Nowy most kolejowy w Parczewie oddano do użytku
20:06 20-09-2014
Prace związane z przywróceniem ruchu kolejowego pomiędzy Lublinem a Łukowem zaczynają przyśpieszać. Związane jest to również z modernizacją linii łączącej Lublin z Warszawą, która za kilka lat ma się rozpocząć. Wtedy zamknięty będzie dla ruchu jeden tor, zaś jak przewidują kolejarze, drugi nie będzie w stanie pomieścić wszystkich kursujących na tej linii pociągów. Żeby nie doszło do chaosu, część składów będzie jeździła objazdem, właśnie przez Lubartów, Parczew i Łuków do Dęblina.
W Parczewie w piątek oddano do użytku nowy most nad rzeką Piwonią. Zastąpił on stary, ponad stuletni obiekt, który to znajdował się w bardzo złym stanie technicznym. -W związku z jego budową możliwa jest renowacja linii do Łukowa i elektryfikacja całej linii kolejowej Lublin – Parczew – Łuków, co stanie się niewątpliwie impulsem rozwoju lokalnej przedsiębiorczości, a mieszkańcom umożliwi szybsze i wygodniejsze połączenie ze stolicą – wyjaśniał podczas otwarcia Burmistrz Parczewa, Paweł Kędracki. Nowy most został złożony na miejscu z gotowych elementów, które nocami transportowano z Małopolski. Waży prawie 130t., jest długi na 34m i wytrzymuje nacisk na oś 22,5 kN. Oznacza to, że mogą po nim jeździć wszystkie, polskie pociągi z prędkością do 120 km/h.
Budowę linii kolejowej z Lublina do Łukowa rozpoczęto w 1894 roku na potrzeby dowozu zaopatrzenia na fronty przyszłej wojny. W 1898 roku budowa została zakończona i rozpoczął się na niej regularny ruch pociągów zarówno towarowych jak i osobowych. Komunikacja odbywała się do 2000 roku, kiedy to przejechał tędy ostatni planowy pociąg pasażerski do Parczewa. Później, gdyż po 13 latach wznowiły one kursowanie, najpierw w kwietniu 2013 roku z Lublina do Lubartowa, następnie we wrześniu do Parczewa. Pełna modernizacja odcinka do Łukowa powinna się zaś rozpocząć w 2016 r. i potrwać cztery lata.
(fot. UM Parczew)
2014-09-20 19:53:03
Ponad 100 lat temu wybudowano całą linie kolejową w 4 lata 1894-1898, gdzie maszyny budowlane (w porównaniu do dzisiejszych) prawie nie istniały, projektanci nie używali auto-cada, a geodeci satelitów do pomocy. Teraz w XXI w. remont jednej części ma potrwać też 4 LATA. CZY MY SIĘ NIE COFAMY, a może biurokracja nas zjada.
Nie ma co marudzic, bo chyba nie zauwazyles/as, ze ta linia, ktora ponad 100 lat przetrwala, to za czasow wladzy SLD zostala zamknieta, bo nikt nie konserwowal i ja bym chcial wiedziec wlasnie kto teraz sie tym zajal, bo jeszcze chyba 2-3 lata temu sie wkurzalem, ze ta linia wlasnie powinna dzialac i wozic ludzi z tych miejscowosci na polnoc od Lublina i bardzo sie ciesze, ze tak nagle to uszylo i ze jezdza tymi torami nowe szynobusy (pisze nowe, bo nie jakie stare pociagi).
Piękny jak w Lublinie do momentu kiedy mazaki go nie dorwa.., i obsmaruja piękna polszczyzną z marginesu .
Matko i córko! Czy wszędzie muszą być sukienkowi ?!
Bez tzw. sukienkowych , jak to raczyłeś określić , język polski nie przetrwałby nocy zaborów , a także drugowojennej okupacji niemieckiej . Pod okupacją sowiecką znaną jako PRL , to właśnie Kościół był kulturową tarczą dla naszego Narodu . Kościołowi winniśmy wdzięczność i obronę .
Co do samej linii – teraz myślenie o elektryfikacji jest przedwczesne . Najpierw niech dokończą remont linii aż do Łukowa tak , by na odcinku na północ od Parczewa prędkość szlakowa była nie mniejsza niż 80km/h . Względem samego Lublina – konieczna jest też rekonstrukcja mijanki na Rudniku .