Od lat te dwa styczniowe dni są jednymi z najsympatyczniejszych świąt w naszych kalendarzach, przepełnionymi nostalgicznym ciepłem, niepowtarzalnym urokiem, prawdziwą radością zarówno ze strony jubilatów, jak i składających im życzenia.
Mam czworo wnuków (niektóre nawet już dorosłe), ale nie mam co liczyć na nich, zostały stosownie „antydziadkowo” indoktrynowane przez swoich rodziców – sam se zrobię prezent.
Dejwid
A jest dzień wnuka/wnuczki?
Pan Anioł Cieć z Alei Lubartowskich w Mieście Inspiracji
Ja swoich wnuków (płci obojga) już nie pamiętam, pewnie na ulicy bym ich nie poznał, przyznam, że nawet już przestałem na nich czekać…
Anioł Cieć Dyżurny
Przed laty zostałem zapytany przez moją córkę dlaczego nie chodzę do kościoła.
Odpowiedziałem pytając, dlaczego ona chodzi do kościoła ?
Usłyszałem, że ” „Nie wypada nie pójść, bo co sąsiedzi powiedzą”.
Ale po katolicku wypada tak swoje dzieci ustawić, żeby zapomniały o dziadku.
Tacy bywają katolicy i tyle jest warta ich wiara…
Dejwid
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka
Anioł Cieć Dyżurny
Wszystkiego złego czego doświadczyłem w życiu, na ogół „zawdzięczam” katolikom, dlatego na ten wszelki wypadek, od katolików trzymam się jak najdalej.
I liczę na wzajemność.
widzialem ptaka cien
W tym roku, akcja przebiega pod hasłem: „SPRZEDAJ DZIADZIUNIOWI OMNIKRONA”.
Babcia emerytka
„… aby święto to na zawsze pozostało w ich pamięci. Bo kolejne dopiero za okrągły rok” – dla wielu ten okrągły rok może się okazać tym „na zawsze”.
Słuchaczka radia co ma wieprzową twarz
Boże… czego tu się u katolików spodziewać po dniu babci i dziadka, jak nawet w największe katolickie święta o dziadkach się nie pamięta…
Znam wielu takich zapomnianych dziadków i mogłabym tu nawet nazwiskami… ale RODO nie pozwala
Dyrdymałko 112 (słownie: sto dwunasty)
Ja swoim wnuczkom i wnukom przy tej „świątecznej” okazji powiem jedno:
Jak nie chcecie znać dziadków na co dzień to po jaki „cha” jesteście mi potrzebni na „od święta”.
I żeby nie było… na swoją ostatnią „imprezę” was też nie zapraszam.
Wieśniaczka w gumofilcach na szpileczkach
Ja też przywykłam już do świątecznej samotności… nie zadajcie sobie trudu z odwiedzinami akurat w dniu babci
Wieśniaczka w gumofilcach na szpileczkach
Zapomniałam dodać, przepraszam:
I tak jak napisał wyżej pan Dyrdymałko: Na swój pogrzeb też nie zapraszam
Rooster
Już teraz wiem skąd tyle jadu w kometarzach na tej stronie. Okazuje się, że większość znajomych nicków to osoby w starsze z wnukami mające żal do świata, że to właśnie oni nie potrafili wychować swoich dzieci w taki sposób, aby później wnuki o nich pamiętały. I później jeden z drugim pluje jadem pod każdym artykułem nie mając co robić ze swoim wolnym czasem. Idziecie, na ryby, na koncert do filharmonii, lub poczytajcie książkę miast trolować.
Mam czworo wnuków (niektóre nawet już dorosłe), ale nie mam co liczyć na nich, zostały stosownie „antydziadkowo” indoktrynowane przez swoich rodziców – sam se zrobię prezent.
A jest dzień wnuka/wnuczki?
Ja swoich wnuków (płci obojga) już nie pamiętam, pewnie na ulicy bym ich nie poznał, przyznam, że nawet już przestałem na nich czekać…
Przed laty zostałem zapytany przez moją córkę dlaczego nie chodzę do kościoła.
Odpowiedziałem pytając, dlaczego ona chodzi do kościoła ?
Usłyszałem, że ” „Nie wypada nie pójść, bo co sąsiedzi powiedzą”.
Ale po katolicku wypada tak swoje dzieci ustawić, żeby zapomniały o dziadku.
Tacy bywają katolicy i tyle jest warta ich wiara…
Nie wrzucaj wszystkich do jednego worka
Wszystkiego złego czego doświadczyłem w życiu, na ogół „zawdzięczam” katolikom, dlatego na ten wszelki wypadek, od katolików trzymam się jak najdalej.
I liczę na wzajemność.
W tym roku, akcja przebiega pod hasłem: „SPRZEDAJ DZIADZIUNIOWI OMNIKRONA”.
„… aby święto to na zawsze pozostało w ich pamięci. Bo kolejne dopiero za okrągły rok” – dla wielu ten okrągły rok może się okazać tym „na zawsze”.
Boże… czego tu się u katolików spodziewać po dniu babci i dziadka, jak nawet w największe katolickie święta o dziadkach się nie pamięta…
Znam wielu takich zapomnianych dziadków i mogłabym tu nawet nazwiskami… ale RODO nie pozwala
Ja swoim wnuczkom i wnukom przy tej „świątecznej” okazji powiem jedno:
Jak nie chcecie znać dziadków na co dzień to po jaki „cha” jesteście mi potrzebni na „od święta”.
I żeby nie było… na swoją ostatnią „imprezę” was też nie zapraszam.
Ja też przywykłam już do świątecznej samotności… nie zadajcie sobie trudu z odwiedzinami akurat w dniu babci
Zapomniałam dodać, przepraszam:
I tak jak napisał wyżej pan Dyrdymałko: Na swój pogrzeb też nie zapraszam
Już teraz wiem skąd tyle jadu w kometarzach na tej stronie. Okazuje się, że większość znajomych nicków to osoby w starsze z wnukami mające żal do świata, że to właśnie oni nie potrafili wychować swoich dzieci w taki sposób, aby później wnuki o nich pamiętały. I później jeden z drugim pluje jadem pod każdym artykułem nie mając co robić ze swoim wolnym czasem. Idziecie, na ryby, na koncert do filharmonii, lub poczytajcie książkę miast trolować.