Wtorek, 23 kwietnia 202423/04/2024
690 680 960
690 680 960

Wracał z dyżuru i zasnął za kierownicą. Zderzył się z ciężarówką (zdjęcia)

Na szczęście nikt nie został ranny w groźnie wyglądającym zderzeniu pojazdów na trasie pomiędzy Lublinem a Łęczną. W rejonie zdarzenia występują jeszcze utrudnienia w ruchu.

45 komentarzy

  1. Odezwał się… niegramotny „koniował” ?

  2. Teraz trza będzie jeszcze jeden dyżur dodatkowo ciągnąć, bo OC za Subaru pójdzie nieco w górę.

  3. Śmieciu ty! Jak możesz kogoś tak obrażać? Patolgio ty.

  4. Nie życzę Wam, żebyście kiedykolwiek musieli podejmować takie decyzje jak pracujący w szpitalu lekarze i ponosić taka odpowiedzialność. Lekarze nie biorą kolejnego dyżuru dla własnej przyjemności i zareczam, że nikt nie ma frajdy z kolejnej nieprzespanej nocy, bo stabilizuje parametry życiowe kloszardow po padaczce alkoholowej czy z tego gdy zszywa im głowy po bliskim spotkaniu z płytami chodnikowymi, czy też z tego gdy naprawdę dzieje się dużo NZK w jednym czasie i krwawienie z przewodu pokarmowego i nie wiadomo w co włozyc ręce. Zanim oceniacie człowieka może czasem przemyślcie co wypływa z waszych ust, bo lekarz, który Was leczy was nie ocenia – tylko leczy i też jest tylko człowiekiem i też ma ograniczone możliwości fizyczne. Nie wyjechał z kraju jak piszecie tylko nadal tu się wami zajmuje – trochę szacunku.

    • No bez jaj, nie przeczę, że zajmują się pijakami i bezdomnymi na dyżurze ale nie pitol, że zostaje na kolejnym dyżurze, żeby czuwać na parametrami życiowymi jakiegoś alkoholika. Szanuję Ich pracę ale mam w rodzinie lekarza i jestem też pacjentem na tzw. NFZ i wiem jak się ludzi z ulicy bez polecenia i znajomości w przychodniach i szpitalach traktuje. Tak więc bez niepotrzebnej gloryfikacji, taką pracę wybrał i taką wykonuje i tak jest szczęściarzem, że pracuje w wyuczonym zawodzie bo duża część nie znajduje pracy po swoich studiach.

  5. bo zamiast pracować 8h na trzy zmiany wprowadzili dyżury bo później wolne. a efekt jest chory dla zdrowia i jak widać na załączonym obrazku.

  6. Klasyczne komentujące dno społeczne, które myśli, że coś o życiu wie i coś znaczy a zapieprza za 2 000 i szuka atencji w internecie. Najtrudniejsze w rozmowie z idiotą jest to, że nie rozumie, że jest idiotą. Ludzie dna społecznego bo to do was się zwracam. Lekarz ma narzucony kontrakt w którym ma wytyczne, i te 3 doby o których mówicie. Jeden z drugim powie, że nie musi podpisywać, otóż albo podpisze albo wylatuje, takie są realia a społeczne dno, które wyżej wylewa swoje mądrości pustej głowy tego nie zrozumie.

  7. A niech ukrócą dyżury. Więcej przyjdzie do mojej i szwagra kliniki na skopię przewodu pokarmowego, bo będą takie kolejki. Tak btw. Polaczki, z waszych wrzodów to już kończę 3. leasing na jaguara, a wy co? Golfik III?

  8. Odechciewa mi się leczyć ludzi takich jak Wy.
    „Konowały” „Nie żałuje” „Dobrze mu tak”.
    Widać trzeba wyjechać z tego kraju (studiowałem płatnie, uprzedzając tych wyszeckich którzy zaraz zakrzykną ze ich okradam i mam oddać za studia, mimo że sami ciągną ciężki socjal a ich jedyny wkład do budżetu państwa to podatek akcyzowy i vat) bo po prostu nie warto się zaharowywać.
    Inne nacje tak nie plują na lekarzy a jak sobie przypominam, to przyrzekałem:
    „według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa, religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;”
    Więc różnica między Polakiem a Czechem czy Niemcem z etycznego punktu widzenia jest żadna.

  9. Lekarz który „studiował płatnie”. Brzmi to prawie jak oksymoron. No ale kto wie… Pogoń lekarzy za kasą jest na takim poziomie, że nie dziwne, że mało który chce oddać państwu to co dostał. Wypisuję raty, wielu klientów to lekarze deklarujący dochody pomiędzy 6 a kilkanaście tys. Kupują przedmiot za 2 tys na raty. Bo jeden dom, jedno mieszkanie, samochód – wszystko w kredycie. Zwykli ludzie o niskich dochodach którzy stanowili większość klientów kilka lat wstecz – obecnie odkładają zapewne z 500+ i kupują za gotówkę. Albo z kasy wypłacanej przez pracodawców pod stołem. Mam tak samo, mojego pryncypała nie stać na ZUS i podatek od mojego dochodu stąd pracuję oficjalnie za najniższą krajową. Na emeryturze – o ile dożyję pracując minimum 56 godzin każdego tygodnia przyjdzie sobie palnąć w łeb bo nie będzie za co żyć. Lekarzom bieda nie grozi. A to co określają jako ciężką pracę… Zgoda – im niższy stołek w służbie zdrowia tym cięższa praca (nie dotyczy chirurgów i pobocznych specjalności – przed tymi pochylam głowę w szacunku). A może w d.. byłem i g. widziałem a chcę formułować opinię? Może wystarczyło się uczyć i zostać lekarzem….

Z kraju