Piątek, 13 czerwca 202513/06/2025
690 680 960
690 680 960

Bushcrafterzy nie muszą już obawiać się kar. W lasach wyznaczono im specjalne strefy

Leśnicy wprowadzili pilotażowy program dotyczący miejsc, w których bushcrafterzy będą mogli urządzać swoje obozowiska. Całość potrwa od 21 listopada b.r. do 23 listopada 2020 r.

W ostatnich latach niezwykle intensywnie rozwija się w Polsce survival, a szczególnie nazywany survivalem dla wytrwałych bushcraft. Określany jest on jako sztuka przetrwania w gąszczu przyrody. Szacuje się, że z tej formy aktywności terenowej, nastawionej na bliski kontakt z naturą, minimalizm, samowystarczalność i długie przebywanie w lesie, korzysta w Polsce ponad 40 tys. osób i liczba ta szybko rośnie. Nie mogło to zostać niezauważone przez leśników, którzy postanowili dostosować swoje przepisy, aby miłośnicy bushcraftu mogli bez obaw korzystać z kompleksów leśnych. Zwłaszcza że wiedzieli, iż osoby te mają świadomość znaczenia głębokiego kontaktu z naturą dla naszego zdrowia, oraz znają prawa rządzące przyrodą.

Tymczasem obowiązująca obecnie ustawa o lasach zabrania biwakowania poza miejscami wyznaczonymi przez właściciela lasu lub nadleśniczego. Bushcrafterzy i survivalowcy zwykle jednak nie chcą przebywać ani nocować w miejscach wyznaczonych i zagospodarowanych turystycznie, lecz właśnie w leśnej głuszy. Z kolei w przepisach nie ma jasnej definicji „biwakowania”. Chodzi głównie o to, czy obejmuje ona wszystko od rozstawionego namiotu przez hamak zawieszony między drzewami po karimatę rozłożoną na ziemi. Niepokój leśników wzbudzało też używanie ognia w lesie czy ścinanie gałęzi do budowy szałasów.

– Musimy śledzić nowe trendy w rekreacji i starać się zapewnić każdemu swobodę realizowania jego pasji w lesie. Użytkownicy lasu powinni z kolei zrozumieć obowiązki i odpowiedzialność leśników, zwłaszcza za bezpieczeństwo ludzi i przyrody – wskazuje Anna Pikus, naczelnik Wydziału Społecznych Funkcji Lasu w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.

Dlatego też już na początku ub. roku leśnicy rozpoczęli prace mające na celu wypracowanie nowatorskiego rozwiązania oraz jego wdrożenie. W tym celu odbyły się spotkania z przedstawicielami różnych grup korzystających z lasu: od rowerzystów, harcerzy przez bushcrafterów i survivalowców po detektorystów czy powożących psimi zaprzęgami. Głównym ich celem było rozwianie mitów i poznanie wzajemnych potrzeb. Później rozpoczął się cykl konsultacji i warsztatów dla leśników oraz przedstawicieli organizacji promujących bushcraft i survival.

Pomogły również nieprecyzyjne przepisy z 1991 r., które nie określają dokładnie sposobu wyznaczenia miejsc biwakowych. Dlatego też leśnicy, zamiast tak jak dotychczas wskazywać konkretne miejsca do biwakowania, postanowili objąć tym duży teren o precyzyjnie określonych granicach. W całym kraju wyznaczone zostały 43 takie obszary na terenie 15 z 17 regionalnych dyrekcji, w sumie obejmujące ponad 65 tys. ha lasów. Najmniejszy z nich liczy 224 ha, największy – 5371 ha. Na całej powierzchni tych obszarów bushcrafterzy będą mogli uprawiać najważniejsze dla nich aktywności zgodnie z ustalonym regulaminem.

W naszym regionie wyznaczono tylko jedno takie miejsce, jest to obszar na terenie Nadleśnictwa Janów Lubelski. Jak informują leśnicy, ustalono też regulamin, który przewiduje, że w granicach tych obszarów można biwakować w dowolnym miejscu, jednak w grupie do czterech osób i nie dłużej niż dwie noce z rzędu. Jeżeli ktoś zamierza biwakować dłużej, powinien jedynie uprzedzić nadleśnictwo, np. pocztą elektroniczną. Co najważniejsze, to biwakujący mają obowiązek przywrócić miejsce w którym przebywali do stanu wyjściowego, czyli posprzątać po sobie.

