Poszła na spacer i długo nie wracała. Ojciec zaalarmował policję
08:14 24-04-2018
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę na terenie gminy Szczebrzeszyn. Ojciec 14-latki, która wyszła na spacer i długo nie wracała, zaalarmował policję o zaginięciu.
Mężczyzna przekazał policjantom, że 14-latka tego dnia wybrała się na spacer, jednak nie powróciła do domu o umówionej porze. Mężczyzna powiadomił również, że kilkakrotnie bezskutecznie próbował nawiązać z nieletnią połączenia telefoniczne – jej komórka była wyłączona. Obawiał się, że córce mogło się stać coś złego.
Natychmiast rozpoczęto poszukiwania, po kilku godzinach 14-latka została odnaleziona na jednej z ulic miejscowości, w której mieszka. Cała i zdrowa została oddana pod opiekę rodziców.
2018-04-24 08:09:19
(fot. ilustr. lublin112.pl)
Reakcja zrozumiała, obawy być może również. Raz akcja okaże się uzasadniona, innym razem nie. Ważny jest finał akcji.
Takie czasy – rozwydrzona małolata robi co chce, a ubezwłasnowolnieni prawem rodzice chcąc jej dać swego rodzaju nauczkę angażują w to policję.
dawniej dostała by wpier…ol i dotrzymywałaby umówionej pory powrotu na chatę.
za to ze dwa tygodnie pracy w jakimś domu pomocy…to sie nauczy szacunku do ludzi…
Spodziewałem się komentarzy tego typu wróciła z niespodzianka dostepna za 9 miesięcy lub pewnie zabladzila na Balladyny w Lublinie hehe
Następna , pożal się Boże, pociecha bezstresowo wychowana, daje znać do czego takie wychowanie prowadzi. , to dłuższe oddalenie się potraktujcie jako test, następnym razem bryknie na dłużej i … wróci we dwoje.
Jeśli rybi pyszczek na pejsbuku jest? to już dorosła. Ach ci rodzice; czepiają się o byle pierdołę.
zrozumiała, bo kilkakrotnie nie mogli sie dzwonić i od razu po Policję, bo nie wróciło o umówionej porze? 24h minimum powinno minąć, więc niech napiszą ile godzin minęło od pierwszej próby połączenia się z dzieckiem to zobaczysz
Po 24 godzinach, to już może obsługiwać w Berlińskiej agencji turasów. Przykre jest to, że rodzice kompletnie nie interesują się dorastającą panną i towarzystwem w którym się obraca. I nie mam na myśli inwigilacji pociechy.