Firma z Bełżyc wygrała przetarg wart 137 mln złotych. Wozi pasażerów po Trójmieście
20:22 02-01-2018
Od 1 stycznia komunikację miejską między Gdańskiem a Pruszczem Gdańskim, Kolbudami, Żukowem, Sopotem i Gdynią obsługuje nowy przewoźnik. Zastąpił on dwie firmy: Warbus i PKS Gdańsk, których autobusy do tej pory kursowały na tych liniach. Jest to firma BP Tour z Bełżyc, która obsługuje międzymiastowe połączenia z Lublina do Krakowa, Łodzi, Krasnegostawu, Władysławowa, Wrocławia, Zakopanego czy Białej Podlaskiej. Komunikacja miejska to nowy obszar działalności firmy, która przymierzała się do niego od kilku już lat.
Podpisana z ZTM w Gdańsku umowa to wynik ogłoszonego ponad rok temu przetargu. Przewoźnik z naszego regionu zaproponował w nim najniższą stawkę za wozokilometr. W ramach zakontraktowanych na osiem lat 21 952 800 wozokilometrów BP Tour obsługuje 16 linii podmiejskich, za co otrzyma wynagrodzenie w wysokości 137 mln złotych.
– To dla nas ogromne wyróżnienie, dla mojej załogi i dla mnie, ukoronowanie naszej bardzo ciężkiej pracy. Startowaliśmy w wielu przetargach w Polsce, jednak nie zawsze udawało nam się je wygrać, choć od sukcesu byliśmy o krok. Wygrany w Gdańsku przetarg i podpisana z ZTM umowa to dla nas nie tylko sukces, ale i wyzwanie. Obliguje nas to do świadczenia najwyższej jakości usług, dlatego też zdecydowaliśmy się zakupić autobusy z najwyższej półki. Wierzę, że pasażerowie, których będziemy wozić, będą zadowoleni z naszych usług – mówi Piotr Brewczak, właściciel BP Tour.
Aby spełnić warunki przetargu, firma musiała zapewnić komfort podróży, podstawiając fabrycznie nowe pojazdy. Zakupionych zostało 35 nowych autobusów: 20 przegubowych, 14 autobusów standardowej długości, a także jeden klasy MIDI. Wszystkie to mercedesy Citaro i Connecto. Poza nowym systemem informacji pasażerskiej, wyposażone są w klimatyzację, miejsca dla osób niepełnosprawnych i porty USB umożliwiające ładowanie telefonów komórkowych.
(fot. Grzegorz Mehring)
2018-01-02 20:22:16
Kierowcy, będą mielić się jak tylko można, obliczyli stawkę wynagrodzeniową jak na Lubelszczyźnie a tam zdziwko bo wynagrodzenia na południu to inna bajka i za dwa lata umowa będzie zerwana.
Zrobią tak jak u nas.Obiecają niezłe stawki i gdy kierowca się zwolni z innej firmy to oni stwierdzają że klient nie ma wyjścia i obniżają pieniążki.
CO TU DUŻO MÓWIĆ. SKONCZA TAK JAK PKS ZIELONA GÓRA W LUBLINIE!!