Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Akcja „Proszę, przepuść mnie” – Szokujące wyniki, kierowcy nie zwracają uwagi na pieszych

Dzisiaj w Lublinie rozpoczęła się kolejna akcja promująca wśród kierowców kulturalne zachowanie wobec pieszych. Jak pokazały obserwacje, mało kto się zatrzymywał przed przejściem.

25 komentarzy

  1. Czasem strach się zatrzymać przed przejściem, bo jeżdżą takie imbecyle, że z daleka widać czerwone na następnym skrzyżowaniu. Ludzie na jednym pasie zatrzymują się żeby puścić pieszych, a imbecył z piskiem opon nagle daje gazu i zmienia pas i przed nosem przechodzących przejeżdża. Co ciekawe najlepsze jest to, że ostatnio podjechałem do takiej osoby, myślę jakiś napalony nastolatek, a tutaj mamusia z dziećmi w fotelikach. Super a jakby jej ktoś tak zrobił, albo dziecko zabił to by nie wiadomo co zrobiła takiej osobie, a sama zachowuje się jak… szkoda słów.

  2. Nie zwracają? To zamiast w stroje zwierząt ubierzcie wolontariuszki w mini (tylko trzeba też mieć odpowiednie wolontariuszki). Wtedy nawet napis nie będzie potrzebny (którego z jadącego samochodu i tak nie sposób odczytać, bo przecież trzeba się skupiać na drodze, a nie na kartonach)

  3. Zgodnie z przepisami o ruchu drogowym jeśli pieszy nie wejdzie na jezdnię to kierowca nawet nie może się zatrzymać ponieważ nie ma pewności że pieszy chcę przejść a nie tylko stoi pisz przejściu.

  4. Trochę bzdurna ta akcja – uczyć pieszych, że mają pierwszeństwo przed samochodem na przejściu.
    Tak w ogóle, to nie wiem, skąd się wzięła ta konieczność wywrócenia wszystkiego do góry nogami. Jestem zarówno kierowcą (w godzinach pracy) jak i pieszym. Bywam w rożnych częściach miasta (pieszo) i jakoś nie dostrzegam problemów z przejściem przez ulicę. Stoję i czekam, aż samochody przejadą i nigdy nie zajmuje mi to więcej jak 30 sekund. Zwykle trafia się „luka”, gdy samochody stoją na nieopodal położonych skrzyżowaniach i wtedy można bez problemu przejść. W sytuacji, gdy ruch jest ciągły i nie ma „luki”, patrzę w stronę nadjeżdżających samochodów i robię krok na ulicę. Jeszcze się nie zdarzyło, żebym tak stał i czekał – zawsze się zatrzymują. A nawet, jak postoję chwilę i poczekam na możliwość przejścia, to korona mi z głowy nie spadnie.
    Od małego mnie uczono, że przed przejściem się zatrzymuje, patrzy lewo-prawo-lewo i jak nic nie jedzie, to się przechodzi. Nigdy nie właziłem i nie włażę „na pewniaka”, w związku z tym nigdy nie miałem sytuacji, abym swoim wejściem na ulicę zaskoczył kierowcę. Stojąc i czekając zawsze robię to tak, aby jasno dać do zrozumienia, że nie zamierzam nagle wyjść pod koła. I to moim zdaniem jest prawidłowe zachowanie.

    • Gratuluję myślenia… Żeby kiedyś ta „luka” o której mówisz nie zaprowadziła Cię jako pieszego- zamiast do miejsca docelowego- na cmentarz…

      • Pisząc o „luce” nie mam na myśli przerwy w ciągu samochodów, tylko sytuację, w której na ulicy robi się pusto z powodu czerwonego światła na pobliskim skrzyżowaniu. Na cmentarz to mnie nie zaprowadzi.

    • popieram, nie ma problemu z przejściem przez pasy, o ile nie idzie się chodnikiem i nagle nie skręca na przejście i nie włazi prosto pod koła samochodu… Dla normalnych, odpowiedzialnych ludzi – problem wyolbrzymiony.

  5. jak tak patrzę na filmik to dochodzę do wniosku, że kierowcy na widok maskotek głupieli bo żadnego zdecydowania nie było. ciort wie czy to stoi jakaś pikieta przy przejściu czy oni faktycznie chcą przejść .
    slogan jednak powinien być -zatrzymaj się, chcę przejść

  6. A czy będzie akcja „Nie ******* się pod samochód dostawczy”?

  7. p***** się … niech se c**** czekaja albo im kładki zróbta… ja nie bede stawał co chwila bo hołota chce przejśc,… spalanie mi wzrośnie…

    • nocnik, ty jak zwykle musisz coś głupiego napisać. Ale nikt już na to uwagi nie zwraca, bo wszyscy wiedzą, że masz gówno zamiast mózgu. Po prostu masz łeb z tego co baran torbę ! Ty j**** k****.

  8. A ja mam pytanie czy rodzice dzieci (maskotki) wiedzą gdzie są ich pociechy i że ryzykują życiem dla jakiejś bzdurnej akcji ? Jak nie ma sensu ryzykować to po co to robić ? Jeden się zatrzyma, a drugi zdejmie takiego „zwierzaka” drugim pasem z… nota bene – zebry 🙂 Już nie mówiąc o tym, że schodzą z przejścia i podchodzą do kierowców. Jak chcecie coś takiego zrobić to proponuje 100 metrów za przejściem postawić na zatoczce niebieskich i niech ściągają do boku. Będzie bezpieczniej. Ja zawsze staram się zatrzymywać, ale jak widzę barana w prawym / lewym lusterku na drugim pasie to wolę się nie zatrzymywać niż mieć kogoś na sumieniu.

  9. Nie no genialna akcja. Na filmie widać jak to „zwierzątka” chcą przejść. Stoją i się uśmiechają do kamerki, żeby ładnie było widać jak to się bardzo starają, a w międzyczasie inni ludzie spokojnie sobie przechodzą przez przejście bez problemów i bez żadnych transparentów.
    Co ta akcja miała pokazać? Pomysł może i był dobry, tylko wykonanie do niczego.
    „przy Bramie Krakowskiej czy na ulicy Ruskiej, ze względu na duży ruch pieszych kierowcy często się zatrzymywali żeby piesi mogli przejść na drugą stronę” – jak widać jeśli piesi pokażą, że faktycznie mają zamiar przejść przez ulicę, to jednak kierowcy zatrzymują się, więc gdzie tutaj problem?
    „na ulicy Lubartowskiej czy Unii Lubelskiej tak dobrze już nie było” – no jeśli czaili się do przejścia tak jak to widoczne na filmiku to się nie dziwię

  10. ale bym tej myszcze na pierwszym planie zapodał ….

Z kraju