Pilot szybowca musząc awaryjnie lądować wybrał pole położone wśród lasów. Maszyna uderzyła w drzewo. Na szczęście mężczyzna nie doznał poważniejszych obrażeń ciała.
Gratuluję panu pilotowi umiejętności omijania (kabiną) przydrożnych drzew.
Witold Janusz
A nie mógł lądować w kółko? Może by nie popsuł samolotu.
WAS
Na dobieg metodą „cyrkla” też chyba nie było miejsca.
asdfc
antonio by twierdził że powinien drzewo ściąć…. wybuch był ? strzały było słychać ?
ptaki są od latania
Ile mandatu dostał?
Gondol Jerzy Znadwisły
Latające u mnie małe 4-6 osobowe samoloty fabrycznie są wyposażane w centralny układ ratunkowy.
Jeśli więc wystarczy to, żeby ważący 1,2-1,6 tony samolot osadzić bezpiecznie na matce Ziemi,
to i z dużo lżejszymi szybowcami da radę.
Problem w tym, że kosztuje prawie tyle samo co sam szybowiec.
Wiem choć sie nie znam więc wam powiem
Ale głupoty gadasz o jakimś systemie.
System ratunkowy zawsze pilot szybowca ma na plecach. W tym przypadku wszystko było sprawne i pilot nawet nie musiał go używać. Po przez warunki pogodowe (utrata noszenia) zmuszony był posadzić szybowiec na ziemi. To zupełnie naturale. Problem jest jednak taki że ta sytuacja zastała go nad środkiem dużego lasu i nie miał szans na wybór lepszego miejsca. Samo lądowanie prawdopodobnie było raczej poprawne. Lądował na małej polanie i nie starczyło mu miejsca żeby na ziemi wyhamować po przyziemnieniu.
Karamba
Wrona II brawo kolego .
erty
czyli gown…o nie pilot
mosznobrody
polski pilot to i na drzwiach od stodoły poleci
Chichotnik zwyczajny (czyli: pospolity)
Jak widać niektórzy nie opanowali lądowania tymi ”drzwiami”.
P.S.
Takie drzwi od stodoły, drzewiej nazywały się: wrota.
To tak jak Miasto Inspiracji dawniej: Lublin 😆
Dziadek ze Slamsowa
Może się mylę, ale myślę, że na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać.
Myślę tu o wspomnianym wcześniej Centralnym Systemie Ratunkowym (pewnie ma on jakaś specjalną nazwę, ale nie znam).
Bo jeśli taki system potrafi bezpiecznie posadzić na ziemi samolot ważący 1,5-2 tony, to i szybowcowi ważącemu 400-600 kg
z pewnością dałby radę.
A że kosztuje ok. 20 tys. „zielonych”…
Gratuluję panu pilotowi umiejętności omijania (kabiną) przydrożnych drzew.
A nie mógł lądować w kółko? Może by nie popsuł samolotu.
Na dobieg metodą „cyrkla” też chyba nie było miejsca.
antonio by twierdził że powinien drzewo ściąć…. wybuch był ? strzały było słychać ?
Ile mandatu dostał?
Latające u mnie małe 4-6 osobowe samoloty fabrycznie są wyposażane w centralny układ ratunkowy.
Jeśli więc wystarczy to, żeby ważący 1,2-1,6 tony samolot osadzić bezpiecznie na matce Ziemi,
to i z dużo lżejszymi szybowcami da radę.
Problem w tym, że kosztuje prawie tyle samo co sam szybowiec.
Ale głupoty gadasz o jakimś systemie.
System ratunkowy zawsze pilot szybowca ma na plecach. W tym przypadku wszystko było sprawne i pilot nawet nie musiał go używać. Po przez warunki pogodowe (utrata noszenia) zmuszony był posadzić szybowiec na ziemi. To zupełnie naturale. Problem jest jednak taki że ta sytuacja zastała go nad środkiem dużego lasu i nie miał szans na wybór lepszego miejsca. Samo lądowanie prawdopodobnie było raczej poprawne. Lądował na małej polanie i nie starczyło mu miejsca żeby na ziemi wyhamować po przyziemnieniu.
Wrona II brawo kolego .
czyli gown…o nie pilot
polski pilot to i na drzwiach od stodoły poleci
Jak widać niektórzy nie opanowali lądowania tymi ”drzwiami”.
P.S.
Takie drzwi od stodoły, drzewiej nazywały się: wrota.
To tak jak Miasto Inspiracji dawniej: Lublin 😆
Może się mylę, ale myślę, że na bezpieczeństwie nie warto oszczędzać.
Myślę tu o wspomnianym wcześniej Centralnym Systemie Ratunkowym (pewnie ma on jakaś specjalną nazwę, ale nie znam).
Bo jeśli taki system potrafi bezpiecznie posadzić na ziemi samolot ważący 1,5-2 tony, to i szybowcowi ważącemu 400-600 kg
z pewnością dałby radę.
A że kosztuje ok. 20 tys. „zielonych”…
Widoczny numer rejestracyjny.RODO !
To dane osobowe?