Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Zgłosił kolizję. Choć nie brał w niej udziału, odjechał w kajdankach na komisariat (zdjęcia)

Zadzwonił na policję i oczekiwał na przyjazd patrolu. Wtedy wyszło na jaw, że jest poszukiwany. Kierowca seata zapewniał, że nie był tego świadomy. Powodem była nieopłacona grzywna.

32 komentarze

  1. Stało się jak w starym powiedzeniu: „Świadek dostaje w zadek”. 😆

  2. A mógł pozwolić na dalsze taranowanie uszkodzonych plastyków. Nagrody za info nie ma, tylko odsetki nie rosną. Jest jakiś pozytyw.

  3. jooooooooooooooo

    Pod……lanie szkodzi 🙂

  4. nieopłacona grzywna i w bransoletkach na komisariat – tego się nie spodziewał 😀

  5. Znowu winnym uznano kierowcę. To bez sensu, bo dlaczego, gdy kierujący wjeżdża w coś/kogoś leżącego na jezdni to ma być winny? Przecież nie można leżeć na jezdni.

  6. Krokodił Giena

    Dziwne ale w Lublinie nie ma ulicy Lubelskiej

  7. nie dość że nie potrafią jeździć to jeszcze kłamać

  8. Mimo wszystko słabe to jest. Drugi raz chłopina już nie zadzwoni.

  9. Nie wzywać policji. Nie przeszkadzajmy im w poważniejszej pracy. A może w tej chwili jakieś schody potrzebowały ochrony a tu jakiś poszukiwany będzie wzywać patrol.

  10. Ile tej grzywny było?

    • A co ma za znaczenie? Grzywna nieopłacona więc sąd zamienił grzywnę na dni aresztu. Cześki myślą że pozjadali wszystkie rozumy, nie płacą bo co im zrobią. A tu zdziwienie.