Zatrzymał się, bo na pasach był pieszy. Kierowca skody o mało nie potrącił mężczyzny (wideo)
10:15 28-02-2019
Do zdarzenia doszło w czwartek rano na al. Racławickich w Lublinie, na przejściu dla pieszych na wysokości ul. Puławskiej. Kierowca skody zignorował stojący przed przejściem na prawym pasie pojazd i wjechał na pasy o mało nie potrącając pieszego.
Można jedynie przypuszczać, że do całej sytuacji mogło przyczynić się oślepiające słońce, jednak kierowca zbliżając się do przejścia dla pieszych powinien zachować szczególną ostrożność. Jak widać na nagraniu pieszy był już na środku ulicy i o włos uniknął przykrego zdarzenia.
Ku przestrodze!
Film znajdziecie w tym linku – kliknij!
(fot. nadesłane)
Nie dziwię się jeżeli to był suw . Większość kierujących tymi autami , jeżdżi nimi niczym czołgiści z ograniczoną widocznością . Nawet słupki są tak szerokie że nie widać czy ktoś stoi przy przejściu , czy już przechodzi przed maską . Śmiesznie wyglądają kobiety , gdy jężdżąc w stresie wyciągają szyję by coś widzieć . No cóż , szpan i pokazówka przed sąsiadami musi być .
A jakie znaczenie ma czy to SUV czy ŻUK. Niech święta krowa uważa, bo pieszy ma pierwszeństwo dopiero gdy jest już na przejściu a nie gdy stoi jeszcze na chodniku.
Lewy pas to nie kółko różańcowe. On służy do wyprzedzania i zakaz omijania na przejściu tego pasa nie dotyczy.
Ja tu widzę WTARGNIĘCIE. Święta krowa zanim WLEZIE na pasy ma się upewnić, że na Al. Racławickiej od Kraśnickiej do Sowińskiego nic nie jedzie.
ohohoho ale śmieszne…debil.
Dla ciebie śmieszne.
Dla pogromców pieszych to podstawowa zasada. Można wejść tylko wtedy kiedy nic nie jedzie. Bez znaczenia czy po przejściu czy nie.
Niech jeszcze przejazd rowerowy tam zrobią, żeby było bezpieczniej. Prosta droga, 4 pasy ruchu i zamiast sprawnie i szybko przelecieć przez miasto, to trzeba co chwilę hamować, bo jeden czy drugi uprzejmy blokuje drogę, żeby puścić pieszych. Gdzie jest policja? Za tamowanie ruchu powinni prawa jazdy zabierać dożywotnia. Tak samo jak za jazdę lewym pasem.
Za publikowanie numerów rejestracyjnych powinno się trafiać za kraty.
Wina pieszego, bo zmusił roztargnionego/zamyślonego/spieszącego się kierującego do (po kolei):
-wyprzedzania
-omijania
-gwałtownego hamowania
Atak sraczki musiał być bardzo silny, bo nawet zamiast się zatrzymać i poczekać 2 sekund, aż pieszy opuści przyśrodkowy pas ruchu, to kierujący musiał dokończyć manewr omijania zmieniając pas ruchu w obrębie PdP.
Klasyka gatunku. Uprzejmy kierowca zaprasza z chodnika na pasy pieszego (niemającego pierwszeństwa) pakując go w b. niebezpieczną sytuację. Nie usprawiedliwia to absolutnie kierowcy omijającego stojące przed pdp auto.
Uprzejmy zaprasza (nie popełniając żadnego wykroczenia), nieuprzejmy prawie potrąca (powodując wykroczenie i prawie przestępstwo).
Dlaczego te dwie całkowicie różne postawy zrównujesz ze sobą?
Wina jest tylko i wyłącznie urzędnika, który dopuścił do powstania przejścia w tym miejscu. Osoba ta wykazała się kompletny brakiem wyobraźni, gdyby pieszy został zabity, miałby go na sumieniu. Natomiast dziad w skodzie doskonale ocenił i przewidział, że pieszy w ostatniej chwili przyspieszy, a on odbijając kierą w prawo ominie pieszego. Dzięki czemu zaoszczędził czas, paliwo i co najważniejsze nie byl powolniakiem. Sam nieraz jak cisnę przez miastą moją nową X6 w m-pakiecie to często wyprzedzam, a nawet omijam samochody przed przejściem. Na czerwonym też przejeżdżam bo szkoda czasu, paliwa i hamulców. Jak widze żółte przede mną sto metrów to gaz podłogę i cisnę. Nie zamulam jak ci uprzejmi idioci zatrzymujący się przed przejściami.
NIE PRZEPUSZCZAĆ TO NIE BĘDZIE POTRĄCEŃ !! kiedy w końcu to do kogoś trafi????????????