Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Rowerzystka poszkodowana w wypadku na ul. Stadionowej

W środę po południu na ul. Stadionowej doszło do wypadku z udziałem rowerzystki. Poszkodowana cyklistka z obrażeniami ciała trafiła do szpitala.

Do zdarzenia doszło dzisiaj przed godziną 17 na ul. Stadionowej, na pasie w kierunku ul. Głębokiej. Kierujący pojazdem marki Chrysler, potrącił rowerzystkę znajdującą się w rejonie przejazdu dla rowerów.

Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego i policja. Poszkodowana kobieta z obrażeniami ciała została przewieziona do szpitala. W rejonie wypadku częściowo nieprzejezdny jest jeden pas w stronę ul. Głębokiej.

Policjanci ustalają dokładne okoliczności tego zdarzenia.

DSC01269

DSC01271

DSC01277

DSC01282

2018-10-03 17:38:02
(fot. lublin112.pl)

21 komentarzy

  1. Czytając tytuł i treść artykułu pomyślałem, że ktoś musiał wjechać na „czerwonym” bo na Muzycznej są dwa przejazdy rowerowe i oba z sygnalizacją świetlną.
    Ale po zdjęciach widzę, że to już ulica Stadionowa.

  2. kolejna poszkodowana dzięki głupim przepisom pozwalającym na robienie jakichś durnych przejazdów rowerowych. OK, OK, wiem, przejście dla pieszych też jest bla bla bla… Ale powinno być albo tak albo śmak, czyli albo rowerzysta zrzuca doopsko z siodełka chcąc pokonać ulicę, albo niech sobie jeżdżą i po pasach na własną odpowiedzialność. Wszak jaka to różnica z z punktu widzenia kierowcy że rowerzysta śmignie przed maską na przjeździe – zgodnie z przepisami, czy przewali się przez „zebrę”? Wtedy tylko kwestia winy. Oczywiście nie neguję winy gościa z samochodu. Sam tez jestem i kierowcą i rowerzystą i wiem doskonale, że część rowerzystów zwyczajnie ładuje się na przejazd bo może, nie patrząc na nic. Jedziesz ulicą, mijasz jedno przejście dla pieszych gdzie rower trzeba przeprowadzić a za kilkadziesiąt metrów masz kolejne przejście z tzw przejazdem, gdzie rowerkiem może ci się ktoś wpierdzielić przed samochód bo on jest wielki pan na pierwszeństwie. Tylko niektórzy nie zdają sobie sprawy, że sami się proszą o kuku. I co z tego że wina będzie tego drugiego? Jakieś specjanle fory u Św Piotra będzie miał? Lepszą miejscówkę w raju?

    • A jak wyjeżdżasz samochodem z posesji albo przecinasz drogę z pierwszeństwem to musisz ustąpić pierwszeństwa innym więc nie rozumiem w czym tu jest problem sytuacja taka sama DDR ma pierwszeństwo i tyle trzeba się dostosować. Można narzekać na przepisy ale są jakie są chyba lepiej ustąpić pierwszeństwa rowerzyście który przejeżdża przez przejazd bardzo rzadko niż stawiać tam kolejne światła.

      • Sam sobie zaprzeczyłeś, wyjeżdżając z posesji czy drogi podporządkowanej przecinając drogę z pierwszeństwem musisz ustąpić pierwszeństwa innym, a tu rowerzysta przecina taką drogę i wszyscy muszą się zatrzymać. Ot taka mała różnica.

        Porobili ścieżki rowerowe żeby rowery nie kolidowały z pojazdami bo niebezpiecznie, ale wtedy taki rowerzysta zanim przeciął pas jezdni to musiał się odwrócić albo chociaż rękę wystawić, a teraz na nic nie musi patrzeć tylko śmiało może walić pod koła samochodu, który przecież w miejscu nie stanie.

        Po przejściu dla pieszych nie wolno jeździć rowerem bo jest to podobno niebezpieczne a tu przejazd niczym się nie różni od zwykłego przejścia dla pieszych i już staje się „bezpieczny”.

        • Zerknij sobie na namalowane na jezdni pasy. Rowerzysta ma przed sobą prostą drogę wyznaczoną pasami. To kierowca przecina jego drogę dla rowerów, którym ma ustąpić pierwszeństwa.

          • Może w tym jednym przypadku rowerzysta ma prostą drogę ale często ścieżka jest równolegle do jezdni, za barierami lub żywopłotem a przejazd prostopadle do drogi.

