Dominów: Podczas imprezy urodzinowej wypadł z pierwszego piętra
22:16 24-08-2015
W nocy z soboty na niedzielę w jednym z domów w podlubelskim Dominowie odbywała się impreza urodzinowa. Odgłosy wesołej zabawy młodych ludzi słychać było z daleka, jednak w środku nocy okoliczni mieszkańcy usłyszeli także krzyki. Okazało się, że z pierwszego piętra spadł jeden z nastolatków.
Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe i policja. Ratownicy zastali nieprzytomnego młodego człowieka, leżącego przed domem. Został on przetransportowany do szpitala. Tam po badaniach lekarze stwierdzili, że nastolatek miał bardzo dużo szczęścia. Oprócz zwichniętego nadgarstka, rozbitego łuku brwiowego i kilku siniaków, nie doznał on poważniejszych obrażeń.
Przy okazji wyszło na jaw, że do zdarzenia przyczynił się alkohol. – Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 2:40. Funkcjonariusze ustalili, że 17-letni mieszkaniec Lublina wypadł z balkonu znajdującego się na pierwszym piętrze budynku. Badanie alkomatem wykazało u niego 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu – wyjaśniał nam podkom. Kamil Gołębiowski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy od czytelników. DZIĘKUJEMY!
(fot. lublin112 – zdjęcie ilustracyjne)
2015-08-24 22:13:51
Nieprzytomny- łażący? Naprawde?
coraz lepiej: cyt. ,,Ratownicy zastali nieprzytomnego młodego człowieka, łażącego przed domem.” to łażącego czy może myśleliście o leżącym ?
😉 już prawidłowo.
Pozdr
o 3 rano 1,2 promila ? i jeszcze wypadł z balkonu ? co to za imprezy teraz robią ? kiedyś to się piło w liceum kilka dni z rzędu, myślę że podchodziliśmy pod kilka promili spokojnie i nic nikomu się nie działo 🙂 czy to działka nad jeziorem, czy domówka w wieżowcu 🙂
Cienizna moralna i fizyczna w obcisłym podkoszulku… Kiedyś 1,2 promila po łikendowym chlaniu, to się koło wtorku miało. 😉
Cymbałki czepiają się literówek,bez sensu..
a może był po narkotykach ? jak mając niespełna ponad 1 promila można wypaść z balkonu
Szanowny pan premier z Dominowa, łaskawie nie wspomniał o dwóch innych możliwościach, które mogły być przyczynę swobodnego lotu tego pijanego durnia w kierunku Matki Ziemi – Pozwoli Pan, że uzupełnię, jak to czasami tu piszą „blądynki”: „Może zasłaaabł, albo zasnąąął”.
Tak, czy inaczej „cha” mu w „de” na trzy i pół cala co najmniej.
Szkoda,że nic poważnego mu się nie stało.
co na to rodzice? 😉
Cieszą się, że tym razem przeżył, a w duchu liczą, że kolejny raz lotu ku Matce Ziemi nie będzie taki szczęśliwy.
W końcu to dorośli ludzie i umieją liczyć (a może nawet i czytać !) – pogrzeb wraz całą oprawą taniej kosztuje niż utrzymanie takiego „skoczka”.
To przerażające,że można życzyć komuś śmierci…Ludzie co się z Wami dzieje!!!Szok!!!
Kurna 1,2 promila to cieniutka ta młodzież dzisiejsza. Ja w młodości o 2.40 to miałem ponad 3 promile i jeszcze się biegło na stacje paliw po wódkę
Masz szczęście, że na trasie nie miałeś balkonu na pierwszym piętrze, albo chociaż mostu z którego mógłbyś swobodnie lecieć w kierunku nakazanym przez przyciąganie ziemskie. 🙂
Ten dureń opisany w artykule nie miał takiego farta. 🙂
Widac ze Stasiek