Z „Diagnozy w zakresie problemów alkoholowych na terenie miasta Lublina” wynika, że alkohol spożywa ponad 65 proc. dorosłych mieszkańców oraz 49% uczennic i 54% uczniów. Najpopularniejszym napojem alkoholowym wśród mieszkańców miasta jest wódka.
Ile wpłynęło z tytułu akcyzy do skarbu państwa
Liczył to ktoś przy okazji ?
?
y
ile osób było na wyborach pod wpływem alkoholu..?
nieKrytyKrytyk
zobacz na wynik pisu, na tych patałachów nikt trzeźwy by nie zagłosował, chyba że ma problemu z inteligencja lub jej wcale nie ma. teraz pajacyki lubelskie płakać i płacić coraz wyższe podatki. na coś wasz książe jarek musi mieć kase na 500+
Ttttt
Następny sondaż wścibskich patafianów będzie na temat ilu mieszkańców i jak często bzyka… Kiedy kogo i gdzie ?
?
i dlaczego
True
Księży też powinni ankietować w tym przypadku.
ps
… i to są niestety bardzo smutne statystyki
tadaaaamm!
smutnie podobnie jak:
„Czy Pani miała w rodzinie osoby, które cierpiały na choroby psychiczne?
Nie, wszyscy się dobrze bawili…”
megilub
dlaczego nie napisano, że ktoś spożywał alkohol dla zdrowotności…wczoraj na obiad zjadłam świeżonkę…i było to dla mnie zdecydowanie za tłuste…zaczęło mnie porządnie mdlić…wypiłam 3 kieliszki czystej…i zrobiło mi się lepiej…i to było moje zdecydowanie największe picie od parunastu miesięcy…zwykle piję jakieś 2-3 łyki wina ze dwa razy w tygodniu…z kieliszka męża…żeby mniej wypił…na imprezach zdarza się pół lampki wina…zwykle jadę samochodem dlatego na początku coś na trawienie ( te pól lampki)…albo wcale…ale w statystykach to pewnie wychodzę na wielkiego pijaka…a wychodzi w sumie jakoś jedno wino na 2 miesiące…
ja
ty pijaczko i pewnie później przemoc domowa i patologia 😉
Zbyszek
Czasy nie są łatwe . Młodzi ludzie też mają swoje problemy i smutki. Ludzie muszą jakoś czasami odreagować by nieść ten swój krzyż dalej. Dlatego piją alkohol. Trochę to pomaga ale na krótko .
kazik
Od trzech miesięcy wylałem więcej alkoholu na ręce niż do gardła toż to szok.
Marek
Widzę, że metody prezentacji danych statystycznych mocno kuleją w redakcji.
To się nudzi zanim dojdę do połowy. Może by tak wykresy?
mario
Z mojej perspektywy najwięcej alkoholu spożywało się na studiach. Gdy się ma pracę i rodzinę to zazwyczaj nie ma czasu na pijaństwo. Ja wiem że jak ktoś chce to czas zawsze znajdzie.
Tadeo
Przy stoliku siedzi 4 gości . 2 pije a 2 nie.
Statystycznie wygląda to tak:
Pijących jest w tym towarzystwie 100% więcej niż abstynentów a jednocześnie abstynentami jest tylko 50% tego towarzystwa.
BOBI
Pijących jest w tym towarzystwie 0% więcej niż abstynentów.
Pijących jest dokładnie tyle samo co abstynentów.
Emigrant.
Co w tym dziwnego? Po trzeźwemu życie w tym kraju jest nie do przyjęcia.
Kinga
Konia z rzędem temu, kto przeczytał ten statystyczny bełkot do końca.
Ile wpłynęło z tytułu akcyzy do skarbu państwa
Liczył to ktoś przy okazji ?
?
ile osób było na wyborach pod wpływem alkoholu..?
zobacz na wynik pisu, na tych patałachów nikt trzeźwy by nie zagłosował, chyba że ma problemu z inteligencja lub jej wcale nie ma. teraz pajacyki lubelskie płakać i płacić coraz wyższe podatki. na coś wasz książe jarek musi mieć kase na 500+
Następny sondaż wścibskich patafianów będzie na temat ilu mieszkańców i jak często bzyka… Kiedy kogo i gdzie ?
i dlaczego
Księży też powinni ankietować w tym przypadku.
… i to są niestety bardzo smutne statystyki
smutnie podobnie jak:
„Czy Pani miała w rodzinie osoby, które cierpiały na choroby psychiczne?
Nie, wszyscy się dobrze bawili…”
dlaczego nie napisano, że ktoś spożywał alkohol dla zdrowotności…wczoraj na obiad zjadłam świeżonkę…i było to dla mnie zdecydowanie za tłuste…zaczęło mnie porządnie mdlić…wypiłam 3 kieliszki czystej…i zrobiło mi się lepiej…i to było moje zdecydowanie największe picie od parunastu miesięcy…zwykle piję jakieś 2-3 łyki wina ze dwa razy w tygodniu…z kieliszka męża…żeby mniej wypił…na imprezach zdarza się pół lampki wina…zwykle jadę samochodem dlatego na początku coś na trawienie ( te pól lampki)…albo wcale…ale w statystykach to pewnie wychodzę na wielkiego pijaka…a wychodzi w sumie jakoś jedno wino na 2 miesiące…
ty pijaczko i pewnie później przemoc domowa i patologia 😉
Czasy nie są łatwe . Młodzi ludzie też mają swoje problemy i smutki. Ludzie muszą jakoś czasami odreagować by nieść ten swój krzyż dalej. Dlatego piją alkohol. Trochę to pomaga ale na krótko .
Od trzech miesięcy wylałem więcej alkoholu na ręce niż do gardła toż to szok.
Widzę, że metody prezentacji danych statystycznych mocno kuleją w redakcji.
To się nudzi zanim dojdę do połowy. Może by tak wykresy?
Z mojej perspektywy najwięcej alkoholu spożywało się na studiach. Gdy się ma pracę i rodzinę to zazwyczaj nie ma czasu na pijaństwo. Ja wiem że jak ktoś chce to czas zawsze znajdzie.
Przy stoliku siedzi 4 gości . 2 pije a 2 nie.
Statystycznie wygląda to tak:
Pijących jest w tym towarzystwie 100% więcej niż abstynentów a jednocześnie abstynentami jest tylko 50% tego towarzystwa.
Pijących jest w tym towarzystwie 0% więcej niż abstynentów.
Pijących jest dokładnie tyle samo co abstynentów.
Co w tym dziwnego? Po trzeźwemu życie w tym kraju jest nie do przyjęcia.
Konia z rzędem temu, kto przeczytał ten statystyczny bełkot do końca.