Z leżaka nad zalewem, prosto do tymczasowego aresztu (zdjęcia)
11:33 01-08-2024 | Autor: redakcja
Patrole rowerowe na straży bezpieczeństwa
– Na początku maja, po raz pierwszy w tym roku, na zamojskie ulice wyjechały policyjne patrole rowerowe. Funkcjonariusze z Wydziału Partolowo-Interwencyjnego na elektrycznych jednośladach patrolując ulice miasta dbają o bezpieczeństwo i służą pomocą zarówno mieszkańcom, jak i turystom oraz reagują na niepożądane zachowania. Najczęściej możemy ich spotkać w rejonie Starego Miasta, Parku Miejskiego, ścieżki rowerowej nad rzeką Łabuńką, czy w okolicy zamojskiego zalewu. W ostatnim czasie, właśnie nad zalewem w Zamościu, patrol rowerowy wykazał się dużą czujnością i spostrzegawczością, a przy tym skutecznością w swoich działaniach – relacjonuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk z zamojskiej Policji.
Chciał coś schować przed policjantami
Sierż. Anna Borowicz i sierż. szt. Paweł Przytuła, kontrolując rejon akwenu, zauważyli mężczyznę odpoczywającego na leżaku, który na ich widok pośpiesznie chciał coś przed nimi schować.
– Jego zdenerwowanie nie umknęło uwadze mundurowych. Szybko wyszło na jaw, czym było ono spowodowane. 31-latek usiłował ukryć przed policjantami szklaną lufkę. Funkcjonariusze nie ujawnili przy nim narkotyków, zainteresowali się jednak leżącym na sąsiednim leżaku plecakiem, do którego mężczyzna się nie przyznawał. Okazało się, że właściciel plecaka był nieopodal. Początkowo również zaprzeczał, aby stanowił on jego własność. Jednak znalezione w plecaku dokumenty zaprzeczały twierdzeniom mężczyzny. Pozostała zawartość bagażu była dowodem popełnienia poważnego przestępstwa i właśnie z tego powodu 34-latek z Zamościa nie przyznawał się do plecaka. W jego wnętrzu policjanci ujawnili dużą ilość gotówki, elektroniczną wagę i śniadaniówkę z blisko 30 porcjami dilerskimi różnych narkotyków – informuje aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk.
Dwaj mężczyźni zatrzymani
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie. W tym czasie funkcjonariusze realizowali dalsze czynności, których celem było zabezpieczenie innych dowodów przestępstwa.
– W trakcie przeszukania mieszkania 34-latka odnaleźli kolejne narkotyki. Środki te zostały zabezpieczone, dzięki czemu nie trafiły do obrotu. W efekcie działań policjantów na rynek nie trafiła marihuana, mefedron i amfetamina, z których można było wytworzyć blisko 1800 porcji dilerskich – wylicza aspirant sztabowy Katarzyna Szewczuk.
Zarzuty dla 34-latka
We wtorek 34-latek usłyszał prokuratorskie zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków w postaci suszu ziela konopi innych niż włókniste oraz substancji psychotropowych zawierających w swoim składzie amfetaminę i mefedron. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił także przedstawić mężczyźnie zarzut udzielania środka odurzającego innej osobie. Wczoraj natomiast Sąd Rejonowy w Zamościu przychylił się do wniosku śledczych i zastosował wobec podejrzanego 3-miesięczny areszt.
No najbystrzejsi do pierdla nie trafiają…
Narkotyki do pieca a kasa do Skarbu Panstwa..
Koleżka nie zachował zimnej krwi i klops , po karierze .
Jakiej zimnej krwi? On najpierw ten pojemnik „na kanapki” musiał nieopatrznie przy policjantach otworzyć, że zauważyli zawartość…
Nie ma fizycznej możliwości ani podstaw prawnych, żeby patrol na rowerach zaglądał wypoczywającym nad wodą mieszkańcom do toreb/plecaków.
Przeczytaj dokładnie artykuł jeszcze raz .
Zaczął przed nimi chować pojemnik – czyli był na wierzchu. A skoro chował, to musiała być choć przez chwilę widoczna zawartość, by tak szybko i gwałtownie zareagować.
Czytam, ale na tym nie kończę. Później jeszcze myślę i wyciągam wnioski.
pisdouli wodę lejen nie przebił jakoś
Jeden narko tłuk odizolowany od społeczeństwa
No to w Zamościu ceniutko z towarem…
Fajny lunch box 🙂
„Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie.”
Ktoś mi wyjaśni dlaczego został zatrzymany ten 31-latek? Bo posiadał lufkę którą można nabyć w każdym sklepie/kiosku?
Żeby przeszukać jego mieszkanie? Przecież napisali, że tylko jeden dostał areszt tymczasowy na 3 miesiące. Tego drugiego pewnie zatrzymali żeby sprawdzić czy ma coś w mieszkaniu, a jeśli nic nie znaleźli to wypuścili.