Zostawiają samochód na parkingu przed sklepem, idą na zakupy, a kiedy wychodzą nie mogą odnaleźć auta. Po nerwowym bieganiu po parkingu, dzwonią na policję zgłaszając kradzież. Za każdym razem przybyli na miejsce policjanci znajdują samochód... zaparkowany w innej części parkingu.
Roztargnienie było przyczyną powiadomienia policji o przestępstwie, do którego wcale nie doszło. Funkcjonariusze rzekomo skradzioną torebkę znaleźli u kobiety w pracy. Zapominała jej zabrać ze sobą.