Biegacze znów pojawią się na lubelskich ulicach. Będą utrudnienia w ruchu
18:04 25-08-2018
W niedzielę 26 sierpnia w Lublinie odbędzie się kolejna impreza biegowa. Będzie to trzecia już edycja biegu z cyklu MILA na Start. Początek biegu głównego na dystansie 5 mil, czyli ok. 8 kilometrów, odbędzie się tradycyjnie na Stadionie Lekkoatletycznym przy al. Piłsudskiego. Start uczestników został zaplanowany na godz. 9:30.
Trasa biegu jest zupełnie nowa i prowadzi w tę część miasta, w której biegi uliczne gościły do tej pory rzadko. Zawodnicy pobiegną ze stadionu al. Zygmuntowskimi, następnie przez rondo przy Gali wbiegną w Drogę Męczenników Majdanka. Dalej będą poruszali się ul. Lotniczą, Długą, Mickiewicza i Kunickiego, by przez al. Piłsudskiego z powrotem wbiec na Stadion Lekkoatletyczny.
W związku z biegiem w niedzielne przedpołudnie możliwe będą czasowe utrudnienia dla kierowców na ulicach objętych trasą biegu. Zawodnicy będą biegli tylko skrajnym, prawym pasem ruchu, a ulice objęte biegiem będą normalnie otwarte dla ruchu. Kierowcy powinni jednak zachować szczególną ostrożność i stosować się do komunikatów policji oraz osób zabezpieczających bieg. Na niektórych skrzyżowaniach, np. rondzie przy Gali, skrzyżowaniu ul. Kunickiego i Dywizjonu 303 oraz na Placu Bychawskim, ruch może być wstrzymywany na czas przebiegnięcia zawodników.
(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2018-08-25 18:00:46
Bez sensu tak biegać, jak się musi mieć taką minę normalnie.
Ja zawsze wyglądam ładnie. Nawet na jeźdźca na koniu. Nie zmyślam.
To już jest nudne… Zamiast usiąść spokojnie, napić się z sąsiadem, to biegną…Nawet sąsiadów niebiegających już nie ma.
Oni nie biegają, oni uczciwie pracują na to, żeby za dekadę mieć mityngi u ortopedów 🙂
Z biegów zdrowe to są przełajowe.
Latanie po twardym asfalcie to tortura dla stawów.
Dokładnie. Po co się męczyć ze zwyrodnieniami na starość jak można umrzeć na choroby serca zaraz po 40-ce. Co roku umiera w Polsce 50.000 osób na choroby krążenia. Rowerzystów (rowerzystów + pararowerzystów + chodnikowcó+ niedzielnych rowerzystów) ginie 300 rocznie. W tym połowie głównie ze swojej winy bo jeżdżą DK i DW po pijau bez oświetlenia.
Franiu co tym komentarzem mialeś na myśli?
Po prostu mam rację tylko za rzadko mnie inni słuchają, a powinni.
A czy ja kontestuję tutaj jazdę na rowerze?
Sam jeżdżę.
Ale nawet MTB nie jest tak obciążające dla stawów jak bieganie. Serio.
A jak piszesz o 22:20 w sobotę, że „po pijau” to mam dziwne wrażenie, że nie na trzeźwo 🙂
Franiu, ZUS cieszy się z takich, którzy siedzą przed telewizorem i udają wiernych kibiców tylko do pierwszej połowy bo drugiej już nie pamiętają. Tacy nie mają wymagań emerytalnych bo tej emerytury nie doczekują lub krótko z niej korzystają. I jeszcze jedno – z takich głupków cieszą się też browary i różnego rodzaju „bimbrownie” (niektórzy nazywają to polmosami) a z nimi fiskus.
Kuba,odpowiednio dobrane obuwie i krzywda Ci się nie stanie (coś jak opony w samochodzie ?).Dużo bardziej kontuzjogenne jest bieganie w przełajach,czy na bieżni. Maratony (to takie biegi uliczne) biegają nawet 60-cio latkowie i to wcale nie na wózkach jak twierdzisz.
Mam 1,8 wzrostu i 90kg. Gdybym zaczął biegać, to czego bym nie zrobił to stawy padną. Bieganie jest dla chudzielców, ja nie jestem tłusty, jestem 'bardzo solidnie zbudowany’ ?
Jeżdżę na rowerze, uprawiam też inne formy aktywności ale jak przebiegnę kilometr czy dwa to sorry, ale czuję kolana, mam te cztery dychy.
Mam nadzieję, że nie będzie tych rowerowych „aktywistów” w pomarańczowych kolorach, którzy pokierowali nas inną trasą na ostatnim maratonie.
Przez nich maraton… nie był maratonem.
A ja to nie wiem, czym się tu podniecać. Mi imponują ludzie, którzy coś w życiu osiągnęli, coś pokazali – jak ten z Forda, który na ekspresówce, na prostej drodze, podczas idealnych warunków pogodowych wy*ebał pięknego gonga w barierkę. Tu trzeba mieć talent, a biegać to każdy potrafi. Jeden padnie po 100 metrach, a drugi dopiero po 10 km i tylko do tego to się tak naprawdę sprowadza.
Ale niech biegają. Kto wie? Może jakiegoś powolniaka wyprzedzą i będzie mu wstyd, hehehehe.
Czy ty jesteś kolejnym klonem bimmera? Nie naśladuj jego stylem bo kompromitujesz się.
Wyrazy uznania dla służb dbających o porządek przy tym biegu. Wszystko bardzo dobrze zorganizowane. Za ostatnim biegaczem zaraz po karetce i policji jechał pojazd zbierający pachołki, przywracając tym samym, normalną organizację ruchu. Tam gdzie człowiek zbierwjący nie mógł dostać do pachołka, podawali mu policjanci pilnujący skrzyżowań. Bardzo pozytywnie.