W sobotę osoby spacerujące nad Zalewem Zemborzyckim mogły dostrzec dość nietypowy widok. Mianowicie z łódki do wody wrzucane były choinki. Nie było to pozbywanie się drzewek po świętach, lecz bardzo ważny zabieg mający na celu stworzenie bazy rozrodczej dla rybich drapieżników.
A od kiedy sandacz to drapieżnik ja go łowie tak jak leszcza
Ja też kilka na białe złowiłem.
Mi bardziej chodziło o siatkę
Drugie życie choinek. To tak jakby mówić o kupie rozrzuconej po polu (która kiedyś była obiadem), że na polu obiad zyskał drugie życie.