Kolizja, która miał miejsce dzisiaj na sklepowym parkingu pokazuje, że nawet w takim miejscu może dojść do groźnego zdarzenia drogowego. Na szczęście w tym przypadku nikt nie ucierpiał.
Na całym parkingu obowiązuje ograniczenie do 10km/h.
Droga hamowania przy takiej prędkości to jakieś 0,5-1,5 metra (zależy od refleksu), więc w jaki sposób taki bilard tam wystąpił?
Ja kiedys tak przywalilem w drzwi stodoly, gdy wyjezdzalem z niej swoim BMW. Ale rok temu garaz sobie postawilem
i zadnych slupow tam nie mam. Hehehehe.
Frank
Twoja wypowiedź jest nie pełna. Brakuje opisu marki i modelu auta. P.S. Lubię czytać jak się ludzie spinają biorąc Twoje wypowiedzi na serio.
lolo
kto to bierze na serio to taki Olbratowski na L 112
Jak nie wierzycie, to przyjedzcie do mnie na wies. Na masce swojej beemy wciaz mam wgniecenie po tamtej kolizji, a gniazdo gawronow jak wtedy zlecialo ze stropu, tak i do dzis lezy przy wejsciu.
Ciekawe
Ciekawe czy na tym parkingu obowiązują znaki, tzn, czy organizacja ruchu zatwierdzona jest przez Policję, czy też znaki ustawione są „ot tak” jak wymyślił sobie właściciel terenu. Wydaje mi się, że jeżeli organizacja ruchu nie jest zatwierdzona przez stosowną instytucję, to znaki nie są wiążące.
Franio
To co jest wg Ciebie wiążące? Jeżeli tam nie panują żadne przepisy to mogę sobie tam na jedni ognisko rozpalić i piwo pić?
Ciekawy
Mam na myśli to, że w momencie kiedy nie ma zatwierdzonej organizacji ruchu znaki nie są obowiązujące i stosujemy się do zasad skrzyżowania równorzędnego. Czytaj ze zrozumieniem.
Marcin
Niestety nie masz racji. Znak to znak i trzeba się do niego stosować. Kierowca nie może się zastanawiać, czy na danym terenie znak obowiązuje czy nie. To tak jakbyś jechał przez wieś i widział znak „Droga z pierwszeństwem przejazdu”, więc jedziesz mając pierwszeństwo. I ktoś by w Ciebie walnął, bo on wiedział, że to jest prywatna droga wójta i znak nie obowiązuje. Tylko skąd niby Ty miałbyś o tym wiedzieć?
Jeżeli właściciel terenu zorganizował ruch w taki a nie inny sposób, posługując się oficjalnymi znakami, to są one obowiązujące.
Po pierwsze, to jest teren prywatny, znaki tam nie obowiazują, chyba że przed wjazdem jest znak „strefa ruchu”, a akurat tam go chyba nie ma. Po drugie – taki znaczek stopu przyczepiony przy suficie to nic nie znaczy. Znak pionowy musi być prawidłowy, umieszczony na odpowiedniej wysokości, o odpowiedniej wysokości oraz z nalepką z tyłu.
Przepraszam, miało być „o odpowiedniej wielkości”.
Lu
Czyżby student?
Gringo Dżo
Tak i teraz rodzice prócz słoików przyślą też na blacharza
R.
właściciel(ka) nissana może się nauczy zaciągać ręczny przy postoju…
Omamiony
Zaintrygowała mnie twoja wypowiedź. Czy ów wspomniany „ręczny” chroni przy strzale w bok? Masz na myśli chyba jakiś rodzaj przylg vel przyssawek, które przyspawają auto do powierzchni, tak że nawet laweta go nie ruszy?
czołgista rajdowy
Ten z Forda (i jeszcze niektórzy tutaj) nie dorósł jeszcze do cywilizacji. Łatwiej mu w buszu niż między ludźmi. Ale taki też jest potrzebny bo zmniejsza korki uliczne. Cztery samochody jutro nie wyjadą na ulice. Brawo on. Niech jutro weźmie inny samochód i niech zneutralizuje następne cztery. Taki zdolny…
abcd
Prawda jest taka że wypadki chodzą po ludziach, przyjrzyj się ile codziennie jest umieszczanych postów tutaj o stłuczkach. Człowiek jest tylko człowiekiem. Życzę Ci dużo spokoju na drodze podczas jazdy, byś Ty nie miał nigdy podobnego problemu 😉
pozdrawiam
Iras
Tam stoi „Ałdi ” …to na pewno jego wina
czytelnik
Na skrzyżowaniu równorzędnych dróg pierwszeństwo ma nadjeżdżający z prawej. Leroy-Merlin – wjeżdżam na parking pod sklepem widzę nadjeżdżający z prawej, zatrzymuję się. Nadjeżdżający z prawej zatrzymuje się, macha żebym jechał a ja nie jadę, z tyłu trąbią.
A skąd ja mam wiedzieć jaki znak przed sobą ma nadjeżdżający z prawej?
ghy
a ja myślałem że tylko fajansiarzy z BMW – gnojowóz znaki nie obowiązują a tu nowość
Borek
Mam pytanie. Kiedy służby odpowiedzialne wezmą się za kierowców parkujących samochody na gaz na parkingach podziemnych?
Po pierwsze, znaczna większość garaży podziemnych to garaże prywatne, bez znaku „strefa ruchu”. Po drugie – żadne przepisy nie regulują parkowania samochodów na LPG w garażach podziemnych. Sorry.
Na całym parkingu obowiązuje ograniczenie do 10km/h.
Droga hamowania przy takiej prędkości to jakieś 0,5-1,5 metra (zależy od refleksu), więc w jaki sposób taki bilard tam wystąpił?
Była gołoledz i cieć nie posypał solą .
nie lataj goło tylko pmyśl
Czy chodzi ci o to, że jak jesteś cieć to nawet goło leć ale posyp.
10 Km/h to jakies 3m/S a wiec droga hamowania bedzie deczko dluzsza, w niektorych przypadkach nawet 7m.
A co kierowca będzie robił przez 2 sekundy. Pedału hamulca szukał?
A co za różnica czy jechał 10 czy 20 czy 30km/h skoro koleś nie zastosował się do znaków drogowych!! ??
Ja kiedys tak przywalilem w drzwi stodoly, gdy wyjezdzalem z niej swoim BMW. Ale rok temu garaz sobie postawilem
i zadnych slupow tam nie mam. Hehehehe.
Twoja wypowiedź jest nie pełna. Brakuje opisu marki i modelu auta. P.S. Lubię czytać jak się ludzie spinają biorąc Twoje wypowiedzi na serio.
kto to bierze na serio to taki Olbratowski na L 112
Jak nie wierzycie, to przyjedzcie do mnie na wies. Na masce swojej beemy wciaz mam wgniecenie po tamtej kolizji, a gniazdo gawronow jak wtedy zlecialo ze stropu, tak i do dzis lezy przy wejsciu.
Ciekawe czy na tym parkingu obowiązują znaki, tzn, czy organizacja ruchu zatwierdzona jest przez Policję, czy też znaki ustawione są „ot tak” jak wymyślił sobie właściciel terenu. Wydaje mi się, że jeżeli organizacja ruchu nie jest zatwierdzona przez stosowną instytucję, to znaki nie są wiążące.
To co jest wg Ciebie wiążące? Jeżeli tam nie panują żadne przepisy to mogę sobie tam na jedni ognisko rozpalić i piwo pić?
Mam na myśli to, że w momencie kiedy nie ma zatwierdzonej organizacji ruchu znaki nie są obowiązujące i stosujemy się do zasad skrzyżowania równorzędnego. Czytaj ze zrozumieniem.
Niestety nie masz racji. Znak to znak i trzeba się do niego stosować. Kierowca nie może się zastanawiać, czy na danym terenie znak obowiązuje czy nie. To tak jakbyś jechał przez wieś i widział znak „Droga z pierwszeństwem przejazdu”, więc jedziesz mając pierwszeństwo. I ktoś by w Ciebie walnął, bo on wiedział, że to jest prywatna droga wójta i znak nie obowiązuje. Tylko skąd niby Ty miałbyś o tym wiedzieć?
Jeżeli właściciel terenu zorganizował ruch w taki a nie inny sposób, posługując się oficjalnymi znakami, to są one obowiązujące.
Po pierwsze, to jest teren prywatny, znaki tam nie obowiazują, chyba że przed wjazdem jest znak „strefa ruchu”, a akurat tam go chyba nie ma. Po drugie – taki znaczek stopu przyczepiony przy suficie to nic nie znaczy. Znak pionowy musi być prawidłowy, umieszczony na odpowiedniej wysokości, o odpowiedniej wysokości oraz z nalepką z tyłu.
Przepraszam, miało być „o odpowiedniej wielkości”.
Czyżby student?
Tak i teraz rodzice prócz słoików przyślą też na blacharza
właściciel(ka) nissana może się nauczy zaciągać ręczny przy postoju…
Zaintrygowała mnie twoja wypowiedź. Czy ów wspomniany „ręczny” chroni przy strzale w bok? Masz na myśli chyba jakiś rodzaj przylg vel przyssawek, które przyspawają auto do powierzchni, tak że nawet laweta go nie ruszy?
Ten z Forda (i jeszcze niektórzy tutaj) nie dorósł jeszcze do cywilizacji. Łatwiej mu w buszu niż między ludźmi. Ale taki też jest potrzebny bo zmniejsza korki uliczne. Cztery samochody jutro nie wyjadą na ulice. Brawo on. Niech jutro weźmie inny samochód i niech zneutralizuje następne cztery. Taki zdolny…
Prawda jest taka że wypadki chodzą po ludziach, przyjrzyj się ile codziennie jest umieszczanych postów tutaj o stłuczkach. Człowiek jest tylko człowiekiem. Życzę Ci dużo spokoju na drodze podczas jazdy, byś Ty nie miał nigdy podobnego problemu 😉
pozdrawiam
Tam stoi „Ałdi ” …to na pewno jego wina
Na skrzyżowaniu równorzędnych dróg pierwszeństwo ma nadjeżdżający z prawej. Leroy-Merlin – wjeżdżam na parking pod sklepem widzę nadjeżdżający z prawej, zatrzymuję się. Nadjeżdżający z prawej zatrzymuje się, macha żebym jechał a ja nie jadę, z tyłu trąbią.
A skąd ja mam wiedzieć jaki znak przed sobą ma nadjeżdżający z prawej?
a ja myślałem że tylko fajansiarzy z BMW – gnojowóz znaki nie obowiązują a tu nowość
Mam pytanie. Kiedy służby odpowiedzialne wezmą się za kierowców parkujących samochody na gaz na parkingach podziemnych?
Po pierwsze, znaczna większość garaży podziemnych to garaże prywatne, bez znaku „strefa ruchu”. Po drugie – żadne przepisy nie regulują parkowania samochodów na LPG w garażach podziemnych. Sorry.