Bushcrafterzy nie muszą już obawiać się kar. W lasach wyznaczono im specjalne strefy

(fot. pixabay)

29 komentarzy

  1. Czy ktoś wie gdzie można zgłosić wiatrołomy tarasujące ścieżki leśne? Chodzi o las w Dębówce. O ile pieszo nie ma problemu, to na rowerze lub z wózkiem jest trudniej się przemieszczać.

  2. Hehe szykujcie się Wolacy, już niebawem czego to nasz cały naród pod rządami ludzkiego pana.

  3. WOW ale super !!! Wyznaczono nam strefy ! A co my Indianie żeby nam rezerwaty we „własnym” kraju wyznaczać ??? Co to do cholery ma znaczyć ? Jak kogoś ogromna sraczka dostanie w lesie poza wyznaczoną „strefą” to co mandacik ? Ludzie wytrzeźwiejcie w końcu do czego to dąży, do totalnej kontroli wszystkich i wszystkiego !!! Dobrze że Trump zniósł wizy bo tu w tej „dzikiej” Europie nie idzie żyć jak normalny wolny człowiek ! Traktują społeczeństwo jak bezmózgie ameby . Tak się kończą rządy socjalistów !!!

    • Prawie jak za cara. Tyle że wtedy poczty elektronicznej nie było… Tylko patrzeć, jak łaskawie wyznaczą strefy zbierania grzybów.

      • Burczymucha Stefek
        Ocena: 0

        grzyby nie mają żadnych wartości odżywczych a jedyną atrakcją w marynatach jest sama marynata – ale to tylko do picia wódki

  4. Kuźwa nic mnie tak nie oburzyło jak to !!! Będą decydować gdzie mogę łazić ??? Jestem Polakiem urodzonym w Polsce ! Płacę spore podatki na te chore państwo ! A te bydlaki będą mi wyznaczać strefy ? Ni chu chu !!! Nie zostawiam po sobie żadnych śmieci ani nie wycinam żywych drzew i będę robił to co kocham gdzie mi się tylko spodoba i wara państwu od tego !!!!!!!!!!

  5. Ocena: 0

    I pomysleć że Józef Franczak „Lalek” po wojnie przez komunistów i UB parenascie lat musiał mieć taki surival.

    • 18 LAT !!! 18 długich lat po „niby” wygranej wojnie ze szwabami ale ruskie ugadały się z kościołem katolickim a dokładnie z kardynałem wyszyńskim w 1950r. I to ON (niby święty) nazwał żołnierzy takich jak Lalek „wyklęci” Tylko dlatego że chcieli POLSKI NIEPODLEGŁEJ !!!!!

  6. No popatrz. A ja myślę, że poza krótkim dwudniowym terminem to same plusy. Oto państwowa instytucja reaguje na potrzeby jakiejś mniejszości która chce korzystać z lasów w dość nietypowy sposób. Do tego urządza się konsultacje i doprowadza do jakiegoś konsensusu.

  7. MinisterBieńkowska
    Ocena: 0

    Fajnie. Kto się w to bawił, będzie to robić nadal kulturalnie. zostali powołani w lasach spotykam coraz więcej szałasów i ziemianek.

  8. MinisterBieńkowska
    Ocena: 0

    Fajnie. Kto się w to bawił, będzie to robić nadal kulturalnie. Odkąd zostali powołani w lasach spotykam coraz więcej szałasów i ziemianek.

  9. Survival i bushcraft to dwie różne rzeczy.

  10. Ludzie pomyślcie jak to coś można nazwać po polsku. Język można sobie połamać od tej nowomowy

    • Biwakowanie tak kiedyś się to nazywało i tak powinno zostać nawet komuszy PRL nie miał z tym problemu a teraz ????

Z kraju

Lubelski biznes

Biznes i handel

Sport

Polityka

Zdrowie i styl życia

Nauka i technologia