Została zagryziona przez psy syna. Mężczyzna był pijany, trafił do policyjnej celi
13:13 24-11-2020
Trwa śledztwo w sprawie zdarzenia, jakie miało miejsce w weekend w gminie Nielisz w powiecie zamojskim. Jak już informowaliśmy, w niedzielę na jednej z posesji znalezione zostały zwłoki kobiety. Ciało 76-latki leżało na podwórku oraz nosiło liczne rany. Natrafił na nie mieszkający po sąsiedzku syn. Przeprowadzone przez policyjnych techników, pod nadzorem prokuratora oględziny, wykazały wiele ran szarpanych. Znajdowały się one głównie na rękach oraz nogach.
Są już znane wstępne wyniki sekcji zwłok. Biegły potwierdza, że powstałe rany na ciele kobiety są wynikiem pogryzienia. Natomiast przyczyną śmierci 76-latki było wykrwawienie się. Oznacza to, że kobieta została zagryziona przez zwierzęta.
Posesje kobiety oraz jej syna są od siebie odgrodzone, pomiędzy nimi znajduje się furtka. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że dwa owczarki niemieckie należące do 51-latka weszły na teren należącej do kobiety posesji przez niedomkniętą furtkę. Jak ustaliliśmy, wieczorem mężczyzna odwiedził swoją matkę i wracając najprawdopodobniej nie zamknął furtki.
Mężczyzna decyzją prokuratora został umieszczony w policyjnej celi. Był on nietrzeźwy, badanie alkomatem wykazało ponad promil alkoholu w jego organizmie. Dzisiaj ma on zostać doprowadzony do prokuratury, przesłuchany i ma usłyszeć zarzuty. Psy przewieziono do schroniska, będą tam poddawane dalszym badaniom.
(fot. pixabay – zdjęcie ilustracyjne)
no i synuś zabił mamusię za pomocą psów, nad którymi nie miał żadnej władzy, czyli synuś miał mamusię w d… a psy miały synusia w d… chyba się powtórzę, ale z synusia był pańcio jak z koziej d… trąba, nawet na właściciela psów się nie nadaje, , nie wspominając o reszcie
Pałami,gazem i strzelać do piastowskiego pijaka. Jest przeciw obronie życia.
No jestem ciekawa jakie to ”skarby ” on miał że aż musiał mieć takie piekielne ,wielkie psy .Nikt normalny psychicznie nie hoduje tak zwierząt by miały w sobie tyle agresji tym bardziej że to kobieta z pobliskich zabudowań . Jaki pies taki właściciel .
bo hoduje to się świnie, a psy się wychowuje i uczy odpowiednich zachowań
ale większość polskich wieśniaków nie widzi tu żadnej różnicy między hodowlą a wychowywaniem, co dotyczy również dzieci , które są hodowane, ale wychowywane to rzadko kiedy (tu akurat między wsią a miastem nie ma żadnej różnicy)
Niech zgadnę, ale mogę się mylić. Zwykle jest tak że w takich sprawach to syn kawaler bezrobotny, nieuk przy rodzicach nadużywający alkohol..
Jak to na wsi co drugi pijany.
Alfred ,na wsi to co drugi pijany a ten co nie pije bierze proszki od psychiatry …
pies przyjacielem człowieka.Amen.
Na pewno synalek kochał psy, karmił je odpowiednio i nie używał wobec nich przemocy. Na bank!
A co niektórzy tu lamentują jak luźno biegający pies zostanie zastrzelony przez myśliwego. Prawidłowo, wszystkie wybić!
Marianek do Ciebie też trzeba oddać profilaktycznie strzał w tył głowy.
Oby chybiło i Ciebie trafiło.. nara