            Wytłumacz jeszcze jak to jest że polski pieszy czy rowerzysta np. we Włoszech pierwszeństwa nie ma i jakoś potrafi bezkolizyjnie przemieścić się na drugą stronę jezdni.

          • Łukasz prosta zasada nie widzę nie jadę, wiadomo w każdym kraju są inne przepisy parafrazując ciebie „Wytłumacz jeszcze jak to jest że polski kierowca np. w Wielkiej Brytani jadąc po lewej stronie nie jedzie pod prąd i nie stwarza zagrożenia”

          • To tak jakby na przejeździe kolejowym wprowadzić pierwszeństwo dla samochodów a później mieć zal że dochodzi do wypadków. Typowe lewackie podejście do przepisów.

          • Panie „Drogowy Janusz” a dlaczego tylko kierowcy mają mieć pierwszeństwo przed pociągami? Skoro rowerzyści mają je przed samochodami to w pierwszej kolejności oni powinni mieć pierwszeństwo również przed pociągami. Maszynista ma przecież większe pole widzenia.

            Pociąg ma drogę zatrzymania rzędu nawet kilku kilometrów, samochód kilkanaście metrów, rower kilka metrów a pieszy kilka centymetrów więc się zastanów komu łatwiej się zatrzymać i kogo przepuścić.

      • No właśnie, w każdym kraju są inne przepisy i jak widać znacznie bezpieczniej jest w tym co pieszy i rowerzysta pierwszeństwa nie ma. A że żyjemy w kraju największych absurdów drogowych to niestety musimy się z tym pogodzić.

        Kiedyś ktoś wpadł na pomysł stworzenia ścieżek rowerowych żeby zabrać rowerzystów z jezdni bo będzie bezpieczniej i pod tym się podpisuję obiema rękami i nogami. Ale potem jakiś imbecyl umysłowy wymyślił przejazdy dla rowerów i zrobił na nich pierwszeństwo pakując tych ludzi wprost pod jadące samochody. To jest poprawa bezpieczeństwa?

        Niestety ten przepis ma na celu tylko i wyłącznie zdjęcie z rowerzystów odpowiedzialności i przerzucenie jej na kierowców, bezpieczeństwo nawet nie jest brane pod uwagę. Kierowca jak spowoduje wypadek to szkody są pokrywane z jego polisy OC, a rowerzysta takiej polisy nie ma więc nikt odszkodowania nie wypłaci. A sprawa cywilna kalece czy nieboszczykowi to lata batalii sądowej. To jest największy problem i najprostsze rozwiązanie to zrobić kierowcę zawsze winnym upraszczając tym wszystkie procedury.

        Kierowca musi patrzeć przed siebie na drogę, w lusterka, prędkościomierz, pieszych, pobocza, policję, zwierzęta i jeszcze być jasnowidzem, a rowerzysta wystarczy żeby trzymał kierownicę.

        Pół biedy jeżeli rowerzysta nadjeżdża z jednej strony, nie ma dużego ruchu ani pieszych w pobliżu ale czasem coś się stanie na drodze czy kierowca spojrzy w jedną stronę i zanim zobaczy rowerzystę nadjeżdżającego z drugiej strony to może być za późno na bezpieczne zatrzymanie.

        Rowerzyści nie muszą ani znać ani stosować się do przepisów ruchu drogowego i nikt tego od nich nie wymaga.

        • „No właśnie, w każdym kraju są inne przepisy i jak widać znacznie bezpieczniej jest w tym co pieszy i rowerzysta pierwszeństwa nie ma.” – NIE PRAWDA

          „Rowerzyści nie muszą ani znać ani stosować się do przepisów ruchu drogowego i nikt tego od nich nie wymaga.” – NIE PRAWDA

          „Kierowca musi patrzeć przed siebie na drogę, w lusterka, prędkościomierz, pieszych, pobocza, policję, zwierzęta i jeszcze być jasnowidzem, a rowerzysta wystarczy żeby trzymał kierownicę.” – dziwne, że 15-20 milionów ludzi w Polsce wszystko to ogarnia i prawie codziennie jeździ samochodem. I zdecydowana większość z nich przez całe swoje życie nie spowoduje wypadku.

          „Rowerzysta musi pedałować, utrzymywać równowagę, patrzeć przed siebie na drogę, pieszych, pobocza, zwierzęta i jeszcze być jasnowidzem, a kierowca wystarczy żeby trzymał kierownicę.”

          • Niestety Franiu ale bardzo się mylisz. Jak czegoś nie możesz do siebie przyswoić to piszesz „NIE PRAWDA” zupełnie jak baba złapana na zdradzie.

            Kiedyś rowerzysta musiał posiadać kartę rowerową i był z tego egzamin, dzisiaj wystarczy mieć rower i nauczyć się utrzymywać na nim równowagę.

            Kierowca musi nauczyć się przepisów i znaków drogowych bo ma z tego egzamin a rowerzysta NIE. Gdyby wprowadzono obowiązkowe kursy z egzaminem dla rowerzystów i policja zaczęła kontrolować wyrywkowo tak jak kierowców i wystawiać mandaty za brak uprawnień i polisy OC to na wszystkich stacjach radiowych i telewizyjnych szły by gromy w kierunku ustawodawcy że tylko kasę z biednych rowerzystów chce ściągnąć.

        • nie dokończyłeś swojej bajki. Zrobię to za Ciebie.
          …kiedyś jakiś imbecyl umysłowy wymyślił drogi, potem skrzyżowania dróg, a jeszcze później na niektórych z nich ustanowił zasady pierwszeństwa przejazdu pakując ludzi nie mających pierwszeństwa wprost pod samochody posiadające pierwszeństwo

  3. Popieram dlatego ze duzo rowerzystow przejezdza z dużą pewnością siebie tzn. bez rozgladania sie a jesli kierowca nie zwroci uwagi zezto przejscie z pasem dla rowerów to ewypadek gotowy. Pieszy zas jest bardziej widoczny bo porusza się duzo wolniej. No i cos w tym jest ze pasy rowerowe sa slabo oznaczane w niektórych miejscach

  4. Wystarczy jako kierowca być bardziej uważnym na pieszych i rowerzystów i przestać traktować ich jak intruzów bo nimi nie są. Mają swoje prawa i może dzięki temu że SĄ nie utknelismy My-Wy kierowcy w korkach znacznie większych BO min 50 % pieszych i rowerzystów których spotykamy na drodze to również posidacze aut-kierowcy którzy potrafili te auta pozostawić i zaczęli poruszać się po miescie pieszo lub rowerem.

    • Jako kierowca nie traktuję rowerzystów jak intruzów. Ale skądś wziął się obowiązek PRZEPROWADZANIA rowerów przez przejście dla pieszych. Po pierwsze żeby nie rozbijać się rowerem pomiędzy przechodzącymi ludźmi a po drugie bo pieszy porusza się wolniej i kierowca ma czas na reakcję, nawet jak ciele wlezie nie rozglądając się to da się go dostrzec wcześniej. Rowerzysta zaś ładujący się z prędkością kilkunastu km/h powoduje, że może być zauważony za późno. Ja wiem że kierowca MUSI być czujny zbliżając się do przejścia, ale wiemy jak jest… Dlatego uważam że takie przejazdy dla rowerów z pierwszeństwem są do doopy. Eliminują tylko przepychanie się pomiędzy pieszymi bo rowerzysta ma swój pas obok zebry, ale nie zmienia niczego jeśli chodzi o w/w drugi przykład.

      • Przejazdy dla rowerów powinny być tylko i wyłącznie razem z sygnalizacją świetlną. W każdym innym miejscu odbytnica z rurki i przeprowadzać rower przez jezdnię. Koniec kropka.

  5. Założę się że rowerzysta jechał od strony stadionu.
    Jeżdżę tamtędy codziennie, o tej porze jadąc w kierunku głębokiej nic nie widać z lewej strony jak świeci słońce.
    Rowerzyści powinni mieć trochę większą wyobraźnie

    • I znowu ta sama gadka.
      Kierowca nie potrafi zachować się na PdP – to niech pieszy uważa.
      Kierowca nie potrafi zachować się na przejeździe rowerowym – to niech rowerzysta uważa.
      Kierowca nie potrafi zachować się na przejeździe kolejowym – to niech maszynista uważa.

      Wyrzućmy całe prawo drogowe do śmietnika, bo kilku czy kilkunastu procentom pieszych/rowerzystów/kierowców ono nie pasuje.

      • Zobaczymy co napiszesz eugenio jak rowerzysta wjedzie pod pociąg. Babskie gadanie, bo facet takich durnot by nie wypisywał. Chyba, żeś gey.

Z kraju