Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Chciał wyprzedzić skręcające auto. Z impetem wjechał w tył pojazdu dostawczego (zdjęcia)

Na szczęście nikt nie ucierpiał w zderzeniu pojazdów, jakie miało miejsce przed południem koło Lublina. Nie było utrudnień w ruchu.

49 komentarzy

  1. Wzzystkich tyłek piecze widzę, bo Mercedes. A prawda taka, że zjeżdżając na posesję powinien się upewnić, czy na drugim pasie nikogo nie ma. Wina bezsporna, co też sugeruje policja. Kurtyna 😀

    • A ten mercedesem wyprzedzał czy wymijał poboczem? Bo jakoś bus nie został uderzony z lewej strony tylko z prawej. Więc jak to wytłumaczysz kolego? Pewnie busem zahamował a pajac z mercedesa nie zdążył wyhamować a wyprzedzanie to tylko taka śpiewka.

  2. „Kierowca mercedesa nie poczuwał się do winy…” Którego mercedesa?

  3. Ludzie brak skrzyżowania wina busa i tyle w temacie! Osoba wyprzedzająca skręcająca ma upewnić się Że może bezpiecznie wykonać ten manewr tzn czy np. Nie jest w tym momencie wyprzedzana

    • Jeśli bus miał wcześniej włączony kierunkowskaz, to wina osobówki. A to już ustali sąd.

    • „wina busa i tyle w temacie!”
      Wytłumacz mi zatem, jak wyglądało zdarzenie?
      Ja po uszkodzeniach, które widzę na zdjęciach śmiem twierdzić, że kierowca pojazdu dostawczego, chcąc skręcić w lewo, zbliżył się do osi jezdni (nie wnikam, czy sygnalizował zawczasu ten manewr, czy nie), a kierowca pojazdu osobowego chciał wyprzedzić z prawej strony, ale się nie zmieścił. Jego pojazd odbił się od dostawczego i obrócił się o 190 stopni, lądując na trawce…

      • Choć raz się z tobą zgadzam… dziwne to uczucie.

      • Chyba rozumiem o czym piszesz,ale nie zdajesz sobie sprawy,że taki bus „zachodzi”tyłem .Po roadsterku widać,że chyba prędkość i nieprzewidywalność w głowie.Podejrzewam,że brał się za wyprzedzanie,a tu auto skręca i ucieczka na prawo plus prędkość.O to Ci chodzi?

        • Oj zdaję sobie sprawę, zdaję, że pojazdy potrafią „zachodzić”. 🙂
          W tym wypadku jednak to nie ma nic do rzeczy, z dwóch powodów:
          1. ten konkretny dostawczak nie ma takiego nawisu z tyłu, by „zachodził”.
          2. nie zmienia to faktu, że niezależnie od wszystkiego, nie należało na niego najeżdżać…

  4. Widziałem dziś tego mercedesa. Chyba że to był taki sam. Wyjeżdżam z impetem z posesji w Zemborzycach. Tuż przed moim samochodem. Ale raczej takich kabrio jest niewiele?

  5. A taki był ładny Amerykański

  6. Głowa do gory, szczylu

    Jutro kupi se nowego auto-złoma. Jest +500, +300, itd. Da radę.

  7. Ahahaha kolejny burak miszcz kierownicy się popisał ahahaha

  8. Najważniejsze, że nic się nie stało. Tatuś kupi drugi

  9. Wywalił w tył stojącego auta i nie ma znaczenia czy to auto skręcało czy stało. Znaczenie będzie miało czyj to synalek prowadził kabriolecika.

  10. Zdziwilibyscie się Państwo jakie jest orzecznictwo w takich przypadkach. W sądzie najwyższym są dwa sprzeczne wyroki. Miałem podobny przypadek – winny skręcajacy. Wg. Policji użycie kierunku nie uprawnia do wykonania manewru. Jeżeli skręcamy na posesję, plac, drogę wewnetrzna to skręcajacy powinien przepuścić wszystkich uczestników ruchu i na końcu wykonać manewr. Wg innego paragrafu jadąc za skręcajacym trzeba wyminąć go z prawej strony. W moim przypadku krewki mieszkaniec Radomia przywalił między przednim kołem a drzwiami kierowcy bo standardowo hamujac wjechał by w kufer. Sąd skazał kierowcę skręcającego bo nie rozpatrywał sprawy tylko przychylił się do wniosku policji.

Z kraju