba się nie jeździsz – jest znak to sam łamiesz zakaz -to jest teren prywatny – widać straszną flustracje w Twoich wypowiedziach – albo masz takie kompleksy albo masz jakiś inny problem !
No faktycznie należałoby zadać sobie pytanie czy ktoś taki zasługuję na miano kierowcy. Polecam tym bałwanom parking w Złotych Tarasach. Tam to by się może nauczyli.
5000pln mandatu to ich oduczy.
To ci, którym przeszkadzają wyprzedzajace ciezarowki.
jak jesteś emigrant to sraj żarem tam gdzie się osiedliłeś pajacu, KPW??
i tacy na drogi wyjeżdzają ? to mają być kierowcy ? kur…wa ja pierd….ole …świat się kończy coraz wiecej upośledzonych ,których reszta uważa za normalnych
Buractwo swoimi niemieckimi autami przyjeżdżają do miasta i tak jest
Szkoda wam , że my mamy a wy nie