Zderzenie i dachowanie na rondzie przy Makro. Jedna osoba w szpitalu, duże utrudnienia w ruchu (zdjęcia)
12:35 30-10-2023 | Autor: redakcja
Do wypadku doszło w poniedziałek około godziny 12.00 na rondzie im. Kasprzaka w Lublinie. Na skrzyżowaniu al. Witosa i ul. Krańcowej zderzyły się dwa samochodowy osobowe – citroen i chrysler. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna oraz policja.
Ze wstępnych ustaleń wynika, iż mężczyzna kierujący citroenem poruszał się ul. Krańcową od strony ul. Droga Męczenników Majdanka. Wjeżdżając na skrzyżowanie nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu, w wyniku czego doprowadził do zderzenia z opuszczającym rondo chryslerem. Wytrącony z toru jazdy citroen dachował. W wypadku poszkodowana została jedna osoba, którą przetransportowano do szpitala.
Na miejscu pracują funkcjonariusze drogówki, którzy ustalają szczegółowe okoliczności zdarzenia. Występują bardzo duże utrudnienia w ruchu, warto omijać ten rejon miasta.
A szkoda że ślepy nie przeleciał przez barierki jeszcze.
Taaaaa i żeby spadł na niewinnych ludzi na dole lub Frania na rowerze? Słabo to wymyśliłeś.
Tam na dole nie ma chodnika, więc którędy miałbym jechać rowerem?
Ty pewnie jeszcze z takimi doczepianymi kółkami,źe po chodniku jeździsz.
I właśnie to jest najlepszy przykład tego, że rondo i infrastruktura w tym miejscu są źle zaprojektowane. Tak jak rondo z pniakiem swoją drogą.
Jeszcze się zdarzy tak że auto spadnie na niewinne osoby jadące pod wiaduktem. Organizacja ruchu powinna tak wyglądać aby wypadków tu było jak najmniej. I jak najmniej osób rannych!!!
a co tam jest źle zaprojektowane? na każdej dojazdowej ulicy znaki, nie tylko pionowe ale i poziome, jezdnia wymalowana na czerwono tam gdzie jest STOP z dwóch kierunków, duże czerwone znaki stopu, więc co jeszcze trzeba żeby ludzie tam oczy otwierali?No i dziennie śmiga tamtedy pewnie kilka tysięcy kierowców i tylko jeden dwóch lub trzech jest ignorantem nie patrzącym na tą ogromną ilość znaków i ostrzeżen. To rondo nie ma ograniczenia widoczności ani nic dziwnego, rondo jak rondo
Ale ja nie kwestionuję, że jest trudne. Ja kwestionuję to, że jest dużo wypadków. A to nie są tylko pogniecianie auta. Problem może być szerszy dla poszkodowanych. Zwykle to się kończy na szczęście zniszczonym autem. Ale tu jak widać, sprawca został ranny.
Masz inny racjonalny, realny i możliwy do wykoniania sposób aby wypadków w tym miejscu było dużo mniej?
tak – nie rozdawać prawa jazdy – nie każdy może być kierowcą, tak jak nie każdy może być pilotem
Nie ma w Lublinie łatwiejszego ronda.
Szkoda że niektórzy mają problem ze wzrokiem i nie widzą znaków
Szkoda, szkoda. Tylko takie gadanie nic nie da a ranne mogą zostać niewinne osoby.
Ale zamiast użalać się nad nimi i zastanawiać się czy prawo jazdy mają z chipsów to należy tu zmienić organizację ruchu albo zamontować światła (to samo zrobić na rondzie z pniakiem i lwowskiej). No chyba, że ktoś ma inny pomysł ale wątpię, że jest możliwe masowe zweryfikowanie umiejętności kierowców i cofanie uprawnień do kierowania pojazdami …
taaaa wszędzie światła postawmy i będzie lepiej… 99,9 procent ludzi pokonuje to rondo bez problemu patrząc na znaki, Jedna ameba nie spojrzała a miasto ma światła budować za kilkanaście milionów bo sierota pierszeńswto wymusiła
Dla mnie liczy się człowiek i jego bezpieczeństwo w ruchu drogowym. Zwłaszcza jeżeli to jest dziecko alob rodzic. Bo jeden błąd może kosztować bardzo wiele dla takiej rodziny. Wystarczy że skręcisz sobie kolana albo nadgarstki, Operacje potrafią trwac nawet dwa lata, drugie tyle rehabilitacja. Pracować nie możesz, nie zarabiasz. Pojawia się depresja, frustracja może i alkohol. Jak masz małe dziecko to nawet z nim w piłkę nie pójdziesz pograć a czas ucieka, relacji nie nadrobisz. Wypadki nikomu sie nie opłacają, nawet amebom.
Bezpieczeństwo Człowieka w duże mierze zależy od niego samego ( właściwe zachowanie plus ograniczone zaufanie). W tym przypadku kierowca Citroena w całości odpowiada za to zdarzenie czyli zlekceważył wszystkie przesłanki niezbędne do zachowania bezpieczeństwa. W życie człowieka wpisane jest zawsze jakieś ryzyko a świadome jego podejmowanie nie zasługuje na wydatkowanie sił i środków nieadekwatnych do sytuacji w jakiej się znalazł. Myślę, że każdy, tak czy inaczej ponosi konsekwencje swoich zachowań a nadmierna ochrona przed możliwym błędem nie może się odbywać kosztem dobrostanu innych. Na tym skrzyżowaniu niczego nie brakuje a jeśli są kolizje to oznacza że niektórym brakuje wyobraźni.
Skoro dla głąbów potrzebne światła to lepiej rondo zlikwidować.
Ja zapraszam cie na spacer po przejściu dla pieszych w tym miejscu…. To zobaczymy co powiesz na temat świateł
bbd, racja. na tym rondzie, na pniaku i lwowskiej trwa wojna. ludzie zachowuja sie tam jak pod obstrzalem granatow i bomb. zamiast zwolnic, upewnic sie, ustapic to sandal w podloge i siwy dym. i zonk. mialo sie udac, a sie nie udalo.
po to chodzimy na kurs zeby znac przepisy ruchu drogowego, ronda sa najprostrzym skrzyzowaniem….
nie po to sie buduje ronda zeby swiatla na nich stawiac!!!!!
a ze sie jezdzic nie umie to sie placi za blacharza….
organizator ruchu powinien siedzieć pierdlu
Sandał w podłogę trzeba dawać ale z głową bo najpierw trzeba uciec tym którzy pędzą zjeżdżając ale za chwilę można wpaść na tych którzy wjeżdżają na rondo
A ja chciałbym wspomnieć o reakcji ludzi, którzy byli świadkami wypadku. Zanim przyjechała straż i pogotowie, zatrzymało się kilka aut i co najmniej 8 osób było na miejscu i pomagało mocno krwawiącemu kierowcy Citroena „dożyć” przyjazdu fachowej pomocy. BRAWO!!